Hej, jestem Eliza Snape. Tak, moje nazwisko to Snape. Niektórzy pewnie znają mojego tatę. Naucza w Hogwarcie eliksirów. Ja nie chodzę do Hogwartu. Będę zaczynać trzeci rok w Durmstrangu. Dlaczego nie poszłam do Hogwartu? Ponieważ miałam wybór. Dostałam listy z Durmstrangu, Hogwartu i Beauxbatons. Tata powiedział, że wybór należy do mnie. Więc wybrałam. Musze przyznać Durmstrang to cudowne miejsce. Położony w Rosji w okolicach Syberii zamek wygląda wspaniale. Co jest najlepsze? Początek roku na którym każdy dostaje jajo smoka. Ja dostałam biało-niebieskie jajo lodowego smoka (Niewiem jakim cudem mój przyjaciel dostał ognistego będąc na Syberii).Tak czy siak takie smok z takiego lodowego jaja wykluwa się najszybciej, ponieważ jest odpowiedni klimat.
*********************************************************************************************
Obudziłam się rano. Dzień był słoneczny, lecz nie wiem jak tata może tu mieszkać. Właśnie zapomniałam wspomnieć, że wakacje spędzam u taty w domu. Te wakacje nie były udane, tata większość czasu musiał spędzić na ważnym spotkaniu. Szkoda, bo miałam nadzieje, że spędzimy wspólnie czas. Albo, że spróbuje znów wypytać o mamę. Moja mama zmarła przy porodzie. Dobrze, że chociaż został mi tata. Chcę wiedzieć o niej co nieco. Jedyne co wiem jest to, że mam po niej oczy. Zielone, duże oczy. Ale z tego nie dowiem się kim była. Pomyślałam sobie trochę i poszłam do kuchni coś zjeść. Znalazłam tam taką samą kartkę co wczoraj:
Poszedłem na spotkanie.
Wrócę późno.
Tata
„Spoko"- pomyślałam sobie, wzięłam suchą bułkę i usiadłam przy otwartym oknie, z którego był widok na las. Nagle nisko nad ziemią zauważyłam lecącą sowę. Była ona czarna z białą na oku łatką. Była to sowa taty na długie dystanse. Wiem bo wysyła mi nią listy. Podniosłam rękę, a sowa wylądowała mi na nią idealnie bez żadnych zadrapań.
-Poprawiłaś lądowanie –powiedziałam do sowy rozwiązując z jej nóżki , która na te słowa cicho huknęła.
Rozwinęłam list i przeczytałam:
Elizo!
Spakuj się i proszkiem Fiuu przenieś się
do Hogwartu. Od teraz będziesz się tam uczyć.
Tata
Przeczytałam ten list cztery razy. Dlaczego będę się uczyć w Hogwarcie? Podobało mi się w Durmstrangu. Było mi tam dobrze. Postanowiłam, że sama się o to zapytam kiedy się tam przeniosę. Weszłam do mojego pokoju. Na szafce stała moja lodowa smoczyca Śnieżka.
-No to Śnieżko musimy się pakować, ale nie jedziemy do Durmstrangu -powiedziałam na głos, a Śnieżka zrobiła zdziwioną mnie jakby mnie rozumiała.
Spakowanie się zajęło mi 20 min, bo od czego ma się magię? Tak czy siak wzięłam kufer na dół. Mruknęłam pod nosem zaklęcie a kufer automatycznie zamienił się w lekką walizkę. Klatkę z moją sową Białą, położyłam na Kufro-walizkę, a Śnieżkę wzięłam na ramię. Do ręki z Śnieżką wzięłam proszek Fiuu.
-Trzymać się -powiedziałam do Śnieżki i Białej, po czym krzyknęłam- Hogwart!
Poczułam nieprzyjemny ścisk w żołądku, lecz byłam przyzwyczajona. Zawsze podróżuje proszkiem Fiuu. Pojawiłam się na czerwonym dywanie. Pierwsze co zauważyłam była kobieta ubrana na zielono.
-Dzień dobry- przywitałam się z nią, potem wstałam i otrzepałam się z popiołu - Przepraszam za dywan - dodałam po chwili i wyciągnęłam różyczkę- Chłoszczyść!
Dywan i ja przy okazji byliśmy już czyści. Lecz po chwili spytałam:
-Kim Pani jest?
-Profesor McGonagall ,a ty jesteś pewnie córką profesora Snape?
-Tak.
-Zaprowadzę cię do dyrektora.
Poszłam z profesor McGonagall do dyrektora. Przeszliśmy obok gargulca i weszliśmy do gabinetu dyrektora. Stał tam mój tata i starszy pan z długą brodą zwany dyrektorem.
-Severusie mogłeś ostrzec, że wpadnie twoja córka-powiedziała profesor McGonagall.
-Dzień dobry dyrektorze, hej tato-powiedziałam
Tata zmierzył mnie zwykłym, normalnym, lodowatym spojrzeniem
- Wiesz co chociaż raz mógłbyś się uśmiechnąć-udałam obrażoną
McGonagall i dyrektor mało nie wybuchneli śmiechem, a tata uśmiechnął się pod nosem.
-O wiele lepiej, a teraz czemu nie mogę się uczyć dalej w Durmstrangu?
Dyrektor wytłumaczył mi wszystko i powiedział dodatkowo jakie ma nazwisko. Powiedział, że przyjechałam wcześniej ze względu na przydział domu. Nie chcieli zmieniać kolejności przydzielania domu. Więc usiadłam na stołku i na głowę włożyli mi Tiarę Przydziału. Usłyszałam mruczenie tiary „dziwne ojciec ślizgon ,a matka gryfonka" „acha moja mama była gryfonką"- pomyślałam- 'Więc uczyła się w Hogwarcie" Wtedy zorientowałam się, że tiara milczała.
Było cicho, za cicho...
CZYTASZ
Córka Severusa
Fanfiction//Porzucone// Na trzeci rok, do Hogwartu, dochodzi Elizabeth Patricia Snape. Córka uczącego w tej szkole nauczyciela - Severusa Snape. Dziewczyna ma kilka rzeczy po ojcu, ale też takie których nikt by Severusowi nie przepisał. Eliza wygląda jak ojci...