Córka Severusa

Rozdział 16

...Zieloną!!!

Skoro idę ze ślizgonem to czemu nie zieloną? Potem poszłam po odpowiednie kosmetyki, biżuterię i akcesoria do włosów. Dzień przed balem nie mieliśmy lekcji więc wybrałam się na zakupy. A oprócz tego nic się nie zdarzyło.

Następnego dnia po obiedzie udałam się do pokoju się szykować. Kiedy czesałam Hermionę ta spytała:

-Powiesz z kim idziesz proooszę.

-No dobra, ale mam zastrzenia

-Jakie?

-Nie użyjesz na mnie żadnego zaklęcia, a to spis tych zaklęć- podałam jej kartkę – nie dopuścisz się żadnego rękoczynu i nikomu masz nie mówić. Zro...- nie skończyłam bo Hermiona mi przerwała.

-Zaklęcie czterech stron świata? Serio?

-Tak wolę być stu procentowo bezpieczna.

-Niewybaczalne?!- złapała mnie za ramiona i zaczęła trząchać – IDZIESZ ZE ŚLIZGONEM?!

-Miało nie być rękoczynów.-przypomniałam puściła mnie.

-Z jakim? – spytała.

-Żeby ci powiedzieć to ty musisz być w szpilkach ja w wygodnych butach, drzwi i okna muszą byś otwarte i muszę ci przeczytać zaklęcia na głos plus połamać różdżki całego Hogwartu bo inaczej nie dożyję następnej minuty.

-Malfoy?- spytała poważnym tonem

-Prawda, fałsz czy coś pomiędzy.

-Prawda.

Odsunęłam się do drzwi łazienki.

-Malfoy.- powiedziałam i szybko zamknęłam się w łazience.

Ale zamiast dudnienia było ciche pukanie.

-Tak?

-Wychodź i powiedz jakim cudem cię zaprosił, no chyba że było na odwrót.

-On mnie.

-Jakim cudem?

Wyszłam z łazienki. Usiadłam i opowiedziałam że niby zobaczył mnie jak szedł z przyjaciółmi, powiedział im by poszli bez niego i spytał mnie czy nie chcę z nim iść, a ja się zgodziłam.

Hermiona pokiwała głową.

-No co?-Spytałam

-Albo kłamiesz, albo zrobił to dla jakiegoś wyzwania czy coś.

-Nie sądzę.

-Nie wiem co myślisz, ale jak to okaże się prawdą to możesz być z Alexem on nie ma pary, ale idzie. – powiedziała Hermiona- a teraz kontynuujmy szykowanie się.

Gadaliśmy jeszcze trochę, ale w uszach wciąż mi dudniały słowa Hermiony „zrobił to dla jakiegoś wyzwania czy coś."