Rozdział 8

1.4K 67 2
                                    


-Nevill- powiedziałam z udawanym wyrzutem cała mokra- za co?

-Za przestraszenie mnie.- odparł naprawdę oburzony Nevill.

Dziwne ale przy mnie był na swój sposób mniej strachliwy.(Nie napiszę przecież że odważny)

-To żaden powód- odparłam i nagle byłam pod wodą wynurzyłam się – Nevill!

Potem oblałam go wodą.

On za to zaczął udawać mój głos:

-Eliz – głos z udawanym wyrzutem- za co?

Zaczełam się tak śmiać że zapomniałam że za mną jest jezioro. Przewróciłam się. Nie złapałam zbyt dużo powietrza więc zaczęłam się momentalnie dusić. Z jakiegoś powodu nie mogłam się wynurzyć. NIE MOGŁAM wypłynąć. Zaczęłam TONĄĆ. Przerażona patrzyłam w górę. Nie chciałam patrzeć w dół. Próbowałam jeszcze kilka razy wypłynąć lecz coś trzymało mnie za nogę. Nie mogłam się oprzeć pokusie spojrzenia w dół. Zerknęłam i ze strachu wypuściłam trochę powietrza. To była gigantyczna ośmiornica. Trzymała mnie za nogę i zaczęła ciągnąć mnie w dół. Zaraz potem straciłam przytomność, ale zanim to się stało, zobaczyłam że ktoś wskakuje do jeziora i płynie w moją stronę z wyciągniętą różyczką, wycelowaną w ośmiornicę. 

***trochę czasu później***

Obudziłam się. Leżałam na trawie i nie wiedziałam co się stało. Pierwsze trzy pytania w głowie. Gdzie jestem?, Co się stało?, Kim on jest?. Te ostatnie dotyczyło chłopaka który cały mokry klęczał obok mnie.

-Eliz? – Spytał- Wszystko dobrze?

I po tych słowach zaczęły wracać wspomnienia.

Usiadłam.

Harry, Hagrid, Nevill, Hermina, Ron.... Ośmiornica. Zauważyłam , że Nevil patrzył na mnie z przerażeniem. Zaraz moment ,... a

-Tak wszystko ok.- odpowiedziałam po prawie pięciu minutach więc miał prawo się przestraszyć.- Tak sądzę. Co się właściwie stało?

-Nie wiesz ? – spytał.

-Wiem i pamiętam ale nie do końca rozumiem. – powiedziałam.

Zanim zaczął mówić, pot rzedł do drzewa, zdjął z niego swoją pelerynę i zarzucił mi na plecy i powiedział:

-Proszę, trzęsiesz się jak galareta.

Okryłam się nią bardziej i powiedziałam:

-Dzięki, a teraz opowiesz co się stało? -spytałam

-Jasne - odparł i zaczął opowiadać o zdarzeniu.

Opowieść z perspektywy Nevilla

Potem jak powiedziałem twoim głosem „Eliz, za co?" zaczęłaś się śmiać. Tak się śmiałaś że przewaliłaś się do jeziora, co muszę przyznać było komicznym widokiem. Śmiałem się jeszcze trochę i w końcu zorientowałem się że coś nie gra. Nie wynurzałaś się. Zacząłem cię nawoływać. Nie odpowiadałaś. W końcu zanurkowałem. Przeraziłem się.(umie się przyznać do uczuć - punkt dla niego) Za nogę trzymała cię ośmiornica, a ty bezskutecznie próbowałaś się uwolnić. Wyjąłem różyczkę i zacząłem do Ciebie płynąć. Straciłaś przytomność wypuszczając resztki powietrza, kiedy rzuciłem na ośmiornicę pierwsze zaklęcie jakie wpadło mi do głowy. Potem złapałem cię za rękę i wypłynąłem z Tobą na powierzchnię. Próbowałem przez dobre 15 minut Cię obudzić. Już miałem iść po pomoc, kiedy się obudziłaś. Resztę znasz.

Jeszcze raz analizowałam co powiedział. Mogłam utonąć. Prawie utonęłam. Rzuciłam zaklęcie wysuszające na mnie i Nevila nie wypowiadając formułki. Zwróciłam się do Nevilla oddając płaszcz :

-Proszę bierz, chcę Ci podziękować – powiedziałam a Nevill wziął ode mnie płaszcz. Ciągle siedzieliśmy na ziemi- gdyby nie ty bym utonęła, już bym nie żyła- przez cały ten dialog patrzyłam się w ziemię a teraz dopiero spojrzałam w jego brązowe oczy- Dziękuję. Nie wiem jak ci się odwdzięczę.

- Nie musisz się mi odwdzięczać – powiedział i objął mnie ramieniem- chodźmy bo się spóźnimy na transmutacje.

-A która jest? – spytałam.

-14:34, za sześć minut lekcja – odparł i zdjął rękę i poszliśmy na transmutację.

Pod zamkiem rozdzieliliśmy się. Przeszłam przez nie cały korytarz, kiedy usłyszałam znajomy głos który mnie wołał.

-Eliz!

Odwróciłam się, a do mnie podbiegła Hermiona.  

-Gdzie się podziewałaś? – spytała Hermiona , a ja spoważniałam- Nie widziałam Cię półtorej godziny!

- Opowiem Ci zaraz po transmutacji. – powiedziałam i udałyśmy się na lekcję.

Córka SeverusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz