Uczesałam Hermionę a potem ona mnie . Ale jak poprosiłam ja o lustro powiedziała.
-Jak wszystko skonczę to się zobaczysz.
Tak więc czekałam 4 godziny aż mnie wyszykuje gust Hermiony. Naprawdę to bałam się spojrzeć w lustro. Styl tej sukienki nie był zbyt ładny.
-Gotowe.- powiedziała Hermiona
Otworzyłam oczy i zamrugałam parę razy.
Na sobie miałam zieloną sukienkę:
Miałam rozpuszczone falowane czarne włosy i makijaż o nazwie "Zielony Dym".
-I jak?- spytała Hermiona
-Wyglądam bosko.- powiedziałam- Dziękuję.
-Nie ma sprawy. Chociaż Malfoyowi szczenka opadnie jak zobaczy jak wyglądasz, a on Se po prostu z ciebie żartował.
-A może sobie nie żartował.- zaproponowałam.
-Eliz, Eliz, Eliz- powiedziała Hermiona – To ślizgon, a wszyscy ślizgoni są tacy sami. Wredni i zarozumiali. A teraz chodź bo się spóźnimy.
Wzięłam tylko mała torebkę pod zielony pasek do sukienki i poszłyśmy Hermiona zeszła po schodach pierwsza. Poszła z Krumem na salę a na nimi poszedł Harry i Ron. Zeszłam ze schodów i skierowałam się w stronę Draco.
Patrzył w moją stronę jak zaczarowany. Podeszłam i powiedziałam:
-Hej Draco.
-Eliz?
-Czy coś się stało?- spytałam
-Wyglądasz przepięknie.
-Dziękuję.- odetchnęłam z ulgą bo widać było że to nie żart.- Chodźmy na bal.
Jak dżentelmen zaoferował mi swoje ramię. Przyjęłam tę propozycję i weszliśmy na salę. Jednak jak wchodziliśmy kontem oka zauważyłam na korytarzu Pansy Mops, która aż dygotała z zazdrości.
Jak weszliśmy większość chłopaków i dziewczyn odwróciła głowę w moją stronę, w tym Hermiona, Harry, Ron, Nevill i Cedrik. Po minach było widać mnóstwo pytań. Najdziwniejsze że mnie nie poznali. Chłopcy myśleli „Kim ona jest?", „Czy to Francuska?" , „Nie widziałem jej w Hogwarcie", „Czemu ona jest z nim, a nie ze mną?!", „Ja chyba śnię.". A dziewczyny „To ja miałam być tą najpiękniejszą!" „Kim ona jest?", „Dobrze że [imię chłopaka] jej nie zobaczył przed balem." Itd. Itp. . Na początek zobaczyliśmy taniec reprezentantów, a potem zaczęliśmy tańczyć. Długo tańczyliśmy, aż w końcu:
-Eliz?- spytał Draco
-Tak?
-Może wyjdziemy się przejść?
-Dobry pomysł.
Wyszliśmy z przyjęcia. Z przykrością stwierdzam że nie miałam żadnego płaszcza ani nic więc dygotałam z zimna. Draco przykrył mnie swoim płaszczem.
-Nie trzeba...- nie skończyłam
-Trzeba, trzeba trzęsłaś się jak galareta- powiedział.
Staliśmy obok bijącej wierzby. Nie wiem co mnie podkusiło, ale spytałam:
-Umiesz wyczarować patronusa?
-Tak. A ty umiesz?
-Umiem.
-To wyczaruj. – powiedzieliśmy w tym samym momencie.
-To na trzy?- Spytałam
-Na trzy.- powiedział – trzy...
-Dwa...- oboje staliśmy z wyciągniętymi różdżkami
-jeden. Ekspekto patronum!- powiedzieliśmy w tym samym momencie.
Z naszych różdżek wyleciały dwa identyczne smoki.
-Twój patronus to smok?- spytaliśmy w tym samym momencie
-Tak- znów ten sam moment.
Zaczęliśmy się śmiać a potem oglądaliśmy nasze patronusy które się razem bawiły.
CZYTASZ
Córka Severusa
Fanfiction//Porzucone// Na trzeci rok, do Hogwartu, dochodzi Elizabeth Patricia Snape. Córka uczącego w tej szkole nauczyciela - Severusa Snape. Dziewczyna ma kilka rzeczy po ojcu, ale też takie których nikt by Severusowi nie przepisał. Eliza wygląda jak ojci...