25.

1.5K 78 18
                                    

CRYSTAL'S POV

JA PIERDOLĘ!- jedyne słowa, które towarzyszyły mi podczas lotu. Jak? Gdzie? Kiedy? Tak cudowne miejsce będzie moim domem przez 2 tygodnię. I na dodatek nie będę sama, bo z moją miłością życia? Wiem, że Josh jest moją miłościa, ale czy na całe życie? Co jeśli mu się znudzę jak te inne dziewczyny? Co jeśli złamie tylko moje serce. I co potem?

-Crystaaal?- wyrywa mnie Josh. Siedzi koło mnie na siedzeniu w samolocie. Potrząsam głową i spoglądam na niego- Co ty taka zamyślona?

-A! Nie nic.- podnosi jedną brew do góry i patrzy dziwnie- Na prawdę. Tak tylko myślałam co będziemy robić tutaj przez 2 tygodnie.- Nie ładnie Crystal kłamać...

-Ha! Zobaczysz...- mówi tajemniczo Josh i splata razem nasz dłonie, które teraz są na kolanie chłopaka. Spoglądam na nie i uśmiecham się pod nosem. Mam pewien pomysł... Przesuwam nasze ręce bliżej krocza chłopaka. Ten spogląda na mnie ze strachem w oczach. Puszczam szybko rękę i zabieram ją. Chłopak wypuszcza ze świstem powietrze. Ojjjj kochaniutki. Ja mam o wiele lepszy pomysł. Zabawimy się...

Nagle przerzucam swoją rękę na kroczę chłopaka i ściskam je. Ten spina się automatycznie i zaczerpuje powietrza w płuca. Szepczę Josh'owi do ucha:

-Mhmmm. Joooosh... Joshhhhh...- uwodzicielsko przegryzam płatek jego ucha.

-Cc-ccryyssstalll. Pp-prooszeee. Nie tutaj...- mówi błagalnie wpatrując się prosto w moje oczy. Ja uśmiecham się do niego i ścickam jeszcze raz kroczę. Chłopak jęczy i zaraz czuję wybrzuszenie w spodniach chłopaka. O tak! Odciągam rękę od tego miejsca i wstaję .

-Idę umyć ręce Kotek...- uśmiecham się i już mam odchodzić...

-Dobrze się składa, bo ja też...- łapie mnie za nadgarstek, wyprzedza i prowadzi do łazienki w samolocie. NIEEEE. Jeśli on chce zrobić TO w samolocie to nie! Nigdy w jebanym życiu!

5 minut później

-Jezu Crystal... Kocham Cię...

-Jooosh...- jęczę z rozkoszy. Ten przytyka mi usta i całuje moją szyję.

Po 5 minutach jesteśmy spełnieni. Tak! Mówiłam, że tego nie zrobię A JEDNAK! SUPRISE! To był jeden z najszybszych i najdziwniejszych numerków w moim życiu. W SAMOLOCIE! Gdy wychodzimy z ciasnej toalety rozglądam się i mam ochotę zapaść się pod ziemię ... Niemiłosiernie długa kolejka i... Stewardessa z miną: Zabiję cię suko.

-Mogłabym prosić państwa na chwilkę?- mówi Viola, bo tak ma napisane na plakietce. Uśmiecha się do Josh'a, a mnie zabija wzrokiem. Josh jednak nie jest zainteresowany jej obecnością. Cały czas patrzy na mnie.

-Tak. Oczywiście.- mówię i idziemy z Josh'em do kabiny stewardess.

- Wiedzą państwo, że seks w miejscach publicznych jak i w samolocie jest kategorycznie zabroniony!?- krzyczy patrząc na naszą dwójkę.

-No niech pani nie mówi, że nigdy pani tego nie ro...- odzywa się Josh jednak szybko zostaje uciszony.

-Nie!- mówi z jadem w głosie Viol- Zostaje nałożona na państwa kara.

-Jaka niby!?- mówimy jednocześnie.

-Z kodeksu prawnego...- spogląda na jakąś księgę i zastanawia się.- nie mogą państwo korzystać przez 2 lata z samolotów.

-Co!? - mówimy znowu oboje.

-To. A teraz proszę wrócic na swoje miejsca, bo lądyjemy za chwilę...- mówi surowo. Wychodzimy i wracany na swoje miejsca, zapinając pasy.

Brother&SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz