3.

3.4K 149 16
                                    

Ansel Elgort jako Daniel Greenback

JOSH'S POV

Odszedłem od samochodu wypowiadając ostatnie słowa do dziewczyny. Była w wielkim szoku.

Nie mogę już wytrzymać. Naprawdę. Powstrzymywałem się z ukazywaniem tego uczucia do Crystal za długo. Tak. Zadużyłem się w niej. Inaczej tego nie można nazwać. Zaczęło się to na początku 2 gimnazjum zaraz po wakacjach. Kiedy zmieniła się zupełnie. Schudła, zmieniła kolor włosów i przestała nosić okulary. Nie tylko wygląd. Ale i zachowanie. Stała się bardziej odważna i pewna siebie. Chyba od tego czasu zacząłem się w niej podkochiwać? Zawsze jak z nią jestem i rozmawiam nie muszę udawać twardego szkolnego BAD BOY'A, za którego mnie uważają. Jestem sobą i wtedy towarzyszy mi niesamowite uczucie, którego nie jestem w stanie wytłumaczyć ...Może to prawdziwa miłość?

-Siema Stary!- za chwile pojawia się przy mnie Daniel, mój najlepszy kumpel.
-Siema Greenback!- zbijamy skleje i się witamy po męsku.
-Co tam stary? Idziesz tym korytarzem jak zombi.- zaśmiał się.
-Mam problem stary. Musisz mi dać radę.-mowie.
-Ja? Jak sprawy sercowe to rozumiem, ale jak coś innego to odpadam. Pewnie chodzi o Crystal? - uniósł dłonie w geście obronnym i uśmiechną się pod nosem.
-Tak, tak....- zamyśliłem się jak go o to spytać. Daniel wie, że jestem zakochany w Crys i wcale się nie dziwił. Czego? Bo jak to on powiedział: "Jakbym miał taką siorkę w domu to nie wiem czy mój przyjaciel na dole długo by wytrzymał" Głupol...
-Chodź. - zaciągnąłem go przez wejście szkolne aż na boisko szkolne i usiedliśmy na trybunach. Było pusto, były już lekcje.
-Więc o co chodzi?- uniósł lewą brew w geście pytającym.
-Bo chce jakoś powiedzieć Crystal, że się w niej kocham. Tylko nie wiem jak. Jak zareaguje? A jak mnie wyśmieje? A jak....- przerwał mi Dan.
-Koleś ogarnij DUPE! Nie musisz jej nic mówić po prostu jej to pokarz!- krzyknął.
-Jak? - zirytowałem się.
-Pocałuj ją.
-W szkole? Oczadziałeś?!
-Nie idioto! I ty masz lepsze oceny ode mnie z logiki z matmy?! Stary ja mam ledwo 2 a ty 4 i nie potrafisz myśleć !!!- zaśmiał się dumnie.
-Dobra to jak?
-No nie wiem na przykład w piątek?
-Nie będe czekał do piątku. Ja nie wytrzymam idioto dłużej - powiedziałem oburzony.
-Dobra, dobra. Spokojnie kochasiu- zaśmiał się Green- To może dzisiaj po treningu?
-Ty! Dobry pomysł. Mike'a dzisiaj nie będzie w domu! Stary kocham Cię.- krzyknąłem.
-Ej nie! Noł homo bejbeee.- zaśmialiśmy się ze słów tego Idioty i ruszyliśmy na lekcje.

Na lunchu siedziałem jak zwykle otoczony tłumem lasek, w których otoczeniu najbliżej była Britney. Boże jak ja jej nie nawidze. Powiecie, że jestem hipokrytą. Otóż nie do końca. To moja "dziewczyna" bo tak każdy, uwaga podkreślam KAŻDY mówi. A dlaczego? Bo ona to cheerleaderka, a ja to kapitan footbolowy. Dlatego. Wiecie taki stareotyp. A mam ją tylko i wyłącznie przy sobie, żeby się z nią pieprzyć. Zawsze gdy jesteśmy w łóżku wyobrażam sobie, że jestem z Crystal. Tak, wiem. Jestem pojebany. Podczas stosunku z dziewczyną myślę o innej.

Rozglądam się po całej stołówce i widzę Crystal z nachylonymi nad nią Jees i Maxem. Ciekawe co im mówi? Nie ważne... Jak ona dzisiaj cudownie wygląda. Jej włosy są związane w wysokiego kucyka dzięki, któremu odkryte są jej różowe policzki. Jej malinowe usta. Crys i jej paczka odchodzą, a ja nadal myślę nad jej ustami. Jak bardzo chcę się już z nimi spotkać....
-Ej stary!- z zamyśleń wyrywa mnie głos Daniela.- Już był dzwonek. Chodź na lekcje.
- A no tak. Spoko.- mruczę pod nosem i słyszę cichy śmiech Dana. Idziemy na ostatnią lekcję, a potem tylko 2 godziny treningu i na hatę.

3 godziny mijają w mgnieniu oka. Przez cały trening rozmyślałem o Crystal. Tak, Crystal. Po zakończeniu treningu szybko się umyłem i przebrałem. Nawet nie czekałem na Greenback'a. Jechałem moim Chevroletem z zawrotną prędkością by jak najszybciej dostać się do Crystal.

Zostawiłem samochód w garażu i zabrałem torbę z siedzenia pasażera. Szybko wszedłem do domu, trzaskając przy tym drzwiami. Jest w pokoju. Na 100%. Ruszyłem po schodach z torbą w ręcy. Otworzyłem drzwi do jej pokoju, a ta się przestraszyła. Uśmiechnąłem się pod nosem, rzuciłem torbę na podłogę:
-Mówiłem, że muszę skonczyć to co zacząłem.- powiedziałem do niej robiąc krok wprzód. Ona nie ruszała się tylko patrzyła prosto w moje oczy. Zacząłem się do niej zbliżać. Gdy stanąłem naprzeciwko niej, ona zrobiła to samo podnosząc się z łóżka. Jednak ja miałem inne plany.

Pchnąłem ją na łóźko prawą ręką i ściągnołem koszulkę z siebie i oparłem ręce pomiędzy jej głową i wpiłem się w jej usta. Na początku była w szoku jednak po chwili oddała pocałunek. Z lekkiego i troskliwego pocałunku przerodził się on w istnął walkę na języki. Nasze pocałunki były wypelnione tęsknotą i agresją. Wziąłem ją za biodra i przerzuciłem na moje kolana i usiadłem. Ona siedziała na mnie okrakiem. Jej ręce powędrowały w moje włosy, a ona sama zaczęła poruszać biodrami po moim przyrodzeniu. Oderwaliśmy się od siebie dosłownie na sekunkę, żebym mógł zciągnąć z niej bluzkę. Uśmiechnąłem się pod nosem i szybko przeleciałem wzrokiem po jej idealnym ciele. Nagle ona wpiła się w moje usta, układając nas w pozycji leżącej na łóżku. Zciągnęła swoje spodenki i zabrała za zdejmowanie moich. Pomogłem jej. Jednak bardziej niż mi się wydawało. Razem ze spodenkami zciągnęła moje bokserki.
Poczułem jak mój przyjaciel stoi i ociera się o jej wewnętrzną część uda.
-Szybka jesteś...- powiedziałem lekko zdziwiony
Ona jednak nic nie powiedział, a wpiła się w moje usta. Przewróciłem ją na plecy, a sam zwisałem nad nią. Chwyciłem za prezerwatywę w tylniej kieszeni moich spodenek. Rozerwałem ją i nałożyłem. Ona ściągnęła swoje majteczki i rzuciła je na podłogę.

Już po chwili wypełniła mnie przyjemna fala uczuć. Crystal na początku złapała mnie za plecy i wbiła tam paznokcie. Bolało, jednak ból przerodził się w rozkosz którą mi dawała. Jęczała cicho moje imię
-Dojdź dla mnie Mała- szepnąłem jej w ucho.
-Z-zz tobą zzzawsze Josh. - jęknęła mi w odpowiedzi.

Już po chwii poczułem jak wycięczona Crystal poczuła spełnienie, a ja chwilę po niej. Zciągnąłem prezerwatywe i wrzuciłem ją do kosza stojącego przy łóżku. Położyłem się obok dziewczyny i przykryłem nas kołdrą. Przytuliłem ją do siebie, a ona oplotła moje ciało małymi rączkami. Zamknęła oczy i chyba usnęłam ja gładziłem jej nagie ciało.
-Josh?- odezwała się po chwili ciszy lecz nadal miała zamknięte oczy.
-Tak?
-Chyba się zakochałam?
Nagle się spiąłem. A jak ona mówi o innym facecie? Nie wiedziałem co powiedzieć. Wstrzymałem nagle oddech. Ona jednak się zaśmiała i powiedziała:
-W tobie zazdrośniku.- po tym jeszcze bardziej się we mnie wtuliła i zasnęła w moich ramionach. Ja wypuściłem ze świstem powietrze odczuwając niezmierną ulgę.
-Ja też. W tobie.- powiedziałem szeptem. Chyba nie słyszała, bo nawet nie zareagowała jedyne co to uśmiechnęła się pod nosem podczas snu. Czuję się szczęśliwy. Jednak nie pomyślałem nad konsekwencjami. Jak zareagują rodzice? A szkoła? Przecież nie dadzą jej spokoju. Jedno jest pewne. Trzeba to ukrywać. Jednak nie martwie się tym teraz narazie. Narazie....

Po tym oparłem podbródek o czoło Crystal i zasnąłem....

Ale się dzieję! Kto się spodziewał? Piszcie czy Wam się podoba. Zostaw gwiazdkę i skomentuj. Dziękuje kochani 😇❤
#770 dla nastolatek- jesteście wspaniali





Brother&SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz