13.

1.4K 79 13
                                    

JOSH'S POV

Około 2 godziny wcześniej...

-Kurwa gdzie ona jest!?- wrzeszczy Mike.- Już zadzwoniłem do niej 15 razy i cały czas ta cholerna poczta.

-Ja tak samo...- mówi Dave- Kuźwa może jej się coś stało?

I w tym momencie włączyła mi się czerwona lampka. Kurwa, a jak faktycznie jej się coś stało? Cały czas byłem spokojny. Znam Crystal bardzo dobrze, mimo że nie spędzaliśmy na przykład w dzieciństwie bardzo dużo czasu jak dziewczyna z Mike'iem. Wiem, że lubi pójść na spacer daleko, ale kuźwa nie ma jej około 5 godzin. Coś jest nie tak... A jak ktoś ją porwał? Albo jeszcze gorzej... SPOTKAŁA TEGO SZRONA!? O kurwa nie. Nie. Ona by mi tego nie zrobiła... Ten dupek... Idę jej poszukać... Wstaję szybko z kanapy, na której siedzi zdenerwowany Mike, Dave i ojciec.

-A ty gdzie się wybierasz? - pyta mnie Dave.

-Nie będę tak bezczynnie siedział do chuja pana! Idę jej szukać.- oznajmiam bratu.

-Idę z tobą.- mówi i wstaje z kanapy zakładając kurtkę.

-Ja też.- wypala Mike wstając energicznie.

-Dave idzie ze mną, a ty zostajesz z ojcem jakby wróciła.- rozkazuję mu, a ten tylko mruczy coś pod nosem i soada z powrotem ma miejsce.

Wychodzimy z domu. W sumie to nie mam pojęcia gdzie ona mogłaby pójść. Nie wzięła żadnego samochodu, ani rowera. Musi być blisko, chociaż skoro jej tyle nie ma to nie wiadomo... Park? Bar? Inne miasto?

-Rozdzielmy się. Ja jadę w stronę Brenepper, a ty w stronę szkoły. Jak byś ją znalazł to dzwoń.- mówię szybko i wsiadam do swojego samochodu odjeżdżając z piskiem opon.

Jadę powoli, żeby niczego nie przeoczyć. Rozglądam się dookoła.
Jeżdżę już po wyznaczonej połowie miasta przez godzinę i nic. Nie ma jej w parku, nie ma jej w żadnym sklepie, drogerii. Zaczynam w ogóle wątpić, że znajdę ją dzisiaj. Od moich rozmyśleń wyrywa mnie burczenie w brzuchu. Nie jadłem nic od rana. Kurde! Postanawiam zajechać do Brenepper. Słyszałem, że mają tam dobre żarcie i nie trzeba długo czekać. Idealnie na takie sytuacje.

Zajeżdżam pod bar. W chuj dużo ludzi. Wysiadam z auta, opieram się o maskę i rozglądam się dookoła czy nie spotkam nikogo znajomego. O jest Zack z drużyny przy swoim motorze z dziewczyną, koło nich stoi Bray i Steve. Na schodach baru siedzi jakaś kujonką. Kojarzę ją z naszej szkoły. Widzę jeszcze kilka znajomych twarzy: Denis, Cole, Skarlet, Crystal, Dan i... Co!? Crystal?! Kurwa co!? Że ta Crystal!? Widzę ją przez szybę. Odrywam się od samochodu i ruszam w kierunku szyby. Chcę widzieć jej minę jak mnie zobaczy. Pewnie nie będzie się spodziewać. Hahahaha. Robię kilka kroków i co widzę?! Kurwa co!? Crystal przytula się do kogoś! Chłopaka jakiegoś. Jest odwrócona plecami do szyby. Jakiś tam chuj ma twarz w jej szyji. Ręce ma położonę niebezpiecznie blisko pośladków MOJEJ DZIEWCZYNY! Kurwa kto to jest?! Tylko JA mogę ją tam dotykać! Max'a poznałbym z kilometra. On i jego homo wibracje. Taaa. Crystal odrywa się od jakiegoś tam chuja. Patrzy na niego i gdy chłopak podnosi głowę myślę, że wybuchnę... TEN. JEBANY. kurwiSZON! NO NIE! Mówiłem jej coś na ten temat. Dziewczyna mówi coś do niego, a potem... KURWA MAĆ! NIE WYTRZYMAM. JA PIERODOLĘ! Pocałowała go. Nie w usta ale w policzek! Jeszcze każdego innego chłopaka bym zniósł, ale tego smarkacza Srona! Nie. Jestem tak wściekły!

Szybkim krokiem oddalam się do samochodu. Zatrzaskuję drzwi i odjeżdżam nawet nie fatugując się o zapięcie pasów. Jak mogła!? Jeszcze potejemne spotkania!? Ona mnie zdradza!? Na tą myśl coś skręca mnie w żołądku. No nie, a jak on ją dotykał gdzie indziej?! Nie! Jeszcze bardziej się wkurwiam. Jestem taki wkurwiony! Od razu przyspieszam. Wyjechałem z naszego osiedla. Chcę się uspokoić, ale znowu zaczynam myśleć o tej jebanej sytuacji. Przycisk pedał gazu do dechy. Kurwa! Walę w kierownicę.

-Szmata!- krzyczę na gardło.

Samochód osiąga 260 km/h, a złośc nie puszcze. Jadę z zawrotną prędkością. Nagle zwracam uwagę na czerwone światło migające nade mną. Światła na skrzyżowaniu! O kurwa! Zanim zdąrzę zachamować czuję ogromnę szarpnięcie. Uderzam w boczną szybę głową. Nie słuszę nic poza piszczeniem opon, dzwiękiem zderzenia i tłuczenia szkła. Nagle jak bym latał. Obijam się znów głową o sufit samochodu. Potem lewy bok. Następnie o fotele i prawą stronę. Ewidwntnie jest to korgociąg. Potem zostaję w niewygodnej pozycji głową do sufitu. Dachowałem? To pierwsze co pomyślałem. Podnoszę głowę, a wszystko jest zdemolizowane. Spoglądam na siebie i... Całe ręce i nogi we krwi. Chcę wykonać ruch, ale wszystko mnie boli. WSZYSTKO. Prawa i lewa noga, żebra chyba, prawa ręka. Nie mogę się ruszyć. Nagle zaczyna boleć mnie głowa. I to nie tak jak przy kacu. 10 razy gorzej. Potem nic nie słuszę, ani nie widzę. Panikuję. I nagle zasypiam z nie własnej woli...

Kochani! Dziękuję za głosy. Dzisiaj krótki rozdział. Jesteście wspaniali! Mamy również obsadę! Jakie macie plany na wakacje? Podawajcie również propozycje na wyjazd. Szukam czegoś ciekawego. Kocham! 😍😍😍

Brother&SisterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz