*Nie codzienna sytuacja, gdyż ponieważ dziś w szafie, z kimś, zasiądzie moja koleżanka z klasy Amelia. Witam ja ciebie.*
-No hej!- przywitała się.
*No więc losuj.*
-A nie zrobisz kontroli?- zapytał Jeff
*Za długo to trwa i wydaje mi się, że wszystko, tym razem, będzie w porządku...*
Nawet nie dokończyłam zdania, gdy Amelia wylosowała i powiedziała...
-Offenderman...
*No chyba kurna nie!?*
-Ekhem... Trzeba było zrobić tą kontrolę... Ekhem...- zaczął 'kaszleć' Masky.
*No nic, wylosowałaś go, to wylosowałaś. Ja według reguł nie mogę kompletnie nic zrobić...*
-No dobra... To gdzie ten Offender?
-Ty, no właśnie... Gdzie go wcięło?- zapytał L.J.
Wszyscy wzruszyli ramionami.
-Y... I gdzie Kagekao?- dopytała Zero.
*No właśnie... Chwila moment...!*
Zaczęłam iść w stronę pokoju Kagekao. Otworzyłam drzwi, było ciemno, jednakże pod oknem zobaczyłam fotel, a na nim wylosowanego, który pije wino lane przez samego właściciela pokoju.
-Coś się stało?- zapytał Offender spoglądając na mnie.
*Właściwie to tak... Zostałeś (znowu) wylosowany.*
-Kuźwa, rwą się do mnie, jak...
*Nie ważne jak, ale musisz iść. Nie ważne w jakim jesteś stanie.*
Off zaczął podnosić się z fotela przepraszając Kagekao (moja autokorekta: "kafelki")... Właściwie swoją drogą, czy można przeprosić kafelki!? Później nad tym pomyśle.
Zaczęliśmy zchodzić na dół. Amelia wytrzeszczyła oczy. Aha no tak... Jeszcze go nie widziała na żywo... A co dopiero pijanego.
Troszku się stresując Amelia weszła do szafy z pijanym Offendermanem (ojcem (?) xD sorry moja autokorekta nie zna granic... Kurna, coś w tym jest). Teraz zaczynam bać się trochę o koleżankę... Czy przeżyje do końca wakacji? Ym... Zobaczymy jak się będzie bronić.
Zaczęłam zerkać na zegar w telefonie. Minęły cztery minuty, a z szafy nie słychać żadnych dźwięków. To dziwne. A może się teleportowali? Nie to nie możliwe, mówiłam, że teleportowanie zakazane... Chwila, MÓWIŁAM!? Kurde sama nie pamiętam.
Usiadłam na kanapie i czekałam, zresztą tak jak inni w Willi. Yh... Siedem minut... Zaraz już siedem minut! Podbiegłam do szafy i ją otworzyłam.
Widok odrobinę mnie zaskoczył. Amelia z miną, jakby próbowała sobie przypomnieć mój numer trzymając telefon, a na jej piersi chrapiący Offender. Lekko się wiercąc, poprawił się wciąż śpiąc. Zaczęłam uwalniać dziewczynę, jednak Off przytrzymał ją za talię przyciągając bardziej do siebie. Westchnęłam... I co teraz?
Zamówione przez Amelię
Pozdro z wakacji 😘
CZYTASZ
Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || Crɛɛpʏpasta
FanfictionRozdziały z plusem mają moje własne arty, proszę ich nie kopiować, no chyba że za moją zgodą. Plusy znikną kiedy wszystkie rozdziały będą miały moje arty. Najprawdopodobniej jedyne Siedem Minut W Niebie z Creepypastami na Wattpadzie! (Znaczy chyba...