Hoodie x Reader

511 29 31
                                    

Przepraszam, ale czy jakiś mój wspaniały Czytelnik, mógłby mi powiedzieć co się po kolei działo z naszymi kochanymi szafami, bo ja się już pogubiłam i nic nie wiem...

*Moi drogi, wspaniały, cudowny, kochany...*

- Co się stało? - powiedziałaś kładąc ręce na biodra.

*A czy od razu musiało się coś stać?* podrapałam się po karku *No dobra... stało się, szafa się zepsuła i trzeba ją naprawić*

- Jak szafa mogła się zepsuć?

*A oto to już pytaj Offendera...* wskazałam na niego palcem. Siedział aktualnie na kanapie i nic nie robił.

- Co ja? Przecież nic nie zrobiłem?!

*Wcale... To dlaczego szafa się obraziła?*

- To szafa może się obrazić? - spytałaś po raz kolejny z niedowierzaniem.

*Ależ oczywiście. Co w tym dziwnego? Jak chcesz to Ben Ci to szybko wytłumaczy*

- Więc szafy mają w sobie zainstalowane małe kamerki, które tak jakby są ich uszami i oczami. Nasze nie są gorsze i też mają - opowiedział z dumą Ben.

- Zaraz zaraz... to wszystkie szafy mają kamery?...

*Tak, tak. Offender zrobił coś co się szafie nie spodobało przez co zamknęła się na klucz. A klucz do tej szafy ma jedynie Slender, a jak widzisz, jego od dłuższego czasu nie ma.*

- Też się obraził?

*No... można tak powiedzieć. Nie ważne, nie mamy szafy do spełnienia oczekiwań, więc została nam albo piwnica, albo strych*

- Moją piwnicę zostawcie w spokoju! - krzyknął z kuchni Jeff. Tak właściwie to coś jadł i średnio było go słychać.

*To co wybierasz dla siebie?* spojrzałam na Ciebie.

- Nigdy nie byłam na strychu, a w piwnicy była spoko zabawa...

*No to strych*

Po pokonaniu wieeeeeeeelu schodów, w końcu udało nam się dojść do drzwi prowadzących na strych.

- No fajnie, że tu jesteśmy, ale z kim mam tam być? - spytałaś zdyszana.

Zrobiłam duże oczy i spojrzałam na Ciebie. Ty pokręciłaś głową, a ja tylko wzruszyłam ramionami. Zaczęłaś ciężko oddychać.

- KURWAAAAAAAAAAAA!!!1!!!11!!1

- Co?! Znaleźliście ją?! - usłyszałyśmy stłumiony głos Offa.

*Uspokój się... Pójdziemy do piwnicy...*

Znów znaleźliśmy się w salonie.

*Losuj*

Hoodie

*Noo... to przynajmniej nie musisz się niczego bać*

Oboje weszliście do piwnicy (tak, żeby Dżdżownica The Kuropatwa nie widział).

- Siedem minutek! - wydarła się Zero zamykając drzwi.

*Może tym razem się nie uchleją...*

- Co ty... Hoodie taki nie jest.

*Pamiętasz, co było ostatnio? Wtedy też wszyscy mówili HoOdY tAkI nIe JeSt...*

Nie minęło siedem minut, a obie usłyszałyśmy dziwny huk.

- Wiesz, że jak Jeffrownica się dowie to...

*Ch☻j mu w dupownice*

- Co komu w co???

Odwróciłam się z lekkim przerażeniem na twarzy.

*Nic... Nie wiem o co ci chodzi...*

- Czemu stoicie przy mojej piwnicy...

- Po pierwsze piwnica jest wspólna, po drugie...

Jeff dalej nie słuchał, odepchnął nas od drzwi i wszedł.

- O wy...

Nie zdążyłyśmy nic zrobić, a ty zaczęłaś uciekać przez Killerem jak niegdyś Smile Dog przed Tobą. Wybiegliście z piwnicy. A Hoodie leżał na podłodze, chyba nieprzytomny...

Zamówione przez: broken_dreaming_girl

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz