Dark Link x Lisa

1.2K 49 10
                                    

Na początku pozdrawiamy Luizę koleżankę zamówiatorki.
Oraz kochaną rodzinę kowalscy, sami się dowiedzcie dlaczego xD. A tak na marginesie, już dłuugo nie pisałam rozdziałów, więc nie pamiętam jak to jest... Ale kiedyś trzeba wrócić. (W sumie mam do napisania książkę na konkurs, napisać coś o Homerze, przy okazji nauczyć się wiersza na pamięć i na sprawdzian z historii, i nic z tego jeszcze nie mam zrobionego, więc...)

*Dobra! Do rzeczy. Kto się tam zgłaszał?*

Kinga wyciąga listę (nie krótką)

•Ym... Lisa•

*Okey*

Do PIS WC wparowuje Lisa.
No i kogo ona wylosowała...?

Dark Link

*O bosz... przecież jego nie ma.*

-To gdzie jest?- spytał Ben

-A siedze sobie...- odezwał się głos zza kanapy

•Weź ty nie strasz!•

-E! Jest Halloween, to chyba może. -powiedział Jeff.

(P.S. Pisałam to jeszcze w październiku xD, co z tego, że jest  Sylwester)

-No dobra- wstał -to co mam robić?

*Według zasad, wejść do szafy, w tym przypadku z Lisą, i siedzieć tam z nią przez siedem minut. Proste? Proste. Do szafy!*

Wepchnęłam ich do pudła i zamknęłam drzwi.

*Włączaj stoper!* krzyknęłam do trójcy (nie)świętej.

Masky wyjął komórkę i po chwili włączył stoper.

•No, a my? Co teraz robimy?•

*Niczego konkretnego nie spodziewam się po Linku, więc zróbmy coś do jedzenia.*

Wszyscy w pokoju się zgodzili. A w szafie? Oczywiście ciemno, nie da się ukryć... Lisa lekko się stresowała, nigdy wcześniej nie była z nikim w szafie... Znaczy się chyba. A mimo to, to ona zaczęła rozmowę. Ogólnie tematy się nie kleiły, więc nie będę do końca ośmieszać dziewczyny (Znaj mą litość).

Minęło ok. sześciu minut, więc już trzeba było się przygotować na otwarcie kultowych drzwi. A jednak nikt się nie przygotował, bo jedzenie się przedłużyło... Ups (!?). W ostatniej chwili komuś przypomniało się o siedzącej już prawie osiem minut w szafie i postanowił je otworzyć. Tak też zrobił ten ktoś. Lisa już chciała dziękować wybawicielowi, bo słuchanie niesamowitych (i dość makabrycznych) przygód Dark Linka ją przerażały, ale szybko się opamiętała patrząc na faceta w płaszczu i kapeluszu. Dziewczyna przełknęła śline, co i tak jej nie uratowało... Przynajmniej tak jej się zdawało... Narazie...

-Mam cię. - powiedział z niemałym zadowoleniem.

Zamówienie Lisa143333.
Ta, nie ma za co xD!

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz