Jeff The Killer x Reader +

7.1K 302 231
                                    

Kolejka na losowanie padła na Jeffrey'a Woods'a. Mieszał ręką w kapeluszu, aż wyłonił karteczkę (no bo cóż by innego). Otworzył ją i przeczytał, a właściwie wykrzyczał z pełnym entuzjazmem twoje imię.

-[TWOJE IMIE], IDZIESZ ZE MNĄ!- właśnie tak wykrzyknął.

Wziął cię za rękę i zaciągnął do szafy, Toby zamknął za wami drzwi. Chwila ciszy, którą przerwał Jefffffffff (#zacinająca_się_klawiatura).

-Może zacznę od konkretów, podobam ci się, przyznaj.- powiedział no...nol...nolszala...nonsza... *gówno* seksownym głosem.

Byłaś wdzięczna, że było ciemno i nie dostrzegł twoich rumieńców. Spóściłaś głowę w dół i próbowałaś dostrzec choć skrawek twoich prześwietnych butów. Poczułaś zimną dłoń na twoim policzku, szybko spojrzałaś w górę i zobaczyłaś jasno-niebieskie *ekhem...ekhem...spalone* oczy.

-Em... Wiesz... - chciałaś coś powiedzieć, jednak...

-CZAAAAS MINĄŁŁŁ!!!- tym razem drzwi otworzył Masky- nosz kurde -uderzył otwartą ręką w kolano i sobie poszedł.

We dwoje patrzeliście kotem oka na niego. Znów spojrzeliście na siebie, zaczęłaś czuć się troszku niezręcznie. Otwierałaś usta, aby znowu coś powiedzieć, jednak kolejny raz on ci przerwał.

-Ekhem... Po co tyle fatygi, jak można na migi. - to powiedziawszy pocałował cię.

*w gwaizdkach piszem ja*

Zamówione przez niikiisia

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz