Slenderman x Love +

4.7K 137 25
                                    

*Witam Cię Love!*- ściskam rękę dziewczyny-*To iż jest z nami ta panienka...*- teraz zwracam się do Love- *Jesteś panną prawda?*

-Taaa..?

*No to dobrze...*- teraz zwracam się do wszystkich -*Musicie być dla niej grzeczni, pamiętajcie o tym, że JEST MOIM GOŚCIEM, a wy... TAK nawet ty Off, musicie ją traktować z szacunkiem... Dobra dosyć zbędnego biadolenia. Zaczynamy!*

*Ty, Love, losujesz.*- zachęcam.

Dziewczyna wsadziła rękę do kapelutka i wyjęła z niego karteczkę. Otworzyła ją i szybko przeczytała:

Slenderman

Spojrzałaby na niego, gdyby tu był.

*To może ja po niego pójdę* poszłam do kuchni, gdzie pan Slendy robił kolację (P.S. To już wieczór!?) *Pszepana został wybrany* usiadłam na swoim miejscu, a Love razem z panem Slenderem weszli do tej samej szafy co WSZYSCY (a głównie nasz prześwietny czytelnik).

Spokojnie to jest pisane z mojej perspektywy, a więc... Toby, Masky i ja zaczęliśmy podsłuchiwać, jednak nic nie było słychać.

-Kurde, na pewno rozmawiają telepatytycznie?

-Toby, nie "telepatytycznie" tylko TELEPATYCZNIE!

*Cicho... może da się coś usłyszeć*

Spojrzałam na zegar w telefonie, zostały jeszcze trzy minuty. Masky zaczął się niecierpliwić, więc zaczął chodzić wokoło, Toby powiedział mi, że jak skończą to mam mu powiedzieć, bo poszedł po gofry, a ja tak czekałam jak taka kretynka przy szafie.

Znów spojrzałam na zegar...

*Moi drodzy czas MINĄŁ!!!*

Otworzyłam szybko szafę, a tam nic. Nikogo w niej nie było. Toby i Masky przybiegli.

*A to spryciule... Pan Slender się przeteleportował razem z nią... Boższe! Muszę ich znaleźć!*

Zaczęłam jak opętana biegać po całym PIS WC, wykrzykując ich imiona. Tylko jeden pokój był zamknięty, zgadnijcie jaki... Pana Slendy'ego oczywiście. Zaczęłam szarpać drzwi.

*Wiem, że tam jesteście! Chce tylko wiedzieć, czy czasem nic się Lovelii nie stało!*

Po chwili otworzyły się drzwi, w nich stanął Pan Slender, wyglądający właściwie nie codziennie. Miał na sobie takie same spodnie tylko na górze białą koszulę z rozpiętymi trzema guzikami.

-Tak wszystko dobrze.

*Uff... Chociaż panu można ufać. To do zobaczenia w następnym rozdziale!*

Drzwi się zamknęły.

Zamówione przez Madness_LK

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz