Slenderman x Reader +

821 45 38
                                    

Znowu Slender... A to ciekawe

Po ostatnich wydarzeniach jakie miały miejsce w PIS WC i poza nim... nic nie znaczyły. To był tylko kolejny dzień w Willi. A to jest następny!

*No to mój kochany Czytelniku, losu losu*

- Może kiedyś wygram Totolotka...

Oczywiście wylosowałaś Slendermana, który... Jest z nami! Co, myślałaś, że będą kolejne poszukiwania? Tak łatwo nie ma. Oczywiście weszliście do szafy, on musiał w sumie usiąść, ale spokojnie, szafa jest dość szeroka. Drzwi zostały zamknięte.

- Odliczamy Siedem Minut! - krzyknął Jack.

*No to, co robimy?*

- Idźmy pooglądać telefon Czytelnika! - odezwał się Toby z twoim telefonem w ręku.

*Skąd go masz?*

- Zakosiłem jej dziś rano.

- Pokaż co tam jest - podbiegł do niego Jack (ten niewidomy)

- Czekaj, muszę wpisać hasło... Jakie mogłaby ona mieć...

*Daj to, ja wiem*

Wzięłam od niego twój telefon i szybko wpisałam hasło.

- A skąd ty wiedziałaś jakie ona ma?

*Pokazała mi...* podałam mu komórkę.

- Super... - i zaczął grzebać ci w telefonie.

Tym czasem w szafie.

- Zarąbał mi telefon - powiedziałaś szukając go po kieszeniach.

- Kto? - spytał Slender

- Pewnie Toby, ale spokojnie nie zna hasła...

Poza szafą.

- Ja pierdzielee... Co to jest?! - zakrzyknął Toby.

*Chyba z jakiegoś anime...*

- No ja rozumiem, ale żeby taaakie... - przewraca twój telefon w bok i zaraz do góry nogami. Zaraz... Telefony mają nogi?

A żebyś wiedziała! Komórka zaczęła dziwnie wibrować i spod niej wyrosły małe nóżki.

- Co jest?...

Na ekranie pojawiła się mała słodka minka i zaczęła się nam przyglądać.

*Weź postaw ją normalnie* bo nadal była do góry nogami. Nóżkami...

Toby postawił ją na stoliku. Małe oczka w ekranie patrzyły na nas nie wzruszenie. Nagle zeskoczyło na dywan i na małych nóżkach podreptało do szafy. Zaczęło uroczo skakać przy drzwiach do nich.

- Może chce wrócić do właścicielki... - powiedział Jack.

*To pewne.*

Podeszłam do szafy i zapukałam w drzwi.

*Em... [T/I] słuchaj, bo jest sprawa...*

- Jaka? - spytałaś, dziwnie rozmarzona.

*No bo twój telefon chce do ciebie wrócić.*

- Wiedziałam, że go macie. Oddacie mi za chwilę...

*No właśnie nie za chwilę, a teraz bo chce do ciebie wrócić...*

- Jak to chce? Co wyście zrobili?!

- No nic właśnie, to tak samo - powiedział Toby - To ożyło!

- Co?!

Otworzyłaś szybko drzwi szafy i spojrzałaś na urządzenie. To, gdy tylko ją zobaczyło zaczęło wydawać dźwięczną melodyjkę. Wzięłaś je do ręki i zaraz znów stało się normalnym telefonem.

- Co do?...

Zamówione przez... Właśnie nie wiem... Kto to zamawiał, bo mi się usunęło...

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz