Dodatek świąteczny (bo mogę)
Ach... Upragnione święta. Tak, tego nam brakowało, aż przypominało mi się jak cztery lata temu rozwiązywałam quizy o Creepypaście, o tematyce świąt... Zna ktoś? To były czasy...
A teraz moja kolej! W sensie... Nie będę pisać quizów, ale zamówienie o świętach już jak najbardziej!
(Chyba czas napisać coś do Panowie Slender, Trender, Splendor i Offender)
*A więc, że święta już jutro czas na kolejną rundę gry!*
- No dobra, to kto tym razem pójdzie do piekł... To znaczy do szafy! - spytał Toby.
*Tego nie wiem... Tak właściwie to wiem, ale nie powiem. Tymczasem zapraszam do siebie Sophie!*
Fanfary, oklaski, konfetti... a nie, skończyło się... i te inne pierdolniki.
*Żeby było jak najbardziej sprawiedliwie dam ci do wylosowanie jakąkolwiek osobę (?) za pomocą...*
Tu przylatuje jakaś dziwna maszyna. W sensie... Maszyny nie latają, więc przyleciała za pomocą czterech latających magicznie reniferów. Postawiły maszynę na podłodze i odleciały.
- Jezu, ale schizy... - wymruczał Masky.
*No co? Musimy poczuć świąteczny klimat! Dobra losuj!*
- Niby jak? - spytała.
*Nooo... Nie wiem, ale jakoś to tam działa nie?*
- Raczej. Od kogo to niby masz? - zapytał Toby.
*No od Mikołaja. Debil był mi coś winny no i to mi dał*
- To Mikołaj istnieje? - spytała Sophie.
*Noo tak. Przecież to oczywiste!*
- Oczywiście... No a masz chociaż instrukcję obsługi tego czegoś?
*Nie, powiedział, że to jest proste w użyciu... Damy rade! Weź pociągnij za tą wajchę*
- Tą długą czy krótką?
- Długą - odpowiedział Offender i dziwnie się uśmiechnął.
*Okeej... Spróbuj, jak będzie zepsute to osobiście go odwiedzę*
Dziewczyna pociągnęła za dźwignie i momentalnie spod maszyny wydobył się dym, po chwili zaczęła migotać i na elipsie, który przypominał ekran, pojawiła się postać Slendermana.
- Eee... To tak ma być? - spytała.
*Nwm... Hm... Może tak, albo może pan Slender postanowił nas "wystraszyć"*
- Noo ale mimo wszystko, tam jest Spencer, czyli go wylosowała - powiedział Jeff. Mądrze... Aż dziwne.
*W sumie racja... Dobra, zawołaj ktoś pana Slendera, a ty do szafy!*
Sophie weszła do szafy i cierpliwie czekała na Slendera. Nie można mówić, nawet cieszyła się, że ta dziwna maszyna wybrała jej akurat Operatora, ale z drugiej to mógł być jakiś podstęp. Albo po prostu święty Mikołaj wie wszystko. Kto wie?
Drzwi od szafy otworzyły się, dziwny blask oślepił dziewczynę, a w nich stanął Slenderman... raczej. Wszedł do szafy jakby nigdy nic.
*Odliczasz czas?*
- No jasne! Za kogo ty mnie uważasz? - spytał Jeff.
*Za kompletnego idiotę* szepnęłam.
- Co?
*Choinek sto*
- Ja tylko czekam kiedy ty oddasz patelnie Kindze... - powiedział z nudów Offender.
*Po pierwsze to była patelnia dla babci, a po drugie to było jakieś trzy lata temu!*
- No cóż, ona się kiedyś upomni...
*Jo, o Pana Pysia Królisia się upomni*
- Mam dość tej twojej gwary! - krzyknął z szafy Slender. - Tylko psujesz piękną polszczyznę!
*Co mam poradzić na to, że jesteśmy w Kociewiu! Kto gotuje na święta?*
- Ee, Jane? - odpowiedział Jack (zastanów się jaki)
*To powiedz jej, że ma zrobić ruchanki z fjutem.*
- Że niby, że co?!
*Ludzie! Kociewie! Nic nie rozumieta!
Zamówione przez: Dorotkay7
Życzę Wam najwspanialszych świąt Bożego Narodzenia i żeby ten czas był spędzony jak najlepiej, w rodzinnym gronie, przy wspólnym stole pełnym pyszności! No i oczywiście trafionych prezentów (może Offender Wam coś podrzuci, przecież on taki hojny).
A tym czasem zapraszam Was to oglądnięcia moich artów w książce ,,kiedy Dziecko bawi się kredkami'' (czy jakoś tak). Może Wam się coś spodoba?
CZYTASZ
Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || Crɛɛpʏpasta
FanficRozdziały z plusem mają moje własne arty, proszę ich nie kopiować, no chyba że za moją zgodą. Plusy znikną kiedy wszystkie rozdziały będą miały moje arty. Najprawdopodobniej jedyne Siedem Minut W Niebie z Creepypastami na Wattpadzie! (Znaczy chyba...