Ben x Paula

127 10 0
                                    

Tak, mam ferie :) już nie... Kurwa są wakacje debilko xd

- Dzień dobry wieczór! Czas na kolejne losowanko, ale dziś chcę Wam przedstawić naszego gościa! A jest nim Paula!!

Oklaski, okrzyki, wybuchy! Zaraz... wybuchy???

- Później się tym zajmę, teraz proszę Paulo, losuj...

- Zaraz, zaraz, mam pytanie! - nagle odezwała się Jane. - Dlaczego Zero mówi to co ma mówić Ałłtołka?

- Bo to jest moje noworoczne postanowienie! Aby rządzić ludzkością!! HahahHaHHAA

- No a tak serio?

- ... Ona teraz ma pierdolca na punkcie Blondi i azjatyckich chłopców... (not. od autora, po pierwsze to o jaką blondi mi chodziło nw, a po drugie wypraszam sobie, ale nie pierdolec, a bardzo przyzwoite zainteresowanie k-popem)

- A to źle? - spytał Jefffffffffff.

- No nie, ale teraz nie ma na nic czasu i tylko o nich gada, jak opętana - wytłumaczyła Zero i szybko wyjęła z szuflady kapelusik z karteczkami w środku. - No gościu losuj!

Paula podeszła i szybkim, jakże zgrabnym ruchem wyjęła karteczkę a na niej napisane

Skrzat zjarany w trzy dupy

Dziewczyna zaśmiała się, aż karteczka jej spadła. Ben do niej podszedł i podniósł zaciekawiony karteczkę. W tle nie wiadomo skąd zaczęło lecieć CRAZY IN LOVE Beyonce.

o o oooo o o ooo

- No to idziemy do szafy skrzacie - powiedziała po chwili Paula (e, tak nazywa się pani informatyk z mojej szkoły, pozdrawiam serdecznie, nie ironicznie, jest pani moją idolką... większą od Lisy, znacznie)

Blond skrzat nie odezwał się ani słowem, tylko podążył w stronę szafy. Dziewczyna chcąc nie chcąc poszła za nim. W szafie pewnie jak zwykle ciemno... BŁĄD! Ktoś zamontował małą lampeczkę w rogu. Nie dawała ona tyle światła ile mogła, jednak pierwszy raz w życiu Ben jak i Paula zobaczyli jak wygląda wnętrze szafy. Nie było żadnych wieszaków, ubrań czy butów. Logiczne w końcu trzeba było się jakoś tam zmieścić. Zamiast podstawowych rzeczy, które zazwyczaj są w szafie, były porysowane czymś drzwi od wewnątrz a na podłodze walały się jakieś kredki... Tylko mi nie mówcie, że Sally tu była...

- No to, co robimy? - spytała dziewczyna, nie za bardzo wiedząc co robić.

- A chcesz, żeby wyszły z tego smuty?

- Kto jest smutny?

- SMUTy, nie smutny... Nie ważne... Po prostu pogadajmy

- Okej

- I co? Co robią? - spytał Jeff z Drewna - Czy ty musisz zawsze mi dokuczać? - tak

- Dlaczego z Drewna? - spytała 0.

- No bo wiesz, nazywam się Jeff Woods, czy jakoś, nie pamiętam. No i wiesz, wood to drewno, woods - drewna... Taki suchar...

- Woo, o tym nie słyszałam, ale spoko. A ci tam w szafie to gadają o jakichś pierdołach, bez sensu. Już chciałam nagrywać...

- Jak to nagrywać?

- A ty myślisz, dlaczego zamontowałam tam lampkę? Nie będzie smuta...

- Jesteś smutna?

- Ygh!... Nie smutna, SMUTa!!!

- Dobra, sklej dziurę... Ile czasu?

- Wystarczająco.

- Otwieramy?

- Dawaj!

Oboje otworzyli drzwi szafy, a tam... Ben? Wow, kto by się spodziewał, ale gdzie Paula?

- Gdzie Paula? - spytała ().

- No właśnie nie ogarniam... - wyszedł skrzat z szafy. - No bo, se siedzieliśmy, gadaliśmy i wszystko git i nagle nawet nw skąd pojawiły się jakieś typy i porwali Paule..

- Tak o? - dopytała Zer0.

- No tak o!

- Kurwa, nie ten FanFic!!! Niech spierdalają i ją oddadzą, bo Ola mnie zabije i Slender też i wgl...

- Ogarnę - powiedział Jeffson the Killerson, wszedł do szafy, zamknął się i tyle go było widać.

- Jeszcze tego nam porwą...

- E tam, się przejmujesz, Zero, nikt za nim tęsknić nie będzie, niech se go wezmą na zawsze zamiast Pauli...

- A ty się o nią martwisz uuu!

- Cichaj...

Nefresjen

Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || CrɛɛpʏpastaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz