Z okazji Halloween (nie dziękujcie).
*No więc Dzień Dobry, witam i zapraszam...*
- A kim ty niby kurna jesteś? - spytał Jeff.
*No... Ja jestem Pozytywnym Dzieckiem, autorką tego... o... I w ogóle...*
- Serio? Kompletnie nie czaje kim jesteś... - wtrącił się Ben.
*Jak to? No przecież jak mnie nie było jakiś rok to jakoś mnie pamiętaliście, a teraz ledwie cztery miesiące mnie nie było i już mnie nie pamiętacie?*
- A kto tam miałby cię pamiętać? - spytał Jack (ten taki niewidomy).
*W sumie racja... Ale w lutym to o będzie miało już dwa lata no! Dobra nie ważne... Jest może Julia?*
- A kto to Julia? Ta od Romea? - spytał Jack (ten taki roześmiany).
- Nie... To moja psiapsi... Nie widzę jej tu...
- No to może Romeo ją sobie porwał, bo czemu nie - stwierdziła Clockwork.
*Nie wydaje mi się... Bosze! Możesz mieć rację!*
- Ale z czym? Z tym, że ta Julia to od Romea czy... - Toby nie dokończył.
*NIE! Gdzie jest Offender?!*
- A skąd ty go niby znasz? - spytał Jeff.
*No niby to każdy go zna*
- Z tego co wiem jest u siebie - odpowiedział Candy.
*Jezu... Wtedy też tak było...*
Chamska reklama, bo mogę.
Na moim profilu pojawiła się książka pt. ''Dzień Dobry, Panno Cooper || Jeff the Killer''. Jak sama nazwa wskazuje, opowiadanie jest o dobrze nam znanym zabójcy. Miałam taki kaprys i zrobiłam o nim ff. Spokojnie, nie bójcie się, nie jest to żadna Mary Sue, ani opowieść o szczęśliwej miłości (też jej nie kumam). Więc z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić.
Koniec reklamy.Wchodząc po schodach usłyszałam dziwne dźwięki wydobywające się z pokoju Offendermana. Bynajmniej nie były to dźwięki, o których sobie teraz myślicie zboczuchy... Po prostu były dziwne. Podeszłam do drzwi. Przysłuchałam się chwilę i dziwny dźwięk się skończył. Usłyszałam czyjąś rozmowę. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi Offender.
- O, dzień dobry! W czym mogę pomóc? - spytał wyszczerzając żeby.
*No nie mów mi, że ty też mnie nie znasz...*
- Ym... No nie przypominam sobie... A powinienem? - spytał myśląc o tym, o czym myśli zawsze.
*W sumie to nie wiem* wzruszyłam ramionami.
- A coś ty tak posmutniała? Może chcesz do nas dołączyć? - spytał i rozchylił drzwi. Zobaczyłam siedzącą na łóżku Julkę.
*A co ty tu robisz?!*
- Ja? Siedze!
*No to to ja widzę, ale...
- To wy się znacie? - zapytał Offender.
*No jasne! To moja zamówiatorka! Zamówiła u mnie siedzienie z tobą w szafie przez siedem minut!*
- Ooo... Naprawdę?
*No tak! Bo ona zamawia a ja przyjmuję zamówienia! Czaisz?*
- Tak czaje...
*Właśnie! Julka! Dlaczego nikt mnie nie pamięta?!*
- No cóż Ym... Jakby ci tu powiedzieć...
*Wprost.*
- On powiedział, że niewiele się zmieni...
*Kto?*
- Zalgo
Damdamdaaaam
Zamówione przez La_zari135
CZYTASZ
Siɛdɛm kʊrռa Miռʊt W Niɛbiɛ || Crɛɛpʏpasta
ФанфикRozdziały z plusem mają moje własne arty, proszę ich nie kopiować, no chyba że za moją zgodą. Plusy znikną kiedy wszystkie rozdziały będą miały moje arty. Najprawdopodobniej jedyne Siedem Minut W Niebie z Creepypastami na Wattpadzie! (Znaczy chyba...