Rozdział 20

296 27 1
                                    

Sebastian natychmiastowo się ode mnie odsunął i poprawił frak.
Zrobiłam parę kroków w tył i pobiegłam w stronę hrabiego. Ten objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie, mierząc swojego kamerdynera wściekłym, a zarazem pełnym zawiedzenia wzrokiem.
Roztrzęsiona wcześniejszymi wydarzeniami, schowałam twarz w jego ramię.

-Rose.- Usłyszałam nad głową.- Porozmawiajmy.

Uniosłam lekko głowę do góry i pokiwałam twierdząco głową.
Ciel chwycił moją dłoń i wyszedł z biblioteki. Szliśmy korytarzem w milczeniu. Postanowiłam pierwsza przerwać ciszę.

-Ciel?- Zaczęłam.- Muszę ci coś powiedzieć... chodzi o to co się stało w bibliotece.

-Ach tak, przepraszam cię za Sebastiana.

-N-nie o to chodzi. J-ja czytałam książkę o bogach śmierci, aniołach i demonach...- hrabia, gdy to usłyszał przystanął i spojrzał na mnie z niepokojem.

-Wszystkie ostatnia zdarzenia pasowały do tego co było opisane w książce... a do tego dzisiaj Sebastian w bibliotece.- Kontynuowałam.- Ciel, czy możesz powiedzieć mi prawdę?

-Hmmm dobrze, już i tak wiele wiesz. Nie ma co więcej ukrywać. Sebastian, tak samo jak Claude jest demonem. Jak możesz się domyślać zawarłem z Sebastianem kontrakt. Umówmy się, że więcej szczegółów dowiesz się niedługo.

-Dobrze.- Na nic innego nie było mnie stać.

Ruszyliśmy dalej i po chwili Ciel zaczął temat:

-W sprawie zabójstwa Elizabeth, zdaję mi się że będziemy musieli złożyć wizytę w rezydencji Trancy.

-Też pojadę.- Powiedziałam pewnie, w głębi duszy winie siebie za jej śmierć.

-Nie musisz, lecz decyzja należy do ciebie.- Odparł.

~Zefiryna

Zniewolona ~Kuroshitsuji~ !ZAWIESZONE! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz