Rozdział 39

144 13 3
                                    


Alois podchodził pomału do łóżka, na którym znajdowałam się z naszą córeczką. Widziałam jak w jego oczach wzbierają się łzy wzruszenia. Usiadł na brzegu i spojrzał na małą. Uśmiechnął się czule i podniósł wzrok na mnie, nie przestając się uśmiechać. Jest piękna- wyszeptał- nasza mała córeczka.

Zaśmiałam się i spojrzałam na Ciela- stał lekko oddalony ze zmieszaną miną. Pewnie nie wiedział co robić, w końcu Alois nieźle się na niego wkurzył. Chociaż myślę, że teraz ich relacje powinny się polepszyć. Uśmiechnęłam się do niego i kiwnięciem głowy zachęciłam go, aby usiadł razem z nami.

Alois delikatnie trzymał naszą dziewczynkę i kołysał wpatrując się dokładnie w jej małą twarzyczkę. Przypatrywałam się tej scenie z uśmiechem.

-Rose?- wyrwał mnie z zadumy Ciel.

-Tak, Ciel?

-Słyszałaś co mówiłem?

-Ehh... nie, wybacz.

-W porządku, chciałem tylko zapytać jak się czujesz.- uśmiechnął się.

-Dziękuję. Już jest lepiej, ale strasznie boli mnie głowa.- pokiwał głową na znak zrozumienia i spuścił wzrok na swoje dłonie.

Chwilę mu się przypatrywałam i odwróciłam wzrok z powrotem na dziecko. Zasnęła. To taki uroczy widok.

-Jak damy jej na imię?- odezwał się Alois.

-Podoba mi się imię Angelina, a ty masz jakieś propozycje?- Pokiwał głową na „nie"

-Rachel- Odezwał się Ciel.

-Rachel?- Powtórzyłam, spodobało mi się to imię.

- Tak.. zawsze chciałem nazwać tak swoje dziecko, ale kto wie, czy się go doczekam.

-Może zostańmy przy Angelinie, Rachel mi się nie podoba.- Mruknął Alois i rzucił Cielowi pełne pogardy spojrzenie.

Wcale nie zdziwiła mnie jego reakcja, no ale cóż... przynajmniej nie wywala go za drzwi.

Usłyszałam pukanie i lekko wychyliłam się w stronę drzwi, żeby zobaczyć kto wchodzi do pokoju. Zobaczyłam pokojówkę Hannah, niosącą tace z jedzeniem. Postawiła ją na stoliku nocnym koło łóżka.

-Zabiorę teraz na chwilę...

-Angelinę.- Nie dałam jej dokończyć zdania.

-Angelinę, na jeszcze jedno badanie.- powiedziała z uśmiechem.- A potem sprawdzimy czy u panienki wszystko w porządku.

-Dobrze.

-Świetnie, proszę zjeść, dawno panienka nic nie jadła.

Alois i Ciel potowarzyszyli mi jeszcze trochę. Po posiłku przyszła Hannah, a reszta wyszła z pokoju. Po jej wizycie chciałam jeszcze porozmawiać z Aloisem, ale zasnęłam.

Zniewolona ~Kuroshitsuji~ !ZAWIESZONE! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz