Rozdział 27

276 22 4
                                    

Obudziłam się niewyspana... znowu. Od kilku dobrych dni strasznie źle się czuję, jakby wyparowała ze mnie energia.
Ciągle mam w głowie obraz Ciela dowiadującego się, że wychodzę za Aloisa. Spuścił głowę w dół i odszedł wraz z Sebastianem do powozu, który zaraz po tym zniknął z naszego pola widzenia. Czułam się podle. Ale nie mogę o tym myśleć... jedynie zastanawia mnie mój stan zdrowia. Może powinnam o tym komuś powiedzieć?
Zmieniłam pozycję na siedzącą, lecz nie okazało się to dobrym pomysłem. Zasłoniłam usta dłonią, aby nie zwymiotować na łóżko. Szybko z niego zeskoczyłam i pobiegłam do łazienki, przy okazji potykając się o przypadkowe rzeczy. Wpadłam do pomieszczenia i pochyliłam się nad ubikacją. Chwyciłam się za brzuch i rozmasowałam bolące miejsce.

-Panienko! Czy coś się stało?

Odwróciłam głowę w stronę głosu i spojrzałam błagalnym wzrokiem na moją pokojówkę. Ta szybko do mnie podeszła i pomogła wstać z podłogi.

-Dziękuję Hannah. Już lepiej się czuję.- Powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.

-Ale jest panienka pewna? Te wszystkie ostatnie zdarzenia wskazują na tylko jedno...- Zatrzymała się w pół zdania i spojrzała na mnie wyczekująco.

-Ehh... tak?

-Myślę że panienka jest w ciąży.

~Zefiryna

Zniewolona ~Kuroshitsuji~ !ZAWIESZONE! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz