Rozdział 21

289 31 0
                                    

Następnego dnia ruszyliśmy do rezydencji Trancy. Podróż trwała kilka godzin. Przez cały ten czas nie zamieniliśmy ani jednego słowa. Pod wieczór powóz zatrzymał się przed rezydencją. Drzwi otworzył nam Claude.

- Kogo ja tu wiedze. Nie spodziewaliśmy się twoje przybycia hrabio. - Rzekł ze swoim zimnym wyrazem twarzy.

- Z Aloisem mamy sobie coś do wyjaśnienia. - Weszliśmy do środka. Na schodach stał Alois.

- Kogo ja tu widze. Hrabia Ciel Phantomhive i moja kochana Rosie. Nie spodziewałem się że cie tu jeszcze zobacze słonko. - Uśmiechnął sie chytrze. Schowałam się za Cielem.

- Alois jesteś chory psychicznie. Zabiłeś Elizabeth bo co, z głupiej zazdrości?

- Zazdrości? Zabrałeś mi narzeczoną. Ja sie tylko odpłaciłem

- Myślisz że zabicie Elizabeth coś da?

- Nie ale chciałem byś poczuł się jak ja. - Na jego słowa Ciel prychnął. Przeszli do gabinetu gdzie kontynuowali swoją rozmowe. Ja starałam się unikać obu lokajów lecz bez skutków. Co chwilę natykałam się na Claude'a lub Sebastiana. Rozmowa chłopaków przeciągnęła się do późna, zegar wskazywał 20 a na zewnątrz szalała burza. Intyicja mi mówiła że będzie to bardzo ciekawy wieczór..

- Zimnioczek

Zniewolona ~Kuroshitsuji~ !ZAWIESZONE! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz