Rozdział 28

229 19 0
                                    


- A-Ale jak to w ciąży..? Ja nie mogę, to za wcześnie.. - Spojrzałam przerażona na Hannah

- Ja rozumiem że panienka się boi ale nie cofnemy tego. Lepiej skupić sie teraz na tym jak przekazać tą wieść Aloisowi.. - Przytuliłam mnie delikanie i pogładziła po plecach.

- Masz rację. Musze się teraz skupić na tym jak w bezpieczny spsób przekazać mu że zostanie ojcem. - Westchnęłam cicho i wtuliłam się w nią. Ciesze się że w takich chwilach Hannah jest przy mnie. Po chwili odsunęłam się od niej. Z drobbną pomocą Hannah doprwadziłam mój wygląd do normalneg stanu, następnie udałam sie na śniadanie. Gdy tylko przekroczyłam próg jadalni od razu napotkałam ciekawskie spojrzenie Aloisa. Miałam nadzięję iż nie będzie się wypytywał o powód mego spóźnienia lecz po jego pytającym wyrazie twarz wiedziałam że zaraz zaleje mnie fala pytań. Zasiadłam do stołu i w ciszy zaczełam spożywać posiłek, do czasu..

- Rosie, kochanie czemu się spóźniłaś ? - W końcu przerwał milczenie Alois odkładając przy tym sztućce.

- Ja...źle sie poczułam i po prostu nie miałam siły wstać.. - Odpowiedziałam..

- Może weze lekarza ? Zbada cię i w tedy upewnimy sie czy nie złapałaś czegoś. - Odparł podpierając głowe na dłoni.

- Nie trzeba na prawdę, już się czuje lepiej. - Miałam nadzieję że jakoś odsunę go od tego pomysłu.

- Tak tak, Claude wezwij lekarza y jeszcze przed obiadem zbadał moją kruszynkę. - Zwrócił się do lokaja a ten posłusznie skłonił się i wyszedł z pomieszczenia.

- No to jestem załatwiona.. - Pomyślałam, nieminęła nawet sekunda jak zerwałam się z krzesła i pobiegłam do łazienki. Cholerne mdłości..To co do tej pory zjadłam wylądowało w muszli.

- Kochanie jesteś pewna że wszystko w porządku ? Może się czymś zatrułaś ? - Usłyszałam głos Aloisa stojącego w wejściu łazienki. Spojrzałam na niego i bez słowa spłuknęłam wodę a następnie obmyłam usta wodą. Gdy wyszłam z łazienki Claude poinformował nas iż lekarz czeka już w cholu.. Udaliśmy sie tam, Alois wytłumaczył mu wszystko.. Za prośba lekarza przeszliśmy do sypialni gdzie zostałam z nim sama. W czasie gdy Alois znajdował sie za drzwiami mężczyzn wykonał rutynowe badania oraz na moje nieszczęście sprawdził czy nie jestem przypadkiem w ciąży.. Po wykonanym badaniu opuścił pomieszczenie. Słyszałam jak lekarz za drzwiami przekazuje informacje o moim stanie oraz podniesony głos zszokowanego Aloisa. Po kilku minutach blond włosy wszedł do sypialni.

- Rose... Dlaczego nie powiedziałas mi ze jesteś w ciąży ? - Spojrzał na mnie tym swoim pustym wzrokiem.

- Alois ja przepraszam. Wiem dopiero od dzisiejszego ranka. - W mich oczach zebrały się łzy strachu.

- To nie tłumaczy tego czemu mi nie powiedziałaś !? - Krzyknął wściekły. Jego wzrok dalej nie wyrażał żadnych emocji.

- Ja bałam się.. Nie wiedziałam jak zareagujesz. - Po moich policzkach zaczęły spływac łzy. Alois od razu złagodniał i zamknął mnie w szczelnym uścisku.

- Csiii nie płacz kochanie. Przepraszam nie powinienem był krzyczeć na ciebie. - Pogładził mnie po włosach.

- Wiedziałam że się zezłościsz..

- Kochanie złoszcze się bo mi nie powiedziałaś. Ciąża to cudowna nowina, a teraz już nie płacz i chodź na krótki spacer. - Otarł moje łzy i złożył delikatny pocałunek na moich ustach, uśmiechnęłam się lekko.

- Dobrze. A...odwiedzimy Ciela ? Chciałam bym go jeszcze zobaczyć puki ciąża nie będzie widoczna.

- Skoro chcesz, dobrze. Jutro Claude wyśle list informujący o naszej wizycie. - Złapał mnie za dłoń a następnie udaliśmy się na krótki spacer po ogrodzie. Przez cały czas byłam wtulona w jego ramie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ogłaszam iż powracamy! W sumie nie obecność  była spowodowana szkołą no i brakiem internetu. Witamy ponownie ^^

-Zimnioczek 

Zniewolona ~Kuroshitsuji~ !ZAWIESZONE! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz