4.

11.2K 555 81
                                    

calumhoodofficial:   nie śpimy, działamy! Dziś czuję się znacznie lepiej niż wczoraj, bo widzę się z Wami 💪 ostatnie poprawki, ostatnie zdjęcie i już do Was lecę! 👊❤  z kim widzę się za godzinę?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

calumhoodofficial: nie śpimy, działamy! Dziś czuję się znacznie lepiej niż wczoraj, bo widzę się z Wami 💪 ostatnie poprawki, ostatnie zdjęcie i już do Was lecę! 👊❤ z kim widzę się za godzinę?

Liczba polubień: 987K.

gracemtou, garrixfanno1, justinbieber, chrisbrownofficial, paytonm56, mennohay, crystalleigh, malachidempsey, garethbale11, ashtonirwin and 986,998 others liked your photo.

Komentarze:
(Zobacz więcej)

bryanaholly: 💪

caalpaal8: ze mną 👐

marceldevito: będę 😄

codydylan6: mistrz nad mistrzami 💪

bohnes: dobrze wyglądasz stary

ashtonirwin: a potem, że wszędzie spóźniony

malachidempsey: do zobaczenia mistrzu 🙋

calumhoodofficial: widzimy się! @caalpaal8 @marceldevito @malachidempsey. Zawsze dobrze wyglądam @bohnes. No ale nigdzie się jeszcze nie spóźniłem! @ashtonirwin.

johnmmoyes: niestety beze mnie 😐

crystalleigh: dzielny 💘

brianlogandales: osobiście bardzo chętnie bym nie wpadł, ale wpadnę

hutchsydn: może gdybyś był w Atlancie...

hoskelsa: wracaj szybciutko do zdrowia! 💓

ryderelmaro: el diabolo ✌

calumhoodofficial: to wpadaj nie wpadając @brianlogandales. Staram się, Dziękuję 💕 @hoskelsa

🐙

─ Dzięki, że to zorganizowałeś ─ powiedziałem, ściskając dłoń Josha.
─ Jakby nie było zagroziłeś mi wylaniem ─ odparł, ściskając moją dłoń zdecydowanie za mocno. ─ A będąc ojcem potrzebuję tej roboty. Wiesz ile kosztują pieluchy?
─ Jeeszcze nie, może dowiem się w przyszłości ─ odpowiedziałem z uśmiechem i wsunąłem dłoń do kieszeni spodni.
─ Miejsce jest nasze przez trzy godziny ─ poinformował mnie i zagroził palcem, gdy poprawiłem daszek czapki. Uśmiechnąłem się po raz kolejny i odwróciłem na pięcie, wyglądając na salę. Wszystkie krzesełka były zajęte, plus kilkanaście osób stojących. I oczywiście prasa, jak ja kocham prasę...
Michael pojawił się idealnie na czas i dodał mi otuchy. Zrozumiał, gdy opowiedziałem mu o Louelle. Nawet pokazałem mu jedno z jej zdjęć i sam przyznał, że to niespotykane, by ktoś był tak podobny do kogoś innego, nie będąc z nim rzeczywiście spokrewnionym.
─ Zachowuj się tam i nie daj pożreć tym hienom ─ powiedział, uderzając mnie w ramię. Zdecydowanie dodał otuchy, jak to Michael.
Ale wyszedłem. Nie miałem wyjścia, bo poniekąd sam się o to prosiłem. Zająłem miejsce i ustawiłem mikrofon tak, by móc swobodnie usiąść. Josh siedział tuż obok mnie, by jak ja odpowiadać na niektóre pytania i co ważniejsze - ratować mnie przed tymi trudnymi.
─ Helen Mcloughn, kanał drugi. Na jak długo zamierza pan zaprzestać treningów? ─ zapytała ciemnowłosa kobieta z tyłu sali.
─ Jeszcze o tym nie myślałem, ale na pewno nie na długo.
─ Ale oczywiście wystarczająco długo by zdrowie znów było bez skazy ─ zapewnił Thornhill.
─ Madison Flynn, BBC radio. Czy to prawda, że Devon Floyd zgodził się na powtórzenie walki?
─ Nie. Na rewanż, ale z tym zaczekamy do jesieni, bądź zimy.
─ Timothy Logan, Capitol Radio. Czy to prawda, że nokaut nastąpił przez pana nieuwagę?
─ Prawda.
─ Skąd się po...
─ Grace Langdon, Rinse FM. Jakie ma pan plany na najbliższe tygodnie?
─ Odpoczynek ─ odpowiedział za mnie Josh. ─ Calum musi teraz sporo odpoczywać. Lekarz potwierdził, że przez najbliższe miesiące nie wróci do treningów.
─ To dla mnie trudne, bo nie potrafiłem bez nich funkcjoniwać i z trudem znoszę obecną sytuację, ale mam nadzieję, że urlop coś poprawi i wrócę na treningi we wrześniu ─ powiedziałem pospiesznie i po raz kolejny rozejrzałem się po sali. Malachi był moim fanem i nie wątpiłem w to, że się pojawi. Byłbym raczej zaskoczony gdyby tego nie zrobił. W końcu ich zauważyłem, ale w tym samym momencie Josh szturchnął mnie w ramię. Spojrzałem na stojącą pośród ludzi kobietę z mikrofonem.
─ Przepraszam. Jakie padło pytanie? ─ postanowiłem nie ukrywać faktu, że kompletnie się wyłączyłem i jej nie słuchałem. Blondynka wyglądała na zirytowaną, ale zapewne ma doświadczenie ze sławnymi osobami i wie, że nie biorą prasy na poważnie. Ba, prasa to dla nich nic innego jak okazja do promocji skandalu a przy tym i siebie.
─ Katharina Juàrez, Talksport. Jakie są pana plany na przyszłość?
─ Na chwilę obecną planuję wakacje ze znajomymi i powrót do formy. Dalej czas pokaże ─ powiedziałem do mikrofonu a kobieta usiadła z powrotem na swoim miejscu. Padło jeszcze kilka pytań, sama nie pamiętam ile dokładnie, ale bardzo szybko pożałowałem tej decyzji.
Oby było warto - pomyślałem, gdy Joshua zakończył konferencję i połowa ludzi zaczęła albo robić zdjęcia do gazet, albo po prostu wychodzić. Inni, fani zostali. Podchodzili po autografy, czasem po zdjęcia, ale Josh po pięciu takich osobach, widząc moje zmęczenie zakazał zdjęć i jedynie podpisywałem zdjęcia i inne. Malachi'ego i Louelle wbrew moim oczekiwaniom nie było. Ani na początku, ani dalej i już miałem kończyć ten dzień, gdy nagle stanęli przede mną, podsuwając plakat.
─ Dla Malachi'ego. Nie masz pojęcia jak ogromnym fanem jestem od początku twojej kariery. Wiedziałem, że wszystkich zmieciesz. Powinieneś mieć pseudonim Huragan ─ powiedział, na co jego siostra, wisząca mu na ramieniu roześmiała się. Jej śmiech w ogóle nie przypominał śmiechu Ruth, ale to byłoby kompletnie pokręcone gdyby był taki sam.
─ Huragan. Przemyślę, gdzieś to już słyszałem ─ wyznałem ze śmiechem, dołączając się tym samym do Louelle. Pomyślał kompletnie tak jak Michael. Ale mniejsza o to, że w głowie Michaela na ten pseudonim zasługiwał Devon.
─ Ah, to moja siostra.
─ Lou ─ powiedziała, podczas gdy swoją uwagę skupiłem głównie na niej.
─ Lou jak Louise czy jakieś bardziej oryginalne imię jak Malachi? ─ zapytałem, gdy pochyliła się nad blatem.
─ Louelle, ale wolę Lou ─ powiedziała, zapewne dostrzegając, że o ile na konferencji nie robiłem tego zbyt często, teraz wciąż się uśmiechałem. Teraz i ona się uśmiechała i choć z bliska nie przypominała Ruth tak bardzo, to z tym uśmiechem mogłaby uchodzić za jej bliźniaczkę.
─ Miło was poznać osobiście. Zawsze lubiłem poznawać fanów.
─ Ona nie jest fanką. Raz zaciągnąłem ją na walkę i dziś tutaj ─ wyjaśnił brunet, na co skinąłem głową.
─ Ale lubię zdobywać autografy sławnych osób. Poza tym twój komentarz na instagramie pod moim zdjęciem przyniósł mi prawie sto polubień więcej i wliczam to to Bryanę. Uwielbiam ją ─ powiedziała wyjmując z torebki jedno ze zdjęć, które podpisałem niemalże od razu po tym jak wylądowało przede mną.
─ W takim razie dołóż mnie do kolekcji, a Bryana jest dzisiaj ze mną, masz okazję ją poznać, bo siedzi na tyłach z Dalesem ─ odpowiedziałem, wskazując palcem za siebie. Widziałem jak się ucieszyła z powodu wizji jej poznania i może troszkę żałowałem, że nie była moją fanką, ale byłem na dobrej drodze by polubiła mnie choć w połowie tak jak moją przyjaciółkę. W każdym razie lubił mnie jej brat, którego zapoznałem też z Michaelem i Brianem, oraz Crystal. Okazało się, że Malachi i Louelle słuchają muzyki tworzonej przez Briana i jego zespół, więc jak najbardziej zaplusowałem, zabierając ich ze sobą.

bokser ◤ hood.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz