39.

4.2K 237 15
                                    

michaelclifford, jastookes, brianlogandales, calumhood i 3,172,726 innych osób lubi twoje zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

michaelclifford, jastookes, brianlogandales, calumhood i 3,172,726 innych osób lubi twoje zdjęcie.

📷 loudempsey: #herecomesthebride ❤

👥 crystalleigh, josephineskriver, bryanaholly, sahara_ray, zoiemason.

więcej komentarzy

froxterlola: o m g

bryanaangel: proszę powiedzcie, że to wesele siostry Lou...

hollyshitt__: kto się hajta 😂

josephineskriver: totalnie zachwycona moją kreacją 😊😇

cliffordworld: yup, wygląda na to, że Bryana zmienia nazwisko 🙈 @bryanaangel

zoiemason:

arzaylea: piękne 💞

daphnemorg_an: 😡 @ arzaylea

bellahadid: wielki dzień się zbliża 💓

bea.tricegros: suknia nieziemska!

Kolejne dwa miesiące minęły szybko, ale przede wszystkim wyjątkowo intensywnie, a jeśli chodziło o mnie to jak najbardziej mi to odpowiadało. Nie miałam czasu na zbyt długie myślenie i analizowanie przeszłości, a efekt tego był taki, że czułam się naprawdę szczęśliwa. Jak nigdy dotąd. Nawet gdy okazało się, że w wieku dwudziestu czterech lat zostanę matką. Na niedomiar złego matką, która nie zna ojca swojego dziecka, więc pewnie ktoś postronny bez skrępowania powiedziałby, że nie świadczyło to o mnie najlepiej. Ale mimo to wciąż byłam szczęśliwa.
Potem po raz pierwszy w życiu zostałam druhną. Pierwszy raz poczułam się tak jak w tych wszystkich filmach, komediach romantycznych, ponieważ nie liczyłam już odłożonego w czasie ślubu mojej siostry i Ryana. W takim wypadku prawie dwadzieścia godzin na dobrę pomagałam przy organizacji ślubu i wesela, wspieraniu panny młodej, a w zamian za to odłożyłam gdzieś w czasie podjęcie decyzji o powiadomieniu Johna o ciąży. Bo nie uważałam tego za konieczne. Bynajmniej nie na tę chwilę gdy niemalże wszystko szło po mojej myśli. Z resztą z tego co było mi wiadomo od Briana świetnie się bawił w Los Angeles, bo mimo tego, że zespół się rozpadł to wciąż utrzymywali kontakt i byli przyjaciółmi. I właśnie ta myśl skłoniła mnie do zapytania o listę gości. Choć może nie dokładnie miałam na myśli samą listę gości, a dwie pozycje, których za nic w świecie nie chciałam na niej znaleźć. Ale znalazłam.
I wtedy zaczęłam się zastanawiać co zrobię, gdy staniemy ze sobą twarzą w twarz w sobotę.

Na tę chwilę wszyscy byli w Las Vegas i w hotelu Palms urządzali prawdopodobnie jedną z najlepszych imprez w życiu, a przynajmniej rano wylecieli z takim nastawieniem. Calum wciąż pisał, że nie wytrzyma pod jednym dachem z Johnem, że jeśli tylko go czymś wyprowadzi z równowagi to bez żadnego uprzedzenia go uderzy. A ja byłam spokojna, bo wiedziałam, że nie powie mu o ciąży. Po usłyszeniu od lekarza ekscytujących dla większości kobiet wiadomości poprosił mnie abym nigdy mu nie mówiła. Obiecał, że nawet nie zrobi badań i oboje zajmiemy się dzieckiem, nie ważne czyje by nie było.
A ja się zgodziłam.
I dopiero z momentem, w którym uświadomiliśmy sobie, że John będzie obecny na weselu zaczęliśmy się martwić o to, jak potoczą się sprawy.
Bo przecież nie jestem w stanie ukryć prawdy. Jestem, dopóki mieszka w Los Angeles.
─ Myślę, że skoro tak to wy usiądziecie przy stoliku z Crystal i Michaelem ─ powiedziała pod nosem Josephine, sprawdzając po raz kolejny telefon.
─ A Ashton i Alexa? ─ zapytała Crystal, przesuwając długopisem po kartce.
─ Ze mną, Alexem, Jas i Juanem ─ odparła modelka, stawiając na planszy kilka obiektów.
─ John usiądzie z Jess i Joshuą. I oczywiście Stephenem i Jazmyn ─ dodała szybko Leigh. Obie skinęły głową lecz ja dopiero w momencie, gdy zobaczyłam odległość pomiędzy naszymi stolikami.
─ To nie w porządku, że oni się bawią, a my ślęczymy nad usadzaniem gości ─ wymamrotała Jojo, pokazując nam nowe zdjęcie Alexandra na instagramie.

michaelclifford, datboyvideo, zayn, joejonas i 982,625 innych osób lubi to zdjęcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


michaelclifford, datboyvideo, zayn, joejonas i 982,625 innych osób lubi to zdjęcie.


📷 bohnes: ostatni weekend wolności Briana rozpoczęty 🍻✨

👥 lukehemmings, brianlogandales, datboyvideo, michaelclifford, calumhood, royenglish, juandavidborrero, calumhood, stephen_james, joshuamontgomery, johngmz.

─ Kończymy zabawę w rozsadzanie gości ─ mruknęła pod nosem kończąc swoją wypowiedź. ─ I idziemy w miasto. Dziś, teraz ─ dodała, gdy Bryana pojawiła się u jej boku.
─ To bezdyskusyjne ─ podsumowała Crystal, przybijając piątkę z Jojo.
A potem ostatecznie rzuciły wizytówki i plastikowe postacie, by finalnie w towarzystwie śmiechu opuścić salę i udać się na górę i przygotować na wieczorne wyjście.

Santa Barbara w okresie letnim była zatłoczonym miastem, oferującym turystom wiele rozrywek. I nawet teraz, w listopadzie, gdy było ich mniej wiele klubów pozostało otwartych dla jej mieszkańców. I właśnie w jednym z nich spędziłyśmy prawie całą noc. Nawet ja, mimo zmęczenia pozostałam do późnych godzin, ponieważ naprawdę dobrze się bawiłam. Do hotelu wróciłam dopiero z Jasmine, która odrobinę przesadziła z alkoholem. Odprowadziłam ją do pokoju, który tak jak i ona czekał na przylot Juana, a następnie poszłam do siebie.

Obudziłam się po godzinie dziewiątej, ale mimo niewielkiej ilości snu czułam się naprawdę wypoczęta. Być może to jedyny plus ciąży - fakt, że rano, po imprezie nie budzisz się z kacem, bo najzwyczajniej w świecie nie możesz pić alkoholu. Odruchowo sięgnęłam po telefon, nie tylko dlatego żeby zobaczyć która jest godzina, ale także po to by sprawdzić jak bawili się chłopcy w Palms. Nim jednak to zrobiłam mój wzrok utknął na kilku, jeśli nie kilkunastu wiadomościach od Caluma. Od tych, które pisał po alkoholu, dość niezrozumiale i na kilka razy, aż po te przez które mówiły jasno i wbrew pozorom były jak najbardziej zrozumiałe.
"Przepraszam"
"Wie"
"Powiedziałem mu"
"Byłem pijany a on mnie wkurzył"
"Ale chyba się nie zorienrował"

Westchnęłam i opadłam z powrotem na poduszki. Być może nie wie wszystkiego i pomyślał, że to trzeci, bądź czwarty miesiąc, więc wie, że nic mu do tego. I to mnie pocieszyło. Już miałam odpisać, gdy rozległo się pukanie do drzwi. Westchnęłam po raz kolejny i ostatkiem sił zwlokłam się z łóżka, maszerując w kierunku drzwi. Ledwo je otworzyłam, a do środka wparowała Bryana, wysuwając do przodu pokrowiec.
─ Przesyłka dla druhny. Poszerzona, równie piękna ─ zaćwiergotała, gdy zmierzyłam ją wzrokiem.
Wyglądała nienagannie. Znacznie lepiej niż ja, więc musiałam ją zapytać.
Uniosłam brew ku górze, patrząc jak wiesza sukienkę gdzieś z boku.
─ Nie mów, że odebrałaś ją od krawcowej rano ─ wymamrotałam, opierając się o szafę.
─ Odebrałam. I byłam na kawie ─ oznajmiła z szerokim uśmiechem.
─ Jednej? Ile jej wypiłaś? Jesteś strasznie pobudzona. No chyba, że to stres przed ślubem.
─ Tak ─ powiedziała pod nosem i zrezygnowana, jakby nagle wyssana z energii usiadła na łóżku, patrząc na swoje odbicie w lustrze.
─ Wszystko będzie idealne ─ pocieszyłam ją, kładąc dłoń na jej ramieniu.
Blondynka uśmiechnęła się znacznie szerzej na te słowa.
─ No ale co z tobą? Nie wyglądasz tak świetnie jak ja ─ zażartowała, dźgając mnie w bok. Opadłam na łóżko, więc zrobiła dokładnie to samo.
─ Calum powiedział Johnowi. Pokłócili się, a byli pijani...
─ O cholera ─ mruknęła pod nosem, odwracając głowę w moją stronę.

A więc tak. Decyzja sama się podjęła.
Napiszę to, bo chcę by jakaś historia miała więcej niż 30 rozdziałów...
Rozdział pisany dwa razy, bo pierwsza wersja się usunęła... Więc może być optymalnie gorszy 😡

bokser ◤ hood.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz