Autorka na fazie?

1.2K 65 8
                                    

T- Ja nic.
J- Jaki skromny. Widziałeś mój pokój?
Je- Nie bo Toby nikomu niepozwalał tam wejść oprócz slendermanowi.
J- Serio? To chodź.
Gdy tak szłam z Jeffem wpadliśmy na Bena, maskyego[A:julka nie bji ] i hoodiego.(M-Masky{T-tim}, H-hoodie{b-brian})([A:...]- tekst autorki)
J- Też chcecie zobaczyć mój pokój?
M- Jasne.
H- T-tak.
B- Tak.
Chłopaki ja weszli do mojego pokoji byli w szoku, że Toby zrobił coć takiego.
M- To sie chłopak postarał.
Je- A co ci jeszcze dał? Naćpał cie czymś?
[A:zamias cukru pydru dał koks xd]
J- Szafe pełną gofrów!
Podskoczyłam radośnie. Chłopaki tylko zaśmiali się pod nosem.
M- No nie. Drugi Toby. Wyprowadzam się. Elo!
J- Tak pozatym Roza.
M- Wiemy. Masky ale znasz mnie jako Tim.
H- Hoodie. A-a t-także Brian.
J- Aaa.
Wyszliśmy z pokoju oni udaliśmy się do salonu, a ja do kuchni. Był tam chłopak w niebieskiej koszuli.
(O-helen otis)
J- Hej rozalia jestem.
O- Helen Otis.
Dopiero teraz zauważyła ołówek w jego rece.
J- Szkicujesz?
[A:nie kurde miał zamiar go zjeść]
O- Tak. Jak chcesz moge ci pokazać moje prace.
J- Z checią.
Poszłam za nim. Jak pokazał mi swoje prace byłam pod wrażeniem. Ma naprawde duży talent.
O- Mam pytanie.
J- Jakie?
O- Moge cie naszkicować?
J- Jasne.
Po trzech godzinach skończył. Wyszło naprawde cudownie. Zeszliśmy do salonu gdzie siedział troche zmartwiony Toby.
J- Ktoś umarł?
T- Gdzie ty byłaś?
J- U helena. Szkicował mnie i cudownie mu to wyszło.
O- Bo miałem piekny wzór.
[A:nie podrywaj]
*
*
*
Dziekuje za przeczytanie. Mam nadzieje, że się spodobało. Nie przejmujcie się moimi komentarzami w trakcie opopwiadania. Nie pytajcie co brałam.
                         Buziaki😘😘😘

My story with Ticci Toby~ZakończonoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz