2 godziny później
J- Dobra dzieci do spania.
M- Powiedziała dorosła xd
J- Mówiłeś coś?
Powiedziałam zabierając ostatni kawałek sernika.
M- Ej ten kawałek jest mój !
J- A jest podpisany?
M- Yyy niby taka dorosła jesteś, a dziecku sernik zabrałaś?
J- Czyli się przyznajesz?
M- Do czego?
J- Że jesteś dzieckiem?
M- Nic takiego nie powiedziałem!
T- Powiedziałeś. Cytuję "a dziecku sernik zabrałaś?".
M- To nie ja
O- Wcale
M- Trzy na jednego? O Hoodie!
Rzucił się na brata, który właśnie wszedł do salonu.
H- C-co ch-chcesz?
M- Bo oni mnie atakują!
H- N-niby j-jak?
M- Mówią, że jestem dzieckiem
H- T-tak się t-teraz z-zachowujesz.
M- I ty brutusie przeciwko mnie?
Tupnął nogą i wyszedł z salonu.
J- Jak z dzieckiem naprawdę
T- No masakra jak my z nim wytrzymujemy?
J- Tak jak z tobą
T- Ej ja nie jestem jak dziecko
J- Nie?
T- Nie
Wyszedł.
J- Serio? Teraz któreś z was też jebnie fochem i wyjdzie xd
O- Albo ty
J- Też prawda. Dobra idę do mojej obrażonej księżniczki, chodź Hoodie drugą obrażoną księżniczką też trzeba się zająć.
E.J- Jakie obrażone księżniczki?
J- Toby i Masky
E.J- Aaa i wszystko jasne
Usiadł na kanapie na której siedział Helen.
J- To dobranoc
O- Dobranoc
E.J- Dobranoc
Poszłam w stronę pokoju. Gdy do pokoju weszłam zobaczyłam moją obrażoną księżniczkę w łóżeczku.
T- Nadal uważasz, że jestem jak dziecko?
J- Tak
Podeszłam do niego i dałam całusa w policzek.
T- Nadal jestem obrażony.
J- No weź przecież ja to wszystko z miłości robię
T- Tak jasne, z miłości nazywasz mnie dzieckiem
J- Sam przyznaj, że czasami zachowujesz się jak dziecko.
T- W sumie ale tylko czasami.
J- Czasami czyli zawsze?
T- Ha ha ha bardzo śmieszne
J- No wiem
Położyłam się koło niego po czym zamknął mnie w szczelnym uścisku. Zasneliśmy tak. Rano kiedy wstałam poszłam do kuchni coś zjeść. W salonie siedział roześmiany Jack, Helen oraz dwie nie znane mi osoby. Jeden był w stroju klauna,a jego długie niebieskie włosy były związane w trzy wysokie kucyki przy końcówkach miał przyczepione dzwoneczki. Drugi natomiast miał normalne ubranie, a jego czerwone włosy sięgające do ramion były rozpuszczone, a na kolanach trzymał cylinder.
O- Wy się jeszcze chyba nie znacie, a wiec. To jest Candy Pop.
Wskazał na niebiesko włosego klauna.
O- A to jest Jason the toymaker.
J- Ja jestem Rozalia. A przypadkiem to nie wy prowadzicie sklep z lalkami koło parku?
(C.P- Candy pop, J.T- Jason the toymaker)
J.T- Tak to my.
C.P- Podobają ci się nasz lalki?
J- Są bardzo ładne..
J.T- Jak chcesz możemy podarować tobie jedną z najnowszej kolekcji.
J- Bardzo miło z waszej strony, ale ja mam pediofobie.
J.T- Szkoda
J- Ale nie macie mi tego za złe?
C.P- Nie. Przecież to nie twoja wina że boisz się lalek.
L.P- Kto się boi lalek?
Do salonu weszła żeńska kopia Candy Popa.
C.P- O jesteś już. Rozalia się boi lalek.
L.P- Kto?
J- Ja. Jestem Rozalia a ty to?
L.P- Jestem Lolly Pop . Serio boisz się lalek?
J- Tak, niestety. Też bierzecie udział w bitwie prawda?
C.P- Tak właśnie jest.
(L.P- Lolly Pop, Of- Offenderman, Sp- Splenderman, Z- Zalgo, Tr- Trenderman)
Właśnie w tej chwili każdy z nas usłyszał w głowie komunikat od Operatora że za 20 minut ma widzieć wszystkich w salonie. Po mniej więcej 5 minutach do salonu wszedł Jeff, Ben Masky, Hoodie itp. No i jeszcze wlazł Toby. W salonie zrobiło się dość mało miejsca. To pierwszy raz kiedy widzę tyle ludzi w tym salonie. Jak już się wszyscy mniej więcej wygodnie rozsiedli, czekaliśmy już tylko na Operatora. Slenderman punktualnie pojawił się w salonie a razem z nim był Zalgo, Offenderman, Trenderman, Splenderman.
S- Witajcie moje dzieci, jak wiecie zebraliśmy się tutaj w sprawie misji.
Zauważyłam, Offi trzyma szary dość duży worek.
S- Udało nam się uprowadzić syna pani kapitan dowodzącej wojskiem.
Of- Tutaj go mam!
Powiedział szczęśliwy Offii wymachując workiem.
Tr- Offenderman ostrożnie on ma być jak najlepszym stanie.
Of- Przecież nic nie robię. Jeszcze.
*
*
*
Nareszcie rozdział. JEJ. Mam nadzieję, że się spodobało i będziecie grzecznie czekać na następny.
Buziaki😘😘
CZYTASZ
My story with Ticci Toby~Zakończono
FanfictionHistoria 17-letniej Rozalii. Co się stanie jak spotka Tobiego? Jak potoczą się jej losy w rezydencji? Milutko i cieplutko zapraszam do czytania??