Obudziłam się sama na łóżku Tobiego. Zeszłam do kuchni i tam zastałam Clockwork. Niechętnie podeszłam do lodówki, aby wyciągnąć z niej przygotowane ciasto na gofry.
C- Dlaczego masz koszulę Tobiego na sobie?
J- Bo mogę. A co cię to tak interesuje?
C- Jak Toby dowie się, że zabrałaś mu jego koszulkę podczas jego nieobecności to się do ciebie już nie odzewie nigdy. A z tego co mi wiadomo zależy ci na nim.
J- Po pierwsze skąd ta pewność, że wzięłam bez zgody jego. Po drugie po co się do mnie odzywasz?
C- Bo jesteśmy koleżankami.
Powiedziała z krzywym uśmieszkiem. Spojrzałam na nią krzywo.
J- Czym jesteśmy? Nie rozśmieszaj mnie. Nigdy nimi nie byłyśmy i nigdy nie będziemy.
C- Toby chce abyśmy się pogodziły.
J- Gadaj co chcesz bo nie mam czasu na ciebie.
C- Odwal się od Tobiego raz na zawsze. Ja i Toby się kochamy, a ty nam wiecznie przeszkadzasz.
J- Ach tak? Naprawde kochacie się? Hm ale to dziwne to mnie poprosił o zostanie jego dziewczyną.
C- Jakto cie poprosił o zostanie dziewczyną? Przecież jeszcze nie przyjechał.
J- Jesteś tego pewna?
Uśmiechnęłam się chytro kiedy wychodziłam z kuchni z wielkim talerzem gofrów. Widziałam zdezorientowaną minę Clockwork. Poszłam do salonu gdzie siedział smutny Helen. Odłożyłam na stolik talerz i przytuliłam się do mojej Helenki.
O- Roza?
J- Czytałam list głupku.
O- Nie gniewasz się?
J- Nie. Ważne, że wróciłeś.
W tym momencie Helen także mnie przytulił. Podzieliłam się z nim goframi. Weszli do salonu Masky, Hoodie, Ben, Jeff i Sally. Malutka rzuciła się na Helena. Pozostali przywitali się z nim uściskiem ręki.
M- A gdzie się podział Toby?
Jak na zawołanie do salonu wlazł Toby. [A: zwonu wlazł]
B- O wilku mowa.
T- Cześć.
Podszedł do mnie i pocałować krótko ale namiętnie.
Je- Od kiedy wy?
J- Wczoraj wieczorem, a właściwie dzisiaj rano.
H- A-a w-wie o-o s-sytuacji z L-Liu?
T- Jaka sytuacja z Liu?
J- No bo o-on m-mnie
Nie dałam rady rozpłakana wtuliłam się w Tobiego. Zaczął mnie głaskać po plecach i lekko kołysać na boki.
O- Co ten dupek jej zrobił?
Spytał się chłopaków troche zdenerwowany.
J- On chciał...mnie z-zgwa-ałcić.
T- Zbije gnoja. Niech ja tylko go dorwe w swoje ręce to ukatrupie.
O- Gzie on jest?
M- Wyrzuciłem do z rezydencji.
T- Cii jestem już przy tobie. Już nikt cie nie dotknie.
Pocałował mnie w czoło. Po 30 minutach zasnełam w objęciach Tobiego. Poczułam jak ciepło Tobiego mnie opuszcza otworzyłam oczy i uchwyciłam rękę chłopaka który chciał już odejść od łóżka.
J- Zostań.
T- Muszę znaleźć tego gnoja.
J- Prosze cię zostań.
T- No dobrze zostane.
Położył się koło mnie i przybliżył mnie do siebie. Tym razem zasnęliśmy oboje. Obudził mnie Toby.
T- Wstawaj księżniczko operator nas wzywa do gabinetu.
*
*
*
Dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję że się spodobało.
Buziaki😘😘
CZYTASZ
My story with Ticci Toby~Zakończono
FanfictionHistoria 17-letniej Rozalii. Co się stanie jak spotka Tobiego? Jak potoczą się jej losy w rezydencji? Milutko i cieplutko zapraszam do czytania??