Okres

925 49 4
                                    

Gdy się obudziłam była 2 w nocy. Poszłam do pokoju Tobiego  nie było go. Poszłam do pokoju innych nikogo nie było. Zeszłam na dół do salonu, a później do kuchni, w całej rezydencji byłam tylko ja. Wybiegłam na pole ciemno,  zimno i ponuro. Zobaczyłam jak jakaś 3m postać zbliża się do mnie. Zaczęłam uciekać, słyszałam jak mówi że mnie zabije. Dopadł mnie. Już miał mnie zabić, gdy nagle obudziłam się w swoim pokoju koło śpiącego Tobiego. Nie mogłam się uspokoić cała trzęsłam się. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
T- Cii.  Kochanie spokojnie. Jestem przy tobie.
Wtuliłam się i rozpłakałam się. Tak bardzo się bałam. Po godzinie uspokoiłam się. Poszłam do łazienki i zobaczyłam coś czego chyba każda kobieta nie lubi. Dostałam okresu. Założyłam podpaske i wzięłam z szafki tabletki przeciw bólowe. Wyszłam z łazienki i ubrałam czarne getry i za dużą starą bluzę. Do kieszeni bluzy schowałam tabletki które wzięłam z łazienki. Toby już pewnie w kuchni śniadanie robi. Zeszłam na dół.  Tak jak myślałam Toby robił śniadanie. Kiedy podał mi moją porcję śniadania dostałam też buzi w czoło od niego.
Po śniadaniu zaczęłam marudzić.
J- Toby! Nudzi mi się. Chcę czekoladę.
Nie! Tak! Czekoladę białą i sok jabłkowy albo sok pomarańczowy. Ten i ten.
Przyniósł mi czekoladę i soki.  Przytuliłam się do Tobiego. Zasnęłam. Obudził mnie Ben. On jadł kebaba!
J- Daj trochę.
B- Nie.  Idź po swojego.
J- Toby! Toby kochanie.
Do salonu wlazł Toby, a w rękach miał kebaba.
T- Proszę kochanie. Zaraz przyniosę soki i Cole.
Jak powiedział tak zrobił.
J- Toby.
Spojrzał na mnie gotowy na nową moją  zachciankę.
J- Kocham Cię.
T- Ja cb też.
Pocałował mnie w czubek nosa i usiadł koło mnie. Miałam wstać po butelkę  wody ale Toby mnie zatrzymał.
T- Po, co chciałaś iść?
J- Po butelkę wody.
T- Ja przyniosę.
J- Ale
Toby wstał i poszedł w stronę kuchni. Przyszedł z czterema  butelkami wody.
J- Dlaczego aż cztery?
T- Jedna jest nie gazowana z lodówki,
Druga nie gazowana nie z lodówki, trzecia gazowana z lodówki, a czwarta gazowana nie z lodówki.
Zaśmiałam się pod nosem.
J- Nie musiałeś.
T- Ale chciałem.
*
*
*
Dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję,  że się spodobało. Wczorajsze moje zachcianki xd.
                               Buziaki😘😘

My story with Ticci Toby~ZakończonoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz