Postanowiłam wrócić do rezydencji. Gdy tylko weszłam do środka helen rzucił sie na mnie szczęśliwy. Gdy dotknął mojej lodowatej skóry odrazy pobiegł po koc i pociągnął mnie ze rękę do salonu i usadził na fotelu. O- Coś ty robiła w piżamie na polu? J- Spacerowałam? O- W piżamie? A czerwone oczy to od czego? J- Od wiatru? O- A ja jestem jednorożec. Co jest? J- Chodź do pokoju to ci powiem. Poszliśmy do jego pokoju, siedliśmy na łóżku. J- Pamiętasz jak pytałeś się wczoraj czy kocham Tobiego? O- Tak i? J- Kocham go. O- I przez to wyszłaś w piżamie płakać na polu? J- Chodzi o to, że on o-on W tym momencie zaczełam znowu płakać. Nie mogłam wypowiedzieć ani jednego słowa. Helen natychmiast mnie przytulił i zaczą głaskać po plecach. O- Cii już nic nie mów. J- O-on k-kuchniaa i -c-clockwork. Tylko tyle potrafiłam powiedzieć. [A: helenku ty mój psiapszczółko. Musiałam😂] Zasnełam w objęciach helena. Byłam mu wdzięczna za to że jest przy mnie. Obudziłam się nie wyspana. Wstałam pocichu aby nie obudzić helena. Poszłam do kuchni, na moje nieszczęście był tam Toby. T- Hej. Jak się spało? J- Nie rozmawiam z tobą T- Dlaczego? Już nie nie odpowiedziałam. Wyszłam z kuchni do pokoju. Wziełam zimny prysznic. Pomalowałam się i przebrałam się w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zeszłam do salonu. Siedział tam Jeff, Ben, Masky, Hoodie i Helen. Rozmawiałam z wszystkimi o wszystkim. Gdy do salonu przyszedł Toby zmilkłam jak i wszyscy. T- Roza możemy pogadać? Powidziałam helenowi na ucho aby przekazał to Tobiemu. O- Ona z tobą nie rozmawia. T- Nie ciebie się pytam Otis! To pewnie przez ciebie. J- To nie przez niego. To przez ciebie! T- Ale ja nic nie zrobiłem J- Wszystko widziałam. T- Niby co? Pare łez poleciało mi po policzku. O- I pacz co zrobiłeś! Wziełam helena za rękę i pociągnełam go w strone wyjścia, zanim wyszliśmy powiedziałam J- Idź do tej szm***. I wyszłam z Otisem. * * * Dziękuję za przeczytanie. Mam nadzieję, że się spodobało. Buziaki😘😘
