Jeff i jego wyczucie

755 37 5
                                    

Nagle przed moimi oczami zapadła ciemność. Nie wiem czy straciłam przytomność czy co się stało, ale jak spowrotem otworzyłam oczy znajdowałam się w obcym mi pokoju. Nic nie pamiętam. Nie wiem jak się tu znalazłam i co tu robiłam. Spojrzałam na siebie byłam w swojej czarnej sukience, a koło łóżka były moje obcasy. Wstałam i wyszłam z pokoju. Udałam się do łazienki aby sprawdzić w lusterku jak wyglądam. Wyglądałam jak siedem nieszczęść i zobaczyłam kilka malinek. Przemyłam twarz wodą. Zrobiło mi się słabo. Nagle dostałam olśnienia. Ja Wiktor łazienka.
J- Nie nie nie nie. Nie mogłam tego zrobić.
Szeptałam do siebie. Do łazienki wszedł Wiktor.
W- Co się dzieje?
J- Czy my? Czy ja?
Nie mogłam dopuścić do siebie tej myśli. Nie mogłam zdradzić Tobiego.
W- Nie
J- Opowiedz mi proszę co się działo wczoraj miendzy nami.
W- Po tym jak straciłaś przytomność zaniosłem cię do sypialni mojego kumpla. Nic miedzy nami nie zaszło. Oprócz pocałunków i paru malinek. Odetchnęłam z ulgą. Nie zdradziłam Tobiego, a przynajmniej nie całkowicie. Ale i tak mam wyrzuty sumienia.
J- J-ja muszę już iść.
Wyszłam w pośpiechu. Na szczęście pamiętam mniej więcej drogę do domu. Po 40 min byłam nie daleko rezydencji jednak zatrzymałam się. Bo jak wytłumaczę Tobiemy dlaczego nie było mnie cała noc. Bałam się że Toby mnie znienawidzi za to. Ale muszę mu to powiedzieć. Muszę być z nim szczera. Ledwo weszłam do rezydencji, a Toby stał przede mną z groźną i zamartwioną miną. Widziałam z tyłu  jeszcze zmartwionego Helena. Westchnełam. Ściągnełam buty i wzięłam je w rękę a drugą ręką złapałam rękę Tobiego i bez słowa ciągnęłam go do pokoju. Usiadł na łóżku i patrzył się na mnie zmieszanym wzrokiem.
J- Zaraz ci wszystko powiem.
Wzięłam luźne ubrania i poszłam ogarnąć się w łazience. Jak wyszłam Toby nadal siedział z grobową miną. Usiadłam na przeciwko jego.
J- Poznałam niedawno pewnego chłopaka. To tylko kolega. Poszłam z nim wczoraj na impreze urodzinową jego kumpla. I tam wypiłam za dużo wina i poniosło nas. My się całowaliśmy i zrobił mi pare malinek. Ale nic poza tym miedzy mną a nim nie zaszło. Słowo.
Czekałam na jaką kolwiek odpowiedź. Toby już miał coś powiedzieć, ale do pokoju wszedł Jeff.
Je- Roza! Wróciłaś! Yyyy chyba troche przeszkodziłem. To ja ten już pójdę.
I wyszedł.
T-...
*
*
*
Mam nadzieję, że się spodobało. Do nastepnego. Aaa i życzę aby rok 2018 był lepszy od 2017. Tvn wrócił 😈😈
                                  Buziaki😘😘

My story with Ticci Toby~ZakończonoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz