Nagły, niespodziewany, przymusowy urlop i wykonanie należytego obowiązku

457 18 1
                                    

Do Adama kilka dni później po kłótni, przychodzi mocno zapłakana Pola. Adam widząc kobietę w takim stanie, pomimo ostatnich spięć z nią, przyjmuje ją do siebie
A: Pola cześć, co się stało?
P: Cześć Adam, przyszłam pogadać, mogę wejść?
A: Tak jasne, chodź śmiało
Para bohaterów siada na kanapie
P: Adam, bardzo Cię przepraszam za tą wczorajszą kłótnie, parę dni temu. Miałeś rację, że za tym razem przesadziłam z ingerowaniem w twoje prywatne życie, naprawdę mi głupio
A: Daj spokój nie ma sprawy, przemyślałem wszystko po naszej rozmowie sprzed kilku dni i doszłem do wniosku, że także tobie należą się przeprosiny za to, jak na ciebie naskoczyłem. Ale czy coś się jeszcze dzieje złego? Przecież widzę, że płakałaś
Adam zauważa małego siniaka pod okiem swojej szwagierki
A: Ktoś Cię uderzył?
P: Sama się uderzyłam
A: Kto to zrobił?
Pola odpowiada ze łzami w oczach
P: Darek
A: Kujawski? Twój chłopak?
P: Puściły mu nerwy jest cholernie zazdrosny, chciałam z nim zerwać, ponieważ kocham kogoś innego, a on trochę przesadził
A: Aż za bardzo, sukinsyn, gardzę damskimi bokserami
P: Ale to było tylko raz, na pewno już więcej tego nie zrobi, wszystko będzie dobrze
A: Nie mogę zrozumieć, dlaczego wy ich zawsze bronicie
P: Nie bronię go, po prostu nie chce, żebyś się wtracął, nie chce robić Ci kłopotu
A: Mam się nie wtrącać? To po co do mnie przyszłaś przecież chyba nie tylko, żeby przeprosić
Adam przytula coraz bardziej zapłakaną Pole. Kobieta po rozmowie ze szwagrem zdołała się uspokoić
P: Od pewnego czasu Darek zaczął mnie zaniedbywać, dlatego coś między nami się posypało. Więc postanowiłam, że dalszy związek nie ma sensu, dlatego postanowiłam go zakończyć, ale jemu jak widać to się bardzo nie spodobało
A: Rozumiem
P: Przepraszam, że przychodzę do ciebie, zawracam Ci głowę i zwierzam się jak jakieś psiapsiółce
A: Daj spokój, nie ma sprawy od czegoś mnie masz
Pola została u Adama na noc. Jednak przed snem, koło północy wypiła trochę za dużo wina i się mocno upiła
A: Pola, może już wystarczy!
P: Daj mi te butelkę! W końcu jestem dorosła, pełnoletnia i mogę robić co mi się podoba! Teraz chce mi się pić Adamowi udało się położyć pijaną szwagierkę do łóżka na górze. Sam policjant przespał się na kanapie na dole. Następnego dnia Pola podziękowała mu za wsparcie i nocleg i kiedy doszła do siebie, mogła wyjść do pracy. Także przeprosiła swojego szwagra za wczorajsze zachowanie
Pod wieczór, tego samego dnia wściekły policjant dociera do warsztatu samochodowego, gdzie pracuje Dariusz Kujawski- teraz już były chłopak Poli. Mężczyzna leży pod autem, naprawiając je. Adam opuszcza samochód w dół, blokując przy tym facetowi wyjście spod niego i prawie miażdżąc go. Mężczyzna krzyczy i wpada w szał
D: Aaaa co się dzieje?!??!! Pomocy!!!
Adam patrzy groźnie na Darka
D: Coś ty mi zrobił, kim ty jesteś?! To ty jesteś ten glina, Stasiak?!
A: Posłuchaj, krótka piłka. Jeżeli jeszcze raz kiedyś podniesiesz rękę na Polę to, zupełnie przypadkiem, następnym razem jak tu przyjadę, opuszczę ten samochód troszeczkę niżej i wyeliminuje jednego z takich śmieciów jak ty, ale będzie to wyglądało jak zwykły wypadek... Także łapy zdala od niej. ZROZUMIAŁEŚ?!
Mężczyzne zamurowało, naprawdę dotarło do niego, że z Adamem nie ma żartów
D: Dotarło
Bohater odchodzi
D: Ale uwolnij mnie, słyszysz?! Chłopaki....!!
Następnego dnia Adam przyjeżdża do pracy. Wychodzi z auta i podchodzi do niego Pola
P: Cześć Adam
A: Cześć Pola, co słychać, jak się czujesz?
P: Już dobrze, przyszłam Ci tylko powiedzieć, że zależy mi na tym, żebyś się nie angażował w sprawę, dotyczącą mojego byłego; Darka, nie mścił się na nim czy coś w tym stylu
A: Dobrze, nic nie zrobię bez twojej wiedzy
P: Obiecaj mi to
A: Obiecuję
Adam ukrywa, że jest już po gwałtownej rozmowie z mężczyzną.
Przychodzi Maria
M: Adam zbieraj się, jedziemy, mamy robotę, cześć Pola
P: Cześć, już idę
A: Na razie Pola
P: Adam pamiętaj co mi obiecałeś
A: Pamiętam
W dzisiejszym dniu kryminalni dostają sprawę oszustki, która daje bezpłodnym parom fałszywe procedury adopcyjne. Policjanci postanawiają zrobić prowokację. Będą oni udawać parę, umówili się z kobietą w parku. Adam i Marysia idą przez park. Adam łapie za rękę Marysie
M: Co ty robisz? Nie tak, mamy wyglądać jak para, która nie ma dzieci, a nie jak para nastolatków na drugiej randce
Maria łapie Adama w inny sposób. Tego to rozbawia. Bohaterom było wyjątkowo dobrze w takiej konfiguracji. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać i aresztować kobietę. Odnośnie sprawy Poli to jej chłopak przestraszony groźbami Adama przeprosił ją za to co zrobił i zerwał kontakt. Tego samego dnia Stasiak dostał informacje, że musi jechać do Łeby, aby załatwić informacje dotyczące jego zmarłej żony. Nie mówi o tym Marii, ponieważ nie lubi się z nikim dzielić informacjami o jego żonie. Następnego dnia Maria spóźniła się do pracy (autobus miał mocne opóźnienie). Wchodzi do biura i chce przeprosić Adama, jednak go tam nie zastaje. Jest mocno zdziwiona. Siada przy biurku na komendzie. Podchodzi do niej Kubis
E: Cześć Marysia
M: Hej
E: Nie wiesz co się dzieje z Adamem?
M: Nie, a coś się stało?
E: No nie wiem wziął kilka dni wolnego
M: To dziwne, przecież nie brał urlopu od roku
E: No cóż, dzisiaj popracujemy razem
Inspektor Edward Kubis i aspirant Maria Przybylska dostają sprawę zamordowanej prostytutki. Okazuje się, że zabił ją zakochany w niej klient. Naczelnik był w swoim żywiole, cieszył się, że wreszcie mógł się wyrwać zza swojego biurka i popracować trochę w terenie. Po południu pod komendę przychodzi Pola, natyka się na Marysię
P: Cześć Maria
M: O, hej
P: Wiesz może gdzie jest Adam?
M: Nie wiem, nie było go dzisiaj w pracy
P: Dlaczego?
M: Wziął urlop
P: To dziwne, wyjechał na wakacje nic mi o tym nie mówiąc? Wiesz, ja i Adam jesteśmy blisko
M: Wygląda na to, że nie aż tak blisko, muszę iść cześć
Maria wyraźnie nie przepada za Polą, bardzo nie podoba jej się to, że kobieta tak adoruje Stasiaka i interesuje się jego życiem. Przez kilka dni Maria starała się dodzwonić do Adama. Ten dopiero wieczorem napisał jej sms o treści:
A: "U mnie wszystko ok, czasami należy zrobić to co trzeba"
Adam po paru dniach wraca do pracy. Przychodzi do niej wcześniej od Marii. Kiedy ona go widzi mówi do niego:
M: Hej
A: Hej
Maria patrzy w oczy Adamowi oczekując wyjaśnień
A: Ksero się zacięło, jak zwykle
Maria odchodzi oburzona
A: Marysia, czy coś się stało
M: Nie wierzę, pytasz, czy coś się stało?! Znikasz na kilka dni, nie odzywasz się w ogóle, nie dajesz znaku życia, nikt nic nie wie co się z tobą dzieje. Nagle pojawisz się i witasz mnie słowami: "Ksero się zacięło jak zwykle"?!
A: Chciałem trochę odpocząć od pracy, wypaliłem się trochę i musiałem dojść do siebie
M: To czemu mi nic nie powiedziałeś, starczyłby głupi telefon, tak się nie robi Adam
A: Przepraszam, zapomniałem, ale czemu jesteś taka przejęta. Przecież jestem cały i zdrowy, żyje i mam się dobrze
M: Ty dziwisz się, że ja się martwię, rodziny nie masz, przyjaciół z którymi jeździsz na wakacje też nie. Żyjesz samotnie. Jak tu się nie przejąć
A: Maria byłem sam, wiesz, że najlepiej się wtedy czuje, co ty myślisz, że byłem na jakimś romantycznym wyjeździe z kimś?
M: Ja już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Przeholowałam może trochę, przepraszam
Nagle Adam wyciąga naszyjnik z pereł i daje go Marysi. Ta jest bardzo wzruszona i uradowana. Wygląda na to, że jest mu znacznie bliższa niż przypuszczała. W jednej chwili cała złość jej przeszła.
M: Dziękuje bardzo, jest piękny. Bardzo pozytywnie i miło mnie zaskoczyłeś
A: I o to właśnie chodziło. To ja chciałem Cię przeprosić, też nie byłem w stosunku do ciebie najprzyjemniejszy ostatnio
M: Nie ma sprawy, topór zakopany
Bohaterowie ściskają się po przyjacielsku
Adama także zrozumiał to, że nie jest dla Marysi obojętny jak dla każdego. Bardzo go to zadowala. Przybylska jest jedyną kobietą z którą najmniej lubi się kłócić
W dzisiejszym dniu Adam i Marysia mają za zadanie obserwować dom mężczyzny podejrzanego o popełnienie morderstwa. Bohaterowie siedzą już długo w samochodzie, w bardzo mroźny dzień
A: Kurcze, ile jeszcze mamy tu siedzieć?
M: Nie wiem, masakra, zobacz jakie mam zimne dłonie
Adam łapie za piękną, małą dłoń Marysi. Bohaterowie patrzą sobie w oczy. Zaczynają znaczyć zdecydowanie dla siebie coraz więcej, pomimo że w około nich jest zimno to wewnątrz zaczynają czuć ciepło. Czują się tak po raz pierwszy od dawna w swoim towarzystwie Nagle z domu wychodzi podejrzany. Adam wybiega z auta i szybko go łapie. Po południu, po skończonej pracy Maria chce pokazać Adamowi siebie w naszyjniku z pereł. Chcę zapytać go o opinię. Bardzo jej na niej zależy
A: Dobra Maryśka ja spadam, marzę o tym, aby się rzucić na łóżko
M: Adam, zaczekaj jeszcze
Maria ma na sobie naszyjnik
A: Słucham?
M: Ładnie?
A: Ładnie, nawet bardzo:)
Powiedział Adam z uśmiechem i wyszedł. Przybylska uśmiecha się szeroko. Od tej pory obiecała sobie, że nigdy nie zdejmie otrzymanej biżuterii...

Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz