Jestem szczęśliwa z Adamem i nikomu nic do tego

435 18 4
                                    

Maria Przybylska wraca na komendę. Od razu z ogromną radością i z utęsknieniem wita na niej swojego ukochanego
M: Cześć kochanie
Bohaterowie korzystając, że są sam na sam w swoim gabinecie, postanawiają wykorzystać chwilę na okazanie sobie zaległych czułości
A: Cześć najdroższa, jak dobrze że już wróciłaś, czuje jakbym nie widział Cię co najmniej przez miesiąc
M: Też się bardzo cieszę, że mogę Cię znowu widzieć. A z kim pracowałeś pod moją nieobecność, sam?
A: Nie, z Walczakiem robiłem
M: Nie brzmisz jakoś specjalnie radośnie, mówiąc to, aż tak źle było, nie dogadywałes się?
A: Nie, no właśnie o to chodzi, że raczej aż za dobrze się dogadywaliśmy. A jak wiadomo że jak jest za dobrze to też nie jest tak jak powinno
M: Dokładnie
Bohaterowie ponownie się całują namiętnie. Stasiak był w szoku, że aż takie zmiany zaszły w jego uczuciach i zachowaniu pod wpływem miłości do Przybylskiej. Maria też jest pozytywnie zaskoczona, że Adam, który od tej pory był uważany za dość zimnego, nie lubiącego okazywać uczuć twardziela, potrafi być w stosunku do niej tak delikatny, czuły i kochany.
Po skończonym dniu pracy bohaterowie pojechali do domu Marysi. Wychodzą z auta przytulając się i idą w stronę klatki
A: Może wyskoczymy i zjemy coś na mieście, jestem strasznie głodny
M: A może ja coś ugotuje?
A: Dobra, gotuj sobie co chcesz. Wszystko, byle nie z czosnkiem
M: Dlaczego nie z czosnkiem?:)
A: No bo jak będziemy się całować?
M: No przecież są gumy do żucia
Po spędzonej wspólnie razem upojnej nocy kryminalni tak byli zajęci sobą, że kompletnie stracili poczucie czasu i są już spóźnieni do pracy. Leżą nago w łóżku Marysi. Budzi ich telefon Kubisa. Zdenerwowana Marysia go odbiera
M: Dzień dobry szefie
E: No nie wiem czy do końca taki dobry, gdzie wy się do jasnej pogody podziewacie?!
M: Jak to my?
E: No bo Adama też nie ma na komendzie i nie mogę się z nim skontaktować w ogóle
M: Nie wiem gdzie jest Adam. Ale ja będę za jakieś pół godziny.
E: A to ty jeszcze w domu jesteś, dobra, nie jedź na komendę tylko od razu na miejsce zbrodni, wyślę Ci adres przez SMS
M: Dobrze już za chwilę wychodzę
E: Pospiepsz się! Ruchy!
Marysia zrywa połączenie i budzi Adama, który nie wydaje się bardzo przejęty złością naczelnika
M: Adam wstawaj, nie wygłupiaj się! Robota czeka, Kubis jest wściekły
A: Jeszcze 5 minut mamusiu:)
M: Widze humor Ci dopisuje i podładuj telefon
20 minut później kryminalni jadą już swoim autem na miejsce wskazane przez inspektora Kubisa. W samochodzie Maria chce poruszyć dość istotną kwestię odnośnie ich związku
M: Wiesz co Adam, może najwyższy czas już się wszyscy inni dowiedzieli o tym, co do siebie czujemy i ile dla siebie znaczymy
A: Spokojnie, bez pośpiechu. Wszystko w swoim czasie, nie porywaj się na słońce z motyką Przyjdzie w końcu na nas taki dzień
M: A jak dla mnie dziś jest całkiem niezły dzień
A: Mówię Ci, przestaniemy razem pracować i tak się to skończy
Po kolejnym dniu pracy i spędzeniu kolejnej gorącej nocy razem Adam budzi Marysie śniadaniem do łóżka
M: Zaspaliśmy!!
A: Nie, spokojnie, mamy dużo czasu :) Na drugą zmianę dopiero mamy
Stasiak podaje zadowolonej Przybylskiej śniadanie i kawę z mlekiem
M: Właśnie za tak troskliwą opiekę kocham mojego misia. O kawa. Dwie łyżeczki?
A: Tak jak lubisz
M: Z mlekiem?
A: Tylko tak jak lubisz
Bohaterowie całują się
M: Dokąd to wszystko zmierza Adam?
A: Co do czego zmierza? O ci chodzi?
M: Będziemy się tak dalej ukrywać jak jakieś małolaty? Przecież to bez sensu, jesteśmy w końcu dorosłymi ludźmi
A: Chcesz o nas powiedzieć w pracy, to Cię męczy?
M: No dokładnie, czemu nie?
A: Nie jest to według mnie najlepszy pomysł
M: Dlaczego?
A: Daj spokój, nie wiadomo, przecież jak Kubis zareaguje
M: No jak, normalnie
A: Nie wiesz co zrobi, może nas na przykład rozdzielić
M: No i co z tego?
A: Nie chcesz ze mną pracować?
M: Oczywiście, że chcę. Wiesz co, może masz rację, rzeczywiście nie warto może jednak się tak śpieszyć. Tylko wiesz Adam, ja po prostu chce mieć pewność, że nasz związek to nie dla ciebie tylko przelotna znajomość
A: Mogę Cię zapewnić, że nigdy w życiu bym tak nie pomyślał, jesteś dla mnie najważniejsza i chce spędzić z tobą resztę życia moja księżniczko. Naprawdę muszę przyznać że nikogo od śmierci mojej żony tak bardzo nie pokochałem jak ciebie
M: Niezmiernie miło mi to słyszeć, ja też chcę być z tobą już na zawsze mój książę. Ale wiesz co, szczerze mówiąc, to Cię nie poznaje, takie piękne słowa z ust najgroźniejszego gliniarza w mieście?
A: No widzisz, miłość potrafi zdziałać cuda
Adam znowu zbliża się do Marysi, całując ją ponownie, przechodząc od snów do czynów
M: Spóźnimy się!
A: Nie spóźnimy się, jak się pospieszymy
Nasi bohaterowie ponownie długo i namiętnie się kochali
Następnego dnia Adam postanawia zabrać kilka rzeczy ze swojego mieszkania. Odwiedza go akurat Tadeusz. Widzi, jak komisarz się pakuje
T: No to widze, że ktoś tu wreszcie poszedł po rozum do głowy, podążył za swoim przeznaczeniem i stało się to, co było nieuniknione
A: Już nie bądź taki mądry Tadziu
T: Mądry. Po prostu cieszę się i tyle
A: Powiem Ci, że ja też bardzo, z takiego obrotu spraw. Dawno nie byłem taki zadowolony, ale taki stan rzeczy mogę zawdzięczać tylko tobie, że wskazałeś, że powinienem się kierować się w kwestii swojego szczęścia sercem, a nie rozumem, który każe postępować tylko i wyłącznie według zasad kodeksu moralności
T: Nie ma za co, zawsze do usług. Ale powiedz, chyba nie wynosisz się na stałe
A: Na razie tylko tak pomieszkujemy u Marii, zobaczymy jak to się wszystko rozwinie, ale nie planuje Cię opuszczać Tadeusz, w życiu
T: Całe szczęście, bo z kim ja bym w szachy grał co wieczór przy zielonym whisky, i kto by mi ją opróżniał, jeśli ja nie mogę:)
W międzyczasie Marysie odwiedza jej siostra
M: Cześć Daga, co tam?
D: Hej, mogę wejść
M: Oczywiście, zapraszam
Kobiety po chwili rozmawiają przy kawie
M: To co Cię do mnie sprowadza, co tam słychać?
D: Wiesz po prostu chciałam dokładniej przyjrzeć się twojej kawalerce, wtedy rozproszył mnie półnagi przystojniak:)
M: Rozumiem:) I jak po oględzinach?
D: No trzeba stwierdzić że naprawdę przytulne to twoje mieszkanko, takie uwite gniazdko miłości
M: Nie odpuścisz mi co, dokuczliwa babo:)
D: Maria proszę Cię, romans z wdowcem. Afera na całą familie
M: Tak wyszło
D: No w sumie tata się nawet też wtedy nieźle ubawił i jemu to nie przeszkadza
M: A mama?
D: No nie jest zadowolona z nowego zięcia
M: A jak to nowego, przecież nie zmieniam facetów jak rękawiczki, za kogo ona mnie ma. Jestem z kimś dopiero od ładnych paru lat, a po za tym to jeszcze nie jest żaden zięć
D: Po prostu twierdzi, że on jest dla ciebie za stary
M: Za stary?
D: No wiesz jak na moje oko to on się trzyma całkiem dobrze, ale mama się po prostu martwi o ciebie,wiesz jak to mama
M: To tylko kilkanaście lat, jakie ma to znaczenie, kiedy się kochamy, wiek to tylko liczba
D: Ogólnie mówi, że związek z wdowcem po 40 może przysporzyć Ci samych problemów. Mama myśli, że ma na pewno jakieś nieuregulowane sprawy, które ciebie w przyszłości mogą boleśnie dotknąć
M: Dobra, no trudno, nie musi wam się podobać wszystko co robię w życiu
D: Ale nie naskakuj tak na mnie, powtarzam tylko, co mama sądzi na ten temat
M: Masz rację, przepraszam, niepotrzebnie Cię tak zaatakowałam
D: Wyluzuj Marysia, moim zdaniem naprawdę dobrze, że znalazłaś sobie kogoś na stałe. Mamą się nie przejmuj, ponarzeka trochę jak to ona i jej się znudzi
M: Może masz rację...

Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz