Adam tego przychodzi do pracy. Jednak nie spotyka tam swojej ukochanej, z którą nie widział się od dwóch dni. Kobieta dzwoni do niego
M: Hej
A: Cześć kochanie, co tam, czemu Cię nie ma jeszcze na komendzie?
M: A jadę dzisiaj do rodziców, także mam wolne na parę dni
A: Ok, już się stęskniłem za tobą, niewiarygodne co miłość potrafi zrobić z człowiekiem
M: Ja też tęsknię misiu. Postaraj się wytrzymać te parę dni, jak wrócę to sobie wszystko odbijemy, obiecuje. Na razie
A: Hej, trzymaj się
Adam siedzi w swoim gabinecie, czekając z zniecierpliwieniem, z kim przyjdzie mu pracować przez te kilka dni pod nieobecność jego partnerki . Przychodzi do niego aspirant Jakub Walczak- policjant, o niezbyt ciekawej przeszłości, pokaźnej kartorece, mający szerokie kontakty w świecie przestępczym. Jednak od dłuższego czasu wyszedł on na prostą i przeszedł na te dobrą stronę prawa, wstępując do policji. Jest bardziej wyluzowany niż Stasiak i niezwykle zabawny
J: Cześć
A: Cześć
Wchodzi naczelnik Kubis
E: Cześć chłopaki, Adam, Marysia wzięła ma wolne
A: Wiem
E: Skąd wiesz tak szybko?
A: Powiedziała mi
E: Oj wy to zawsze jesteście nierozłączni. Natomiast Kuba, Paulina (podkomisarz Paulina Wach) twoja partnerka została odesłana na jakiś czas do wydziału narkotykowego. Dostałem cynk, że potrzebują tam kobiety
J: OK spoko
E: Jak będzie jakaś robota to działacie razem
A: Razem?
Adama trochę przeraziła perspektywa współpracy z aspirantem Walczakiem ze względu na obawę, że wspólnie mogą tworzyć mieszankę wybuchową, ponieważ obaj są gliniarzami z krwi i kości, a kobiety z którymi pracują zawsze stanowiły dla nich dobre dopełnienie i otwarcie przyznają, że nie mają ochoty i potrzebny tego zmieniać
E: Tak, a co, jakiś problem?
A: Nie, skądże
J: Wcale
Naczelnik wychodzi z pokoju policjantów
J: Nie pozagryzamy się myślisz?
A: Mam nadzieję
Kryminalni dostają sprawę- muszą zatrzymać wóz, w którym podobno jest przewożona kokaina. Dostali wiadomość od anonima, że narkotyki będą przewożone na jednej z wrocławskich podocznych dróg. Policjanci są sceptycznie nastawieni do całej akcji, bardziej traktują ją jako jakiś żart niż poważną sprawę. Swoje podejrzenia i brak wiary w powiedzenie argumentują tym, że mało jest na świecie takich obywateli, którzy by aż tak ułatwiali policji pracę. Ku zaskoczeniu kryminalnych rzeczywiście udało się im się zatrzymać samochód, w którym było przewożone (jak wtedy myśleli) 100 kilogramów kokainy. Stasiak i Walczak zatrzymali kierowcę samochodu- dużego, napakowanego mięśniaka i jego dziewczynę. Mężczyzna pomimo wyglądu kryminalisty, nie był karany ani poszukiwany. Podczas przesłuchania do niczego się oczywiście nie przyznał i wyprał się posiadania narkotyków. Stwierdził, że jest wrabiany. Nagle Bolek przyzywa policjantów do siebie. Ma dla nich ważną, dość zabawną wiadomość
B: Panowie, to jest... mąka
J: Jak mąka?
A: Ale normalna?
B: Nie, taka popieprzona. Normalna mąka z młyna
J: Ale może ta mąka jest z czymś wymieszana, może na wierzchu jest mąka, a pod mąką jest koks?
B: Nie no sprawdziłem wszystkie paczki. Mąka wrocławska typ 500
J: Nie no to ktoś nas zrobił w wała, kurde ale jaja!!!
B: Poczekaj, poczekaj jak to jest sto kilo mąki, to będzie jakieś 500 bochenków chleba, albo 1000 rożków z ciasta francuskiego z tego możnaby upiec
J: O czym ty pieprzysz?
B: Wiózł mąkę... A wy go aresztowaliście
Technik wpada w głośny śmiech i odchodzi. Funkcjonariusze czują się kompletnie zażenowani okropna pomyłką, jaka wynikeła
A: Piekarz cholerny nam się znalazł
J: A może on rzeczywiście mówi prawdę, ktoś go wrabia
A: Prędzej ktoś go wykiwał i nas przy okazji
Tymczasem mama Marysi- Dorota namalowała postanowiła namalować pewnego dnia kilka obrazów. Wiedząc, że jej córka skończyła historię sztuki, postanawia skorzystać z jej fachowej wiedzy i zapytać co sądzi o jej malunkach
Dorota: Marysiu, chodź, ty studiowałaś historię sztuki, więc proszę powiedz mi, tylko szczerze jak na świętej spowiedzi, co sądzisz o tych obrazach? Zależy mi na fachowej opinii
Przybylska przygląda się wytworom wyobraźni swojej mamy. Dla niej obrazy są lekko nowość nienajlepsze, Maria zastanawia się jak powiedzieć to swojej mamie, najdelikatniej jak można
M: Podoba mi się... Pasja z jaką je wszystkie wykonałaś
D: Czyli są ładne?
M: No... Na pewno bardzo pomysłowe
D: Dziękuje kochanie, nawet nie wiesz jak mi jest miło słyszeć takie słowa
Matka przytula swoją córkę. Maria jeszcze nie zdaje sobie sprawy, jakie konsekwencje będzie miało to, jak źle zrozumiała się z mamą
Następnego dnia Przybylską budzi jej tata
P: Marysia wstawaj!!!
M: Co się stało?
P: Coś ty matce zrobiła?!
M: A co, jest wściekła?
P: Robi przetwory
M: O kurcze, to jest aż tak źle?
Wszyscy z rodziny dobrze wiedzą, że jak Dorota robi przetwory, to musi być naprawdę obrażona. Kobieta leczy swoją złość w taki sposób, ponieważ to niezwykle pracochłonne i znienawidzone przez nią zajęcie, tylko wtedy ma na nie ochotę
Marysia podchodzi do swojej mamy, żeby wszystko wyjaśnić, jednak kiedy widzi jej złowrogą minę to od razu ma ochotę odejść
M: Co się dzieje mamuś?
D: Odejdź stąd, nie chce z tobą rozmawiać
M: Ale co się stało, co ja takiego zrobiłam. Możesz mi powiedzieć?
D: Pochwaliłaś moje obrazy
M: A to źle?
D: Wyobraź sobie, że tak mnie tym zachęciłaś, że zaniosłam wszystkie obrazy do konesera sztuki
M: O cholercia i co?
Marysia nie spodziewała się, że jej matka posunie się do czegoś takiego
D: Powiedział, że bardzo trudno będzie je sprzedać i że mam zdecydowanie zbyt wysokie mniemanie o sobie
M: Ok
D: Pozwoliłaś, żebym sama z siebie publicznie zrobiła pośmiewisko
M: Ale mamo...
D: Nie odzywaj się do mnie! Idź już!
Maria stwierdziła, że dalsza rozmowa z mamą nie ma sensu, dlatego odchodzi. Przybylska nie chciała, aby jej wizyta u rodziców skończyła się kłótnią z mamą, także stara się znaleźć sposób na rozwiązanie problemu.
W międzyczasie na komendzie u Adama i Kuby kumuluje się ogromne niezadowolenie, ponieważ są zmuszeni wypuścić mężczyzne ze względu brak dowodów na jego wine. Kulturysta zaczyna zgrywać cwaniaka, śmiejąc się z policjantów, że dali się wkręcić, że wiezie on kokainę a nie mąkę. Kiedy Bolesław Kowalski kończy przeszukiwać auto mężczyzny, ten postanawia z niego zakpić i daje mu 10 zł
G: O masz ty dyche, abyś za darmo nie robił
Jakub Walczak go odpycha, później robi to Adam, mężczyznom wyraźnie puściły nerwy, z powodu zachowania pakera
J: Ej gościu żeby ciebie ktoś nie sprzątnął!!!
Bolek rozdziela kłócących się facetów, żeby nie doszło do bójki
B: Ej gościu, jedź do domu, bo zaraz Cię zamknę za napaść na policjanta na służbie!
Facet się uspokaja i po chwili odjeżdża wraz z dziewczyną autem
B: Na komendę, raz!!!
Kryminalni wracają na komisariat
B: Niech te kobiety już wrócą, bo we dwóch jesteście niebezpieczni dla otoczenia!
Adam i Kuba wiedzą że zachowali się nie w porządku popychając mężczyzne, jednak gość im tak działał na nerwy, że nie czuli się oni winni zaistniałej przed chwilą sytuacji. Potwierdziły się przypuszczenia Stasiaka, że praca z Walczakiem nic dobrego nie wniesie
Po tej dramatycznej sytuacji Adam wypełnia raporty przy biurku. Przychodzi do niego Kuba z kawą
J: Kawa z rana jak śmietana
A: Dzięki, najchętniej przyjąłbym ją dożylnie
J: Choć może przydałaby się jakaś meliska na uspokojenie po tej akcji przed chwilą. Powiem Ci, że nieźle mnie zaskoczyłeś, miałem Cię do tej pory za oazę spokoju stary
A: Każda oaza kiedyś musi wyschnąć. Przecież ten typ na za dużo sobie pozwalał, co on sobie myślał, że wszystko mu wolno
J: Miałeś ciężką noc, że tak gadasz o kawie? Co robiłeś?
Adam się uśmiecha. Kuba po jego reakcji domyśla się czym zajmował się Stasiak ubiegłej nocy
J: Ty, znam ją?
Adam dalej milczy
J: Znam. No powiedz chociaż jak ma na imię
Przychodzi Bolek, Adam cieszy się, że przerwał jego rozmowę z Kubą, ponieważ Stasiak zaraz by musiał wyjawić prawdę o swoim związku z Przybylską
B: A co wy tyle kawy pijecie, śpicie w ogóle po nocach? Mniejsza z tym. Był ktoś kiedyś z was w Liverpoolu?
J: Nie
A: Nie, a ty byłeś?
B: Nie, ale słyszałem, że prawo do paradowania topless przysługuje tam tylko sprzedawczynią w sklepach akwarystycznych
A: Co?! O co chodzi? O czym ty gadasz?
B: Po prostu myślę sobie, że może na szkoleniu BHP, które się właśnie zaczyna, wprowadzą nam taki przepis, że na przykład w piątki przychodzimy do pracy nago, dla urozmaicenia sobie dnia chociaż...
J: Dobra, nie kończ, już chodźmy lepiej na to szkolenie, bo ta rozmowa zmierza w zdecydowanie złym kierunku
W międzyczasie Marysia widzi swoją mamę uradowaną, co ją pozytywnie zaskakuje
M: Mamo, co się stało? Że jesteś taka wesoła, przecież przed chwilą miałam wrażenie, że mnie chcesz zlinczować
D: Ktoś kupił moje obrazy, wszystkie!
M: O to super, a kto?
D: Handlarz powiedział, że kupiec chciał pozostać anonimowy
M: Widzisz mówiłam Ci, że masz talent
Przybylska się ucieszyła, że jej mamie poprawił się humor, jednak tajemniczy kolekcjoner nietypowych dzieł sztuki, wydał się jej mocno podejrzany. Po chwili Mariawidzi swojego tatę, który chowa coś do bagażnika. Wszystko staje się dla niej jasne
M: Tato?
P: Tak?! O co chodzi Marysiu?
M: Czy to ty kupiłeś obrazy mamy?
P: Cicho, nie tak głośno, kupiłem i bardzo dobrze, bo pieniądze i tak zostają w rodzinie, a Dorotka jest szczęśliwa
M: Popełniłeś i tak wielki błąd
P: Dlaczego?
M: Mama maluję dalej
P: O kurcze
Paweł idzie do Doroty, przerażony. Marysia szeroko się uśmiecha
Tymczasem Adam i Kuba rozwiązali swoją ostatnią wspólną sprawę- aresztowanie faceta, który zabił z zazdrości kochanka
J: Wiesz co, ja tak sobie myślę, że chyba lepiej być singlem niż rogaczem co?
Zamyślony Adam, marzący o spotkaniu z Marią nie jest skupiony na tym, co mówi do niego Kuba. Nie odpowiada mu
J; Halo, Ziemia do Adama
A: O co ci chodzi?
J: No, że ktoś facetowi dyma żonę, on o tym nie wie. Ona jakby nigdy nic przychodzi normalnie do domu, gotuję mu obiad. Zakładam, że potem on też ją dymał...
A: Do czego zamierzasz?
J: No, że lepiej być singlem niż rogaczem
A: No
J: A coś tak bez przekonania mówisz, ty, może to chodzi o te twoją pannę?
Adam milczy
J: Co, zakochałeś się czy jak?
Stasiak także nie chce wyjawiać jeszcze innym prawdy o swoim związku z Przybylską, jego zdaniem jeszcze na naszła na to odpowiednia pora. Jednak sam przed sobą musiał przyznać rację temu, co stwierdził jego kolega
A: Dzięki za wspólną robotę
J: No było całkiem spoko, może jakaś wódka na szczęśliwe zakończenie?
A: Może kiedy indziej, dziś nie mam ochoty sorry, na razie
J: Siema
Mężczyźni zbijają piątki i udają się do domów...
CZYTASZ
Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać"
FanfictionOto piękna, a za razem tragiczna opowieść o ludziach, których zawsze łączyła miłość. Jednak na drodze ich wielkiemu, głębokiemu uczuciu stała jedna przeszkoda- praca we wrocławskim wydziale kryminalnym...