Adam i Marysia spędzili wspólnie upojną noc. Oboje byli bardzo szczęśliwi i zadowoleni z takiego obrotu spraw. Adam wstał nie budząc Marysi. Umył on zęby. Stoi przy zlewie, podchodzi do niego Maria, mająca na sobie koszulę Stasiaka
M: Dlaczego mnie nie obudziłeś?
A: Żal mi było, tak słodko spałaś, jak księżniczka. Zresztą prawie nie zmrużyliśmy oka w nocy
M: Słuchaj Adam to co się między nami wydarzyło, to...
Adam całuje Marysie w szyję, podchodzi od tyłu i ją przytula
A: Najlepsze co się mogło wydarzyć. Dawno nie czułem czegoś takiego. Naprawdę to było niezwykłe i niesamowite. Było mi cudownie
Adam całuje Marysię, ta się śmieje
M: Mi też było świetnie, oby więcej takich bezsennych nocy, ale spóźnimy się
Maria pokazuje Adamowi telefon, że już jest późno i odchodzi. Przybylska nie jest do końca pewna, czy dla Adama ta wspólna, upojna noc znaczyła dokładnie tyle samo co dla niej
A: I bądź tu człowieku romantyczny
Zakochani jadą do pracy. Idą na komendę. Adam przytula Marysię, ta go jednak odpycha, nie chce ryzykować tego, że mogą zostać zauważeni
M: Ręce przy sobie!
Bohaterów widzi Bolek- technik kryminalny. Zauważa on naszych bohaterów próbujących sobie okazać delikatnie czułość, obraz Stasiaka i Przybylskiej go zaskakuję. Mówi on do swojego szkieletu, którego nazywa "Stefan"
B: Widziałeś Stefan?! No normalnie głuszce
Technik idzie do Adama i Marii.
B: O są nasze gołąbeczki
A: Co? a co ty ornitolog?
B: A może raczej głuszce?
M: Słucham?
B: Ptaki są kopalnią wiedzy moja droga. No nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię. A wiecie skąd się bierze nazwa "głuszec"?
Bohaterowie patrzą się na Bolka ze zdziwieniem, nie mają pojęcia o co koledze chodzi
B: Po prostu ten ptak, wydaje z siebie tak głośnie zaloty (zew godowy), że głuchnie na pół minuty
Bolek udaje odgołos głuszca
B: No co się tak patrzycie? Papużki nierozłączki. Kiedy głuszec traci głos to kompletnie ignoruje to, co się dookoła niego dzieje i wtedy jest najłatwiejszym celem dla myśliwego na przykład
Bolek udaje odgłos głuszca
A: Bolek chyba poproszę Kubisa o przymusowy urlop zdrowotny dla ciebie, dobra?
B: Świetny pomysł, urlop, nie słyszałem tego słowa od ładnych paru lat. Nawet zapomniałem co ono do końca znaczy. Tylko co ja będę wtedy robił? Może pójdę sobie popatrzeć na głuszce
Kowalski jest znany z nietuzinkowego poczucia humoru. Tego dnia Marysia wydawała się być niezwykle rozkojarzona. Przez cały dzień była wpatrzona jak w obrazek w Adama i nie mogła się doczekać ich dzisiejszego wspólnego wieczoru
Po skończonej służbie nasi bohaterowie wybierają się do domów
A: Odwieźć Cię?
M: A mógłbyś?
A: Jasne, ciebie zawsze
M: A jedziesz do siebie czy zostaniesz na noc?
A: A jak wolisz?
Przybylska całuje Stasiaka
M: A jak myślisz?
A: Dobra, zostanę na noc. Tylko zabiorę ze sobą kilka rzeczy
Maria chce założyć kurtkę.
A: Pomogę Ci
Przychodzi Bolek oddać zaległe raporty, ponownie udaje odgłos ptaka, drocząc się z naszą parą bohaterów
Maria i Adam wychodzą z komendy
A: Zabieram Cię dzisiaj na randkę
M: A gdzie?
A: Jeszcze nie wiem, ale coś wymyślę
M: To fajnie, ale ja bym wolała pójść do sklepu, bo my nic nie mamy w tym mieszkaniu, wypadałoby coś kupić...
A: Randka w sklepie? Też fajnie...
Bohaterowie po dotarciu do mieszkania, wchodzą do niego namiętnie całując się i przenosząc zadowoleni do sypialni
Następnego dnia budzą się oni w łóżku Marii. Adam uśmiechnięty (do tej pory rzadko można było zobaczyć uśmiech na jego twarzy)
A: Dzień dobry
M: Nie patrz na mnie, wyglądam okropnie
A: Wyglądasz prześlicznie
Przybylska także z uśmiechem mówi do swojego chłopaka
M: Pójde się umyć
A: Nie zostawiaj mnie proszę, a po za tym nie musisz, jesteś piękna
Ktoś puka do drzwi. Półnagi Stasiak idzie otworzyć. Okazuje się, że to tata Marysi- Paweł i jej siostra- Dagmara przyszli ją odwiedzić. Dochodzi do dość niezręcznej sytuacji
A: yyyyy... Dzień dobry państwu
Dagmara zaczyna się śmiać
Paweł: I co Cię tak śmieszy?! Dzień dobry
Później bohaterowie siedzą już przy herbacie. Przez chwilę zapada niezręczna cisza z powodu tego, co się przed chwilą wymarzyło
P: To mówisz, że wynajełaś na 12 miesięcy?
M: Tak na razie na rok
D: Ładna, przytulna kawalerka
M: Dzięki
P: Ale nie ma firanek w oknach
A: Ale są rolety
Adam je pokazuje
P: Ale powiedz, dlaczego wcześniej nie powiedziałaś o tym, że chcesz zmienić mieszkanie i że kogoś masz
M: Sama jestem zaskoczona, to wszystko potoczyło się tak szybko i tak nagle, a może zrobić wam jeszcze coś do picia?
D: Nie dzięki, widziałam, że tu obok was jest taki mały supermarket, może ja pójdę, zrobię jakieś małe zakupy. Tata się boi, że umrzesz tutaj z głodu
M: Dzięki, na razie nic nie potrzebuje, nie jestem już dzieckiem
P: Ta, właśnie widzę
Rozlega się pukanie do drzwi.
P: Jeszcze ktoś na tę imprezę jest zaproszony?
To dostawca pizzy. Adam idzie mu otworzyć i przynosi fastfood
A: Chcę ktoś może kawałek?
P: Nie, my już pójdziemy, pizza na śniadanie
D: Dobrze, rzeczywiście będziemy się zbierać. A ja się skuszę na mały kawałek
Kobieta bierze pizze, podchodzi do Marii i mówi jej na ucho
D: "Fajny jest"! Super! Wreszcie się doczekałam, kibicuje:)!
Marysia się uśmiecha
Paweł i Dagmara wychodzą, a Maria przytula Adama
M: Niezły numer co?
A: Dokładnie
Po kolejnym zakończonym dniu pracy, nasi bohaterowie szykują się do wyjścia
M: Lubisz ciastka?
A: Nie wiem, dawno nie jadłem
M: Zabiorę Cię w jedno fajne miejsce
Bohaterowie chcą wyjść. Zauważają bardzo upierdliwego prokuratura- Kornela Jagiełło. Chcą przed nim uciec, udaje im się to, kiedy dyskretnie się wymykają, kiedy ten rozmawia przez telefon. 10 minut później bohaterowie docierają do knajpki. Siedzą oni przy stoliku i jedzą W-Zetki. Adam je łapczywie. Maria patrzy na niego z uśmiechem, wygląda dla niej niezwykle słodko jedząc ciasteczko z takim apetytem jak mały chłopiec
M: Widzę, że byłeś naprawdę głodny, smakowało Ci?
A: Tak bardzo, pycha
M: Mówiłam, że to najlepsze ciastka w mieście
A: Tuczesz tymi ciastkami wszystkich swoich facetów? :)
M: Tylko tych najlepszych:), ale chyba się nie odchudzasz?
A: Nie, a powinienem?
M: Oczywiście, że nie :), skądże
Do kawiarni przychodzi Pola. Zauważa ją Maria. Widok Małeckiej wprowadza w niepokój Przybylską. Pola siada przy stoliku obok, jednak odwrócony plecami Adam jej nie spostrzega
A: Myślisz, że mógłbym zamówić jeszcze jedno?
M: Tak, wiesz co ja pójdę, przy okazji skoczę jeszcze przy okazji do toalety. Jakie chcesz?
A: yyy..... Duże....
M: Okej:)
Maria podchodzi do Poli. Jest ona wyraźnie przygnębiona i zrozpaczona, ma łzy w oczach
M: Co ty tu robisz? Śledzisz nas?
P: Wydaje Ci się. Przypadek, że was tu spotkałam
M: To dobrze, już się bałam, że ta przez te sytuacje z Adamem, zaczyna Ci odbijać
P: Zniszczyłaś to co było między mną i Adamem
M: Pola to nie prawda, Adam po prostu wybrał kogo chciał, przykro mi, ale niestety musisz się z tym pogodzić
P: Odwidzięczę Ci się za to
M: Grozisz mi?
P: Sama sobie wyciągnij wnioski
M: Pola, tylko nie rób niczego, czego później będziesz żałować
P: Chcę Cię tylko poinformować, że ja tak łatwo nie odpuszczam
Wściekła kobieta odchodzi
M: Ja też nie
Maria dostała jasno do zrozumienia, że stała się dla Poli głównym wrogiem i musi teraz na nią uważać, postanawia na razie mówić Adamowi o tym...
CZYTASZ
Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać"
FanfictionOto piękna, a za razem tragiczna opowieść o ludziach, których zawsze łączyła miłość. Jednak na drodze ich wielkiemu, głębokiemu uczuciu stała jedna przeszkoda- praca we wrocławskim wydziale kryminalnym...