Komisarz Adam Stasiak ma dosyć ostatnich wydarzeń związanych ze sprawą dotyczącą rzekomego udziału naczelnika Kubisa w morderstwie. Postanawia o wszystkim dziś powiedzieć Marysi, nie chcę mieć już mieć przed nią żadnych tajemnic i dusić tego w sobie. Idzie do swojego mieszkania. Wchodzi do niego. Widzi je puste, jak zawsze, co go dość niemiło zaskakuje, pomyślał, że jednak Marysia nie zdecydowała się na wspólne mieszkanie, co go mocno zasmuciło, wiedział, że sam po części przyczynił się do naruszenia zaufania kobiety, ale wiedział także, że nie miał wyjścia, musiał chronić kobietę
A: Marysia? Jesteś?!
Komisarz wybiera numer ukochanej. Słyszy dzwonek na górze. Idzie tam, okazuje się, że pani aspirant śpi w jego łóżku, co go bardzo uszczęśliwia. Przybylska zaspana odbiera telefon
M: Adam, gdzie jesteś?
A: Tutaj
Mężczyzna całuje ukochaną
A: Cieszę się, że jesteś
M: Ja też, mam nadzieję, że nie będę tego żałować
A: Gwarantuje Ci, że nie zamierzam Ci dać do tego powodów. Przyznam, że kiedy wszedłem do domu i zobaczyłem, że nic się nie zmieniło poczułem się dziwnie
Marysia całuje Adama
A: Muszę Ci coś powiedzieć. Nie będę już nic przed tobą ukrywał.
Adam opowiedział Marysi o całej sprawie dotyczącej naczelnika oraz dał jej dokumenty, aby mogła się z nimi zapoznać i wyrazić swoje zdanie
A: I co o tym wszystkim sądzisz sądzisz?
M: Kubis jest ugotowany. Jak długo już w tym siedzisz?
A: Tydzień. To Zimny prowadzi te sprawe. Ja już mam dosyć grzebania w tym, dzwoniłem do niego, żeby powiedzieć mu, że się wycofuje, ale on się nie odpowiada
M: Słuchaj, ale musimy pojechać do Kubisa i to z nim wyjaśnić
A: Dobrze Marysia, ale jutro, dziś już chce iść spać, jestem wykończony. Chodźmy do łóżka
M: OK, ale za chwilę. Ja jeszcze trochę chce o tym pomyśleć
A: Dobrze, posiedzę z tobą
Następnego dnia Adam budzi się i widzi Marysie, w dalszym ciągu czytającą papiery
A: Dzień dobry. A ty już na nogach?
M: Nie mogłam zasnąć. To chyba przez tę drzemkę wczorajszą
A: Nie przez drzemkę tylko przez dwa litry kawy
Marysia się śmieje
A: Wiesz co, inaczej sobie szczerze wyobrażałem nasze wspólne mieszkanie
Marysia uśmiecha się szeroko
M: A jak ?
A: Że się będzie coś działo, a tu nic, zero, jestem zawiedziony
M: Mogłeś dać znać, że chcesz czegoś więcej ode mnie:)
A: Powiedziałem wczoraj po wyjściu z łazienki, chce iść do łóżka
M: Musisz popracować nad sygnałami, zdecydowanie:)
Bohaterowie jadą do domu naczelnika i jego córki
A: Dzień dobry
M: Można?
E: Hej jasne. No o co chodzi? Co macie takie poważne miny.
M: Sprawa jest dość delikatna, możemy porozmawiać w cztery oczy?
E: Oczywiście, Magda, pójdziesz do swojego pokoju?
Córka naczelnika zostawia swojego ojca i jego współpracowników sam na sam w kuchni. Dziewczyna od momentu tego, co jej zrobiono zmieniła się diametralnie, nie wychodzi z domu nawet na krok, ponieważ wszystkiego i każdego się boi, dlatego unika kontaktu z ludźmi
A: Postanowiliśmy zagrać w otwarte karty. To ty zabiłeś Moraczka, mów!
Kubis odwraca się plecami do policjantów
M: Nie odwracaj się od nas tylko mów prawdę!
E: Ale skąd wam przyszło do głowy o to zapytać?
Inspektor był w szoku, że jeszcze kiedykolwiek powrócą do niego wspomnienia, dotycząca gwałciciela jego córki, jeszcze kiedyś wróci do jego życia. Mężczyzna domyślił się, że Stasiak i Przybylska postanowili dowiedzieć się, dlaczego sprawa rzekomego samobójstwa gwałciciela jego córki nie została doprowadzona do końca
A: Nie zmieniaj tematu, nie odpowiada się pytaniem na pytanie
E: Dobrze, chyba nie mam już wyboru. Przyparliście mnie do ściany Opowiem wam wszystko. Tak byłem tam. Po tym co zrobił mojej Madzi, stwierdziłem, że sam muszę dać mu karę, na jaką sobie zasłużył. Wymiar sprawiedliwości dał by mu jakiś marny wyrok. Przysięgam, Bóg mi świadkiem chciałem go zabić, ale ja tego nie zrobiłem. Poszedłem do niego mając niezarejestrowaną broń. Mój plan był prosty i krótki, zastrzelić bydlaka i pozbyć się broni. Kiedy wszedłem do jego mieszkania, okazało się, że mnie uprzedził.
Po moim wejściu moim oczom ukazał się on wiszący na żyrandolu. W pierwszym od ruchu podbiegłem do niego i próbowałem mu pomóc, był jeszcze ciepły. Próbowałem go ściągnąć, jednak nie było już dla niego ratunku. Po tym wydarzeniu, oficjalnie ogłoszono, że Moraczek popełnił samobójstwo. Nikogo to nie dziwiło, biorąc pod uwagę, że miał wcześniej skłonności do myśli samobójczych. Natomiast jeśli chodzi o sprawę tego, że mój naskórek był na sznurze, to poprosiłem żeby sprawę umorzono, wykorzystałem swoje znajomości w wydziale dochodzeniowo-śledczym. Nie chciałem już męczyć mojej córki, była i jest jak widzicie, mocno wstrząśnięta tym co ją spotkało i na tamten okres miała dosyć nieprzyjemnych wrażeń. Wierzycie mi?
Dla bohaterów ich szef zabrzmiał dość wiarygodnie. Adam i Maria mocno byli przerażeni jak bardzo sprawa odbiła się na córce naczelnika, Magda Kubis teraz w ogóle nie przypomina wesołej, roześmianej dziewczyny jaką była kiedyś, kobieta stała się wrakiem człowieka
A: Okej ja ci wierzę
M: Ja też, nie widzę powodów żeby nie
E: Dziękuje wam. Jesteście prawdziwymi przyjaciółmi
Adam i Maria wychodzą od Kubisa. Bohaterowie są przekonani, że ich naczelnik nie ma nic wspólnego ze śmiercią gwałciciela swojej córki i że mężczyzna zwyczajnie po prostu popełnił samobójstwo. Adam ma dla ukochanej niespodziankę, zawozi ją pod biuro podróży
M: Jaka ulga, że to nie Kubis zabił Moraczka, co nie?
A: No, tylko dalej nie wiadomo co z Zimnym, to mnie jeszcze trochę zastanawia
M: Daj spokój, przecież znasz go nie od dziś. Zawsze był dość dziwny
A: Może masz rację, pewnie zwyczajnie komórka mu się popsuła, a ja nie potrzebuje się przejmuje
M: A po co tu jesteśmy?
A: Zobaczysz
Adam wychodzi z auta i wraca po kilku chwilach z katalogami wycieczek
M: A co to?
A: Madera czy Teneryfa
M: Słucham?
A: Zabieram Cię na wakacje
M: Co?
M: Coraz bardziej i coraz pozytywniej mnie zaskakujesz. Najpierw to wspólne mieszkanie, teraz to. Przecież ty nigdy nie brałeś urlopu, chyba że Kubis Cię zmusił. I do tego ciepłe kraje?
A: Zmieniam Cię jak już zauważyłaś. W ten sposób próbuje Ci pokazać, tak naprawdę mam problem, żeby o tym mówić...
Maria całuję mocno Adama
M: Ja ciebie też
Nagle dzwoni telefon
M: Nie odbieraj
A: Może coś ważnego
Adam odbiera telefon okazuje się, że to Kubis
E: Słuchaj Adam. Podinspektor Arkadiusz Zimny został znaleziony martwy niedaleko Odry
A: A co się stało?
E: Prawdopodobnie Tomasz Westal uciekł z więzienia i go zabił, ponieważ wysłał mi wiadomość z zdjęciem trupa i dopiskiem: ,,Tak kończy ktoś, kto grzebie tam gdzie nie trzeba..."
A: A to psychol, jest nieobliczalny
E: Posłuchajcie. Jedzcie na komendę jak najszybciej, musimy ustalić plan działania
A: Jasne, ma się rozumieć...
CZYTASZ
Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać"
FanfictionOto piękna, a za razem tragiczna opowieść o ludziach, których zawsze łączyła miłość. Jednak na drodze ich wielkiemu, głębokiemu uczuciu stała jedna przeszkoda- praca we wrocławskim wydziale kryminalnym...