Tragiczna śmierć

314 15 9
                                    

Wszyscy uparczywie czekali całą noc na informacje o Adamie. Paulina podaje Marysi kawę
P: Bardzo proszę, prawie tak obrzydliwa jak na komendzie
E: Skąd macie kawę?
P: Z góry
M: Jak się szefie spało?
E: Ja nie spałem
Nagle z sali OIOM wychodzi lekarz, który operował Stasiaka
L: Stan waszego przyjaciela pozwolił na przeniesienie go na oddział intensywnej terapii
M: Chce go zobaczyć!
Maria z Kacprem chcą wejść do sali
L: Przepraszam, pan jest synem pacjenta?
K: Tak
L: A pani?
M: Koleżanką, jedynie
L: Tylko rodzina, może na bardzo chwilę dosłownie minute
Lekarz odchodzi
K: Później go zobaczysz Marysiu
M: OK
Kacper wchodzi do sali, gdzie leży jego nieprzytomny podłączony do aparatury ojciec. Mężczyzna zaczyna do niego mówić
K: Pamiętasz jak siedziałeś przy mnie, kiedy byłem pobity przez tych Angolów. No to chyba teraz moja kolej Ja wiem że ty mnie słyszysz. Pamiętasz, jak mi powiedziałeś na moście, że mogę zawsze na ciebie liczyć
Kacper wspomina wydarzenie na moście, kiedy sam mówił do swojego leżącego we krwi ojca. Kacper po zamówieniu karetki biegnie do swojego ojca, żeby mu to powiedzieć
K: Tata! Tata! Ja już ogarnąłem całe pogotowie. Niedługo przyjadą i ci pomogą ok?
A: Możesz zawsze na mnie liczyć synku
W szpitalu
K: Wiem że przeżyjesz tato, bo jesteś silny. Tatuś my to wszystko nadrobimy razem prawda?!
To wszystko moja wina. Ja tu powinienem leżeć zamiast ciebie Ale jestem pewny, że przeżyjesz bo masz dla kogo żyć. Masz Marie, masz mnie... Uratowałeś mi życie! Zawsze będę Ci za to dozgonnie wdzięczny i nie wyobrażam sobie innego scenariusza, jak powiedzieć Ci to wszystko prosto w twarz
Kacper wpada w płacz
W trakcie kiedy Kacper był przy łóżku swojego ojca do szpitala znowu przychodzi Jawor aby porozmawiać z Przybylską
T: Można? Pogadać musimy
M: Chcesz dostać jednak ten oklep od Kuby czy w końcu się odpieprzysz? Czego chcesz?
T: Chce wiedzieć, jak doszło do zatrzymania Bossa. Bo to ty go ujełaś nie?
Przenosimy się ostatni raz na most. Maria dogania Bossa mierząc do niego z broni, kiedy ten próbuje uciec wsiadając do samochodu
M: Stój! Daj mi tylko pretekst! Wysiadaj na glebę!
Marysia ma idealną okazję żeby strzelić mężczyźnie prosto w twarz, ponieważ ten wykonuje wszystkie jej polecenia. Nagle pojawia się Kubis
E: Marysia, nie rób tego! Opuść broń nie warto!
Kubis obezwładnia Bossa, Przybylska opuszcza broń
E: Na ziemię!
Wracamy do rozmowy Marysi i Tomasza
M: I to wszystko
T: A czy ten facet miał przy sobie broń?
M: Nie, ale pewnie ją wyrzucił albo ukrył
T: No właśnie szukaliśmy dosłownie wszędzie i nigdzie jej nie ma. Może Ci się przewidziało bo tylko ty widziałaś że on strzelał, może to przez nerwy...
M: Ale co ty pieprzysz, przecież widziałam jak do niego strzelił! Sugerujesz, że kłamie?! Komu wierzysz bandziorowi czy mi?!
T: Okej wierzę Ci, ale po prostu chce ci zakomunikować, że będzie bardzo trudno udowodnić że Boss w ogóle strzelał
W tym momencie Kacper wychodzi z sali swojego taty
T: Z tobą też muszę pogadać
K: OK ja z nim pójdę, a ty idź zobaczyć się z ojcem
M: A lekarz?
K: Lekarza tu nie ma. Idź
M: OK
Maria wchodzi do sali zapłakana i bardzo zmęczona. Całuję Adama w czoło i siada przy nim. Niemal że od razu zasypia. Jest z jednej strony szczęśliwa, że może być wreszcie przy swoim ukochanym, jednak z drugiej zrozpaczona że odbywa się to w takich a nie innych okolicznościach
K: A ten co tu znowu robi? on się naprawdę o oklep prosi!
P: Uspokój się Kuba pewnie prowadzi śledztwo w tej sprawie po prostu
E: Słuchajcie wy macie przecież swoje sprawy, swoje życie. Jedźcie do domów. Ja zostanę tu z Marysią
P, K, B: Nie ma takiej opcji!
E: Prawdziwi przyjaciele
Na korytarzu w oddali Kacper rozmawia z Jaworem, w trakcie tej rozmowy wyjaśnia się jak doszło do tego wszystkiego co się wydarzyło
T: Powiedz ty mi chłopcze jak do cholery do tego wszystkiego doszło?
K: No dobra. Zacznę więc od początku. Kiedy mieszkałem w Wielkiej Brytanii, to przemycałem dla szajki Bossa dragi. Musiałem jakoś zarobić. Pewnego dnia, kiedy chciałem się z tego wycofać, to Boss mi nie pozwolił. Dlatego uciekłem do Polski. Ale oni jak się okazało przylecieli za mną. Cieszyłem się, że mogłem się ukryć przed nimi u ojca, którego spotkałem całkowicie przypadkiem. Jednak oni mnie w końcu musieli odnaleźć. Kiedy mnie złapali, najpierw pobili, a później włamali się do mieszkania. Jednak nie zastali tam mnie, tylko mojego ojca. Wtedy ojciec zabił brata Bossa. Ale on myślał, że to zwykłe włamanie i niczego nie podejrzewał. Kiedy ja się o tym dowiedziałem, postanowiłem się ukryć w pensjonacie. Oni mnie znowu znaleźli i zwabili tam mojego ojca. Zorganizowali porwanie robiąc oczywiście ze mnie przynętę. Ale już wtedy Bossowi, który się wkurzył chodziło już tylko o to, aby dopaść ojca, nie chodziło nawet o dragi czy o kasę. To wszystko moja wina. Przeze mnie teraz tutaj leży
Tomasz jest w szoku. Teraz zrozumiał wreszcie całą tę sprawę i bardzo mu było głupio za to, co wcześniej wygadywał na temat Adama
T: Okej, ale takie zeznania mi nie wystarczą. Ja to muszę mieć na piśmie
K: Teraz?
T: Nie
Tomasz postanowił wyjść ze szpitala. Kiedy to robił napotkał dziennikarzy szukających sensacji, którzy go zaczepili
D: Przepraszam, przepraszam bardzo na chwilke, jak pan skomentuje to, że szanowany policjant nagle stał się bandytą?
Tomasz łapie dziennikarza za szyję i mówi
T: Posłuchaj jeszcze raz nazwiesz tego człowieka bandytą to nie wiem co Ci nogi z dupy powyrywam! To prawdziwy bohater! Nigdy nie słyszałem, żeby ojciec aż tak bardzo poświęcił się dla własnego syna!
Tymczasem Edward Kubis poprosił komendanta głównego policji z Warszawy aby pomógł mu wyplątać wrocławskich policjantów z tej kłopotliwej, wytworzonej przez Stasiaka sytuacji. Ten przyszedł z nim pogadać, jednak ten się na niego wypiął. Zagroził mu, że jeśli nie posprząta tego co narobił Stasiak (który w policji już nie żyje jak twierdził) to wyślę go na wcześniejszą emeryturę. Kubis uparcie bronił swojego człowieka jak lew, nie pozwolił jego kosztem zapewnić sobie pracy i świętego spokoju...
Nagle aparatura w sali Stasiaka wskazuję, że serce Adama się zatrzymało
Policjant zmarł przy swojej ukochanej... :(

Adam i Maria "Zawsze będę Cię kochać" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz