Przez całą noc nie spałam. Bałam się, że ten demon wejdzie do mojego pokoju i tym razem nie skończy się na przytuleniu. Strach był tak obezwładniający, że nie zdołałam nawet zmrużyć oka.
Mocno wahałam się, czy może nie zadzwonić po Dippera, żeby przyjechał i mnie stąd zabrał. Ale bałam się, że Bill i tak zdoła nas odnaleźć i skrzywdzi nie tylko mnie, ale o mojego brata. Nie mogłam przecież ryzykować, że ten szaleniec zagrozi też jemu! Uznałam, że sama muszę sobie z nim poradzić.
* * * * *
Zeszłam do kuchni w celu zaparzania sobie kawy. Nie zrekompensuje mi ona co prawda tych kilku godzin snu, które zmarnowałam, ale może przynajmniej trochę postawi mnie na nogi. Czułam się okropnie słaba i wykończona jak nigdy dotąd. Gdy zobaczyłam, że Bill już jest w kuchni, że siedzi przy stole, wpatrując się we mnie swoim żółtym okiem, poczułam, że grunt usuwa mi się spod nóg. Tego było już za wiele dla mnie i moich nerwów.
Pierwsze, co poczułam po odzyskaniu świadomości, to ten dziwny zapach. Wydawał mi się znajomy, ale skojarzyłam go dopiero po chwili. To był zapach Billa, tak trudny do określenia, ale miły i lekko słodki. Pachniał... wanilią? Cynamonem? Nie potrafię stwierdzić. Po minucie błogich rozmyślań w mojej głowie pojawiła się jeszcze inna myśl. Skoro czuje jego zapach, to on też musi gdzieś być! Zdobyłam się na wysiłek i otworzyłam oczy, i co zobaczyłam? Twarz Billa, wpatrzoną we mnie i znajdującą się niebezpiecznie blisko mojej.
- Gwiazdeczko! - krzyknął z radością, gdy zorientował się, że się obudziłam i przytulił mnie do sibie. Gdy mnie puścił, miałam wreszcie możliwość by rozejrzeć się wokół. Leżałam na kanapie, a Bill klęczał obok na podłodze. Patrzył na mnie z uśmiechem na ustach. W jego oczach... oku... było coś dziwnego. Coś, czego jeszcze nigdy u niego nie widziałam. Czyżby żal? Smutek? Poczucie winy?
- Nigdy więcej mi tego nie rób - powiedział, delikatnie odgarniając mi włosy z twarzy.
Przez nagłą z suchość w ustach czułam, że nie mam siły odpowiedzieć, więc tylko uśmiechnęłam się słabo.- Szczerze mówiąc, nie znam się na chorobach u ludzi. Co mogło to spowodować Przegrzałaś się? Nie masz gorączki? Może zjadłaś coś nieświeżego?
- Spokojnie Bill, nic mi nie jest - odparłam cicho.
- Na pewno? Może powinienem sprawdzić twój puls? Wiem!- krzyknął i szybko wstał. -Zadzwonię do twojego lekarza!
- Bill, uspokój się! - powiedziałam.
Poczułam, że powoli odzyskuję siły. Usiadłam na łóżku i spróbowałam wstać. Postawiłam stopy na ziemi, ale nie złapałam równowagi i potknęłam się. Oczekiwałam bliskiego spotkania z ziemią, ale jak się okazało, Bill mnie złapał.
Wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami. Odetchnął z ulga. Demon wziął mnie na ręce i z powrotem położył na kanapie. Nie broniłam się.
- Jedno jest pewne - rzucił. - Nigdzie się dzisiaj nie ruszasz.
- A co ze szkołą? - zapytałam - Nie mogę opuścić zajęć!
Uśmiechnął się krzywo, śmiejąc się lekko.
- Jestem pewien, że poradzą sobie bez ciebie.
CZYTASZ
Rzeczywistość To Iluzja | Mabill | [Zakończona]
FanfictionZwykły, typowy, nudny Mabill. Nic nadzwyczajnego. No, może nie do końca. Przekonaj się sam... _________________________________________ Uniwersum Gravity Falls ani żadne postaci z niego pochodzące nie należą do mnie, a do ich prawowitego właściciel...