Pomysł podsunęła moja rodzinka, która też jest chora... dlaczego ja nie jestem ;-;
Suga Już od tygodnia kichałaś i kaszlałaś. Dziś jest sobota, czyli wymarzony weekend z Cukrem. Od rana czułaś się fatalnie, ciągłe nudności, ból głowy i ból mięśni. Oczywiście nie mogłaś odwołać waszego spotkania. Bardzo chciałaś ten wieczór spędzić z chłopakiem. Ostatnio i on i ty macie dużo pracy i mało czasu dla siebie. Jest już upragniony wieczór. Ktoś właśnie zapukał i od razu wszedł. -[T.I]! Jestem!- krzyczał rozbierając się. - Jestem *apsik* w salonie!- odkrzyknęłaś. Yoongi wszedł do salonu i zmarszczył twarz. - Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś chora?- mówił z wyrzutami. - Ale ja *khem* nie jestem *apsik* chora.- *siorb, siorb noskiem* - Głupiemu to ty mogłabyś wmówić.- podszedł do ciebie wziął na ręce i usadowił na kanapie. Potem poszedł po jakieś koce i całą cię opatulił. - Zaraz wracam!- krzyknął wybiegając z domu. Minęło 15 minut a Yoongi już był z powrotem. - Jestem. Trzymaj, najpierw tabletka zielona, potem żółta a na końcu biała. Możesz wszystkie naraz.- powiedział z troską. - Dziękuje.- powiedziałaś smutna- To miał być miły wieczór a musisz się zabawiać w matkę...- jeszcze bardziej posmutniałaś. - Gadasz bzdury, to też może być miły wieczór. Przecież ja to ja! Ze mną nie można się nudzić. Jestem królem swagu.- posłał ci buziaka.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jimin Siedziałaś z chłopakiem w kuchni. Jakoś od rana czułaś się nie ten tego. Chłopak mówił ci ze sto razy, żebyś poszła się położyć. A ty nadal nic. Uważałaś się za wszytko wiedząca i widząca. Twój chłopak już odpuścił. Postanowił zrobić wam ramen. Kiedy Chim już tylko czekał na potrawę, ty nagle wzdrygałaś się i szybko pobiegłaś do łazienki, chłopak zaraz za tobą. Tak, wymiotowałaś. - Kotku? Czyżby ciąża?- zaśmiał się - No, z duchem świętym.- powiedzałaś zła na niego. - Przepraszam, jesteś chora a ja cię wkurzam...- powiedział smutny. Po czym wziął cię na ręce i zaniósł do pokoju. Posadził cię łagodnie na łóżku i przykrył kołdrą. - Daj mi 10 minut, będę z lekami itp.- powiedział wychodząc. Minęło dokładnie 9 minut i 59 sekund. Wybiło właśnie 10 minut. - Jestem!- krzyknął i wbiegł do twojego pokoju. - No nieźle nieźle Romeo.- zaśmiałaś się - Hehe..- posłał ci ciepły uśmiech
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.