Jimin Ostatnio chłopak bardzo często bywa na imprezach, i szaleje do późnej nocy. To przez comeback, ponieważ muszą się promować i pić z producentami różnych marek, aby być jeszcze bardziej sławniejsi i zarabiać dla wytwórni i dla siebie. To ich taki priorytet. Jednak tobie się to nie podoba, to były hotele z hostessami, byłaś po prostu zazdrosna i tyle. Wiedziałaś jaki Jimin potrafi być po pijaku i martwiłaś się, że cię zdradzi. Jednak miałaś linię prawdy czyli Jina. On nie pije i zawsze mówi co robi Chim. Zazwyczaj jest tak, że po pijaku cię szuka i zaczyna krzyczeć twoje imię. Czyli jest wierny, trochę się wtedy uspokajałaś. Dziś była impreza z okazji 1m sprzedanych płyt ze znanym prezesem firmy marketingowej i modelingowej. Uszykowałaś go i pożegnałaś. -Będę około 1. Nie martw się.- pocałował cię w usteczka. -Dobrze, ale nie upij się.- przestrzegałaś go. Kiedy chłopak wyszedł było po 18. Włączyłaś jakiś film chyba „Zmierzch" i oglądałaś. Potem poszłaś się kapać i tak zastała cię godzina 23. Postanowiłaś, że nie jesteś spiąć więc poczekasz na Jimina i razem pójdziecie spać. Pewnie trzeba będzie go ustatkować po ostrej imprezie. A więc włączyłaś „Dirty Dancing". Przeciągałaś się na kanapie i rozciągałaś. Ostatnio twój kręgosłup był naprawdę w złym stanie. Zaczęłaś myśleć o waszej przyszłości, o tym jak powiecie mediom o was i o tym jak będziecie wtedy uciekać przed fankami. O wszystkim, czasami nawet zapomniałaś o filmie i śmiałaś się z własnych myśli. -Jimin może jest za bardzo zboczony i za bardzo pochopny i nawet nieraz nachalny na zachcianki ale jednak go kocham.- stwierdziłaś po całych przemyśleniach i uśmiechnęłaś się do siebie. Nagle jednak dostałaś ogromnego bólu brzucha(nie to nie ciążaXD) i pobiegłaś do toalety. Okazało się, że odwiedził cię przemiły pan OKRES ahhh tak bardzo się ucieszyłaś.(wyczujcie sarkazm). Powolnym krokiem poszłaś do salonu i dokończyłaś twój romansik na telewizorze. Było już grubo po drugiej a Jimina nadal nie widać, pomyślałaś, że napiszesz do niego. Jednak dostałaś wiadomość od Jina: -[T.I]! Jimin nieźle się schlał. Zaraz będzie w domu dlatego weź zrób mu zimny prysznic zawsze pomagał. Zajmij się nim! Wiedziałaś, że kiedyś przyjdzie ten czas i musisz sobie z nim poradzić. Usłyszałaś klamkę do drzwi i nieudolne skutki otworzenia ich. Postanowiłaś tam pójść i mu otworzyć. -Ooo... [T.I]! Jesteś kiciu.- przytulił się do twoich nóg. -Śmierdzisz soju! Idź się wykąp w tej chwili!- nakazałaś mu. Okres chyba pokazywał swoje. -Znam lepsze rozwiązanie...- zrobił minę pedofila i dosłowne rzucił się na ciebie. Padliście na kanapę i on zaczął natarczywie cię całować od góry do dołu. Oczywiście dając też ręce pod bluzkę czy spodenki. Nie chciałaś tego robić z miesiączką i nachlanym Jiminem. -Nie dziś! Mam okres a ty jesteś pijany!- próbowałaś go z siebie zepchnąć ale na nic. -Oj tam oj tam.- powiedział nie zwracając uwagi na twój ton. Zaczął się rozbierać jednak nadal cię mocno całując i robiąc krwawe malinki. Ty nadal go odpychałaś ale on jeszcze bardziej wtedy cię dociskał. Robił z tobą co tylko chciał a ty czułaś się okropnie. -A! Kobieto! Przestań już! Przecież cię nie gwałcę!- powiedział ledwo co i jeszcze z irytacją. -Nie gwałcisz mnie, ale to nie jest przyjemność jeśli jedno nie chce tego w tej chwili robić!- próbowałaś być spokojna lecz łzy same napływały. -Może po prostu cię już nie pociągam! Może masz innego na boku? Może jesteście zmęczona mną, bo nie ma mnie ciągle, co? Nie podoba się, dobre mi...- powiedział wkurzony ale nadal nie przestawał się tobą „bawić" -Może i jestem twoja dziewczyną, ale nie dziwką! Nie jestem dziwką na każde twoje zachcianki! Przypominasz sobie, żebym kiedykolwiek ci odmówiła? Nie! Właśnie. Pociągasz mnie i to cholernie! Ale dziś tego nie chcę! Jesteś pijany a ja mam swoje problemy!- w tej chwili się rozpłakałaś a on przestał.-Zerwijmy. Zawsze myślisz tylko o sobie...-powiedziałaś zapłakana i wybiegłaś z domu zabierając telefon i pieniądze. Jimin zaczął okropnie płakać i chyba otrzeźwiał. -CO JA ROBIŁEM... dlaczego jestem taki...- powtarzał w kółko płacząc.- [T.I]... nie chciałem...- to mówił cały czas.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.