Specjalnie dla Jina! Nie złość się już na mnie...xD
Suga Siedzicie sobie właśnie na kanapie oglądając jakąś dramę. -Słuchaj [T.I], moi rodzice chcą cię poznać...jutro...- mówił tak jakby się bał twojej rekacji. -Jutro?! Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?!- byłaś naprawdę zła, że nie powiedział ci wcześniej. -Oni też mi to dziś powiedzieli! Nie jesteś sama w szoku!- zaczęliście się kłócić. Po kłótni i tak obie strony się pogodziły. -No dobrze.. zobaczymy co będzie jutro. -mam nadzieję, że ją polubią.... teraz ciągle myślą o wnuku.... ehhh- pomyślał sobie Yoongi. Na drugi dzień. Siedzicie z chłopakiem na kanapie i czekacie, aż rodzice Min przyjadą do waszego mieszkania. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem, to byli oni, ty jak poparzona wstałaś i poszłaś ich przywitać. -Witam państwa, jestem [T.I i N]. Dziewczyna Yoongiego. Zapraszam do salonu tam czeka już Yoon z herbatą.- byłaś cała zestresowana. -Witaj dziecko! Jakaś ty miła i uprzejma! Idealna dla naszego Yoongiego.- przytuliła cię na powitanie. -Nam też bardzo miło cię poznać, myśleliśmy, że Yoongi się jednak nie zgodzi. Byliśmy zaskoczeni, że chcę nam ciebie pokazać.- dodał ojciec Sugi, uściskając ci rękę. Potem przywitali się z synem i zaczęliście gadać o różnych sprawach. Okazało się, że rodzice Cukra są zupełnie inni od niego. Inaczej mówić są bardzo mili i uśmiechnięci. Niestety mieli takie tematy jak np. To: -No dzieci macie już swoje lata, myślę, że za niedługo będę mieć wnuka!- powiedziała mama Mina. -Może masz jeszcze te 21 lat ale Yoongi ma już 26, przyda wam się dziecko! Potem jest gorzej ze staraniami.- dodał tata Mina Obydwoje w tej chwili opluliście się wodą. Na twarzy Cukra pojawiło się takie „WTF"
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jimin Dziś sobota, dzień w którym zawsze robicie coś z sobą. Dziś mieliście się zabawić i urządzić wieczór gier dla dwojga. Było około 14 więc do wieczora jeszcze trochę. Postanowiliście coś zrobić, wybraliście film. Niestety Jimin jak to on musiał cię molestować i łaskotać. Ty tylko się śmiałaś i odpowiadałaś tym samym. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem i cała uśmiana i w niezbyt pożądanym ubraniu otworzyłaś drzwi. -Witam państwa, w czym mogę pomóc? Szukają kogoś państwo?- nie znałaś ich więc zachowywałaś się normalnie. Miałaś na sobie tylko koszulkę na ramiączkach i shorty. -Tu mieszka Park Jimin prawda?- powiedziała kobieta z niesmacznym wzrokiem. Nagle chłopka poszedł zobaczyć kto przyszedł i staną w korytarzu w samej koszulce i bokserkach. Lubił tak chodzić po domu. Kiedy zauważył kto stoi w drzwiach nagle zbladł. -Mama?! Tata?! Co wy tu robicie?!- krzyczał zasłaniając rękami bokserki. -Co?! To twoi rodzice?!- ty też zakryłaś swoją klatkę piersiową. Staliście jak zamrożeni a starsza para tylko patrzyła się na was ze strasznym wzrokiem. Kiedy się opamiętałaś zaprosiłaś ich do środka. -Proszę wejść, nie stójmy tak w progu. Zaraz przygotuje herbaty. - udaliście się wszyscy do salonu. Ty poszłaś po herbatę i jakieś ciastka do kuchni, Chim zaczął rozmowę ze starszymi. -To... powiedzcie co tu robicie? Dlaczego nic nie powiedzieliście?- mówił cały zdenerwowany. -Oj Jimin Jimin synu.... jak tak można bez ślubu, ta ladacznica nawet się nie przejmuje tym, że nie jesteście bez ślubu!- wkurzyła się mama chłopaka. Mamo! Nie nazywaj jej tak! Teraz mało kto bierze ślub z powodu mieszkania! Ja w dodatku jestem idolem! Musimy się ukrywać! Zrozum, proszę- zrobił te swoje oczy szczeniaka. -Synu nie krzycz na matkę, ja nie mam nic przeciwko jeśli się kochacie SZCZERZE nie dla pieniędzy i seksu.- powiedział stanowczo pan Park. -Kochanie! Nie widziałeś jak ona lata po domu! Za grosz wstydu przy starszych!- dalej brnęła mama Parka. -Już się uspokój, widziałaś jaka byłaś uśmiechnięta jak nas witała a jaki Jimin był stęskniony jak nie było jej chociaż 5 minut?- uspokajał ją. -Dziękuje tato.- powiedział chłopak z uśmiechem. Kiedy tylko przyniosłaś herbatę i ciastka, rodziciele Mocziego wypytywali cię o wszytko. Zauważyłaś, że mama Parka cię nie lubi ale tata już wiedział, że jesteś w porządku i zaopiekujesz się jego synem.