Rozdział 15

46 4 0
                                    

Powoli weszła do pokoju. Pokój wydawał się być normalny. Pierwsze co zrobiła do podeszła do biurka. Rzeczy były poprzestawiane. Tak samo z szafą. "Szukała dziennika"-pomyślała dziewczyna. Podniosła deseczkę. Nikt jej wcześniej nie ruszał.  Na razie postanowiła nie chować tam dziennika, tylko nosić cały czas przy sobie. Schowała go do poszewki w poduszce i poszła spać.

Gdy tylko się obudziła odrazu schowała dziennik do plecaka i zeszła do kuchni na śniadanie. Emma siedziała przy stole i sączyła kawę.

-Cześć-powiedziała.

-Cześć-odburknęła Emma.

-Coś się stało?

-Gdzie wczoraj byłaś?

-W kinie. Przecież ci mówiłam.

-Nie kłam.

-Nie kłamię.

-Byłaś u niego.

-Mamo...

-Koniec. Zabraniam ci się z nim spotykać.

-Dlaczego? Przecież go lubiłaś. Powiedziałaś że jest tu mile widziany.

-Zmieniłam zdanie-odpowiedziała sucho.

-Tylko dlatego że mieszka sam z ojcem?

-To patologia.

-A nasza rodzina jest niby normalna?-wybuchnęła.

Emma popatrzyła na nią pytająco.

-Ojciec zabrał pieniądze i zniknął. Zostałyśmy same. To nie jest patologia?

-Nie jestem alkoholiczką.

-Ale jesteś nadopiekuńcza. Nie dajesz mi wyboru, cały czas kontrolujesz, przeszukujesz mój pokój. To nie jest normalne.

-Czy ty sugerujesz, że grzebię w twoich rzeczach?

To pytanie było niebezpieczne. Jakby Anna odpowiedziała że tak to by sprawa z dziennikiem wyszła na jaw.

-Ktoś w nich grzebał-powiedziała wymijająco.

-O czym ty mówisz?

-Rzeczy w szufladzie były poprzekładane.

-Może sama je przestawiłaś. Ja też czasem szukam czegoś w papierach i nie zauważam że robię w nich bałagan.

Nie chciała podpaść matce i wzbudzić podejrzeń, więc powiedziała tylko:

-Masz rację.

-No widzisz. Następnym razem zastanów się zanim kogoś oskarżysz.

-A ty zanim kogoś ocenisz-pysknęła.

-Koniec dyskusji. Nie spotkasz się z nim więcej.

Nic nie mówiąc poszła do pokoju, zabrała plecak i poszła na przystanek.

-Żyjesz?-zapytał wesoło Colin siadając obok niej w autobusie.

-Mam dość-powiedziała przygnębiona.

-Co się stało?

-Pokłóciłam się z matką. Zabroniła mi się z tobą widywać, z powodu twojej sytuacji rodzinnej.

-Powiedziałaś jej?-zapytał twardym głosem.

-Nie. Sama się zdziwiłam, gdy mi to powiedziała.

Chłopak milczał.

-Ja tak nie myślę i nie mam zamiaru przestać się z tobą spotykać.

-Serio?

-Oczywiste że tak-złapała go za rękę. Odwzajemnił uścisk.

Ucieczka w umysłWhere stories live. Discover now