Rozdział 23

43 2 0
                                    

Gdy Anna obudziła się w niedzielę rano dotarło do niej że dzisiaj jest "rodzinne spotkanie." Niechętnie wstała i zeszła na śniadanie. Emma już siedziała i piła kawę.

-Witaj kochanie-powiedziała.

-Hej-odpowiedziała niepewnie.

-Wiesz jaki mamy dzisiaj dzień?

-Tak. Niedzielę.

-I?

-Tak pamiętam o spotkaniu z Johnatanem.

-Będzie fajnie-powiedziała pewnie.

-Mam nadzieję-odpowiedziała zamyślona.

Koło południa zjadły obiad i zaczęły przygotowywać się do spotkania. Anna nie miała zamiaru się stroić, więc ubrała czarne  jeansy, bordową bluzkę z długim rękawem i swoje ulubione czarne Conversy. Zaplotła luźnego warkocza i zrobiła delikatny makijaż.

Emma ubrała się w sukienkę do kolan w kwiatki, czarny sweter i buty na koturnach. Jej ubiór był zarazem luźny i elegancki.

Około 14 zjawił się Johnatan. Wsiadły do samochodu i pojechali do kawiarni.

-A ty co zamawiasz?-zapytał Johnatan.

-Hmmm. Może być latte i lody kokosowe-odpowiedziała Anna.

-Wedle życzenia-uśmiechnął się i poszedł złożyć zamówienie.

Anna czuła się trochę nieswojo. Johnatan był taki miły, że momentami nie wiedziała jak ma się zachować.

Po chwili wrócił z tacą, na której były zamówienia. Pili kawę i rozmawiali.

-Jak w szkole?-zapytał Anny.

-Dobrze-odpowiedziała.

-Jest jedną z lepszych uczennic-dodała Emma.

-Ale jesteś skromna-powiedział.

-Nie ma o czym mówić-odpowiedziała dziewczyna i nabrała lodów na łyżeczkę.

Emma i Johnatan rozmawiali trochę o pracy, trochę o nauce. Anna bawiła się lodami i tylko słuchała.

-Czemu nic nie mówisz?-zapytała Emma.

-A co mam mówić?-odpowiedziała Anna.

-No nie wiem. Cokolwiek.

-Ładna dziś pogoda-teatralnie rozglądnęła się dookoła.

-Anna. Zachowuj się-Emma zmieniła ton.

-Skoro przynoszę ci wstyd, to co ja tu w ogóle robię?

-Spokojnie-wtrącił się Johnatan- Jeśli nie chce nic mówić, to niech nie mówi. Milczenie jest złotem- uśmiechnął się do Anny.

Atmosfera trochę zgęstniała. Johnatan starał się rozładować napięcie pomiędzy Emmą, a Anną, ale nie zawsze mu to wchodziło.

Następnie pojechali do wesołego miasteczka, czego nie było w pierwotnym planie. Nawet Emma była mile zaskoczona. Jak to w wesołym miasteczku nie obeszło się od waty cukrowej i diabelskiego młyna. Johnatan zaproponował tunel strachu. Emma odmówiła, ale Anna chętnie się zgodziła.

Anna z Johnatan weszli do ciemnego tunelu.

-Boisz się?-zapytał.

-Nie-odpwiedziała dumnie, choć w rzeczywistości trochę się bała.

Nagle wyskoczył na nich kościotrup. Anna wzdygnęła i odskoczyła do tyłu. Johnatan złapał ją za rękę i prowadził do przodu. Następnie pojawił się rzeźnik z piłą mechaniczną i zaczął ich gonić. Zaczęli szybko uciekać. Anna bardziej czuła przypływ adrenaliny niż strachu.

Ucieczka w umysłWhere stories live. Discover now