Rozdział 22

28 4 0
                                    

***

W momencie gdy zgasła ostatnia zapałka, rozjaśnło się. Znowu kuchnia, tyle że taka jak dawniej. Para ludzi rozmwiających przy okągłym stole i mała dziewczynka trzymająca kobietę za spódnicę. Cała przestrzeń jest koloru starego papieru, jakby to było wspomnienie.

Zmiana scenerii. Pokój. Anna go poznała. To był jej pokój, tyle że rozmieszczenie mebli było trochę inne. Na łóżku leży dziewczyna i pisze coś w zeszycie.

-Emily-mówi Anna.

Dziewczyna ani drgnie.

-Emily.

Dziewczyna nadal pisze. Anna podchodzi do niej, ale nie może jej dotknąć. Jej ręka przechodzi przez ciało Emily.

Kuchnia. Starsza Emily. Jej długie kasztanowe włosy opadają na ramiona, delikatny makijaż podkreśla jej rysy twarzy. Obcisła bluzka podkreślał jej wąską talie, a krótka spódniczka długie nogi. Pukanie do drzwi. Emily podchodzi i je otworzyła. W drzwiach stoi wysoki blondyn. Przytulają się. Wchodzą do kuchni. Rozmawiają. Chłopak podchodzi do dziewczyny, obejmuje ją w pasie i całuje jej szyje. Odwraca  się i zaczyna go całować. Kładzie ją na stół i zciąga jej ubranie. Kochają się.

Kuchnia. Emily kłócąca się z rodzicami. Nic nie słychać. Anna wychwytuje pojedyńcze słowa z ruchu warg.

"Nie"

"Nie mogę... Nienawidzę go..."

Ciemna kuchnia w której jest tylko Emily. Kroki. Światło gaśnie. Dziewczyna bierze nóż do ręki i ostrożnie podchodzi w kierunku drzwi. Przewraca się. Jest przytomna, ale nie za bardzo wie co się wokół niej dzieje. Próbuje wstać, ale on rzuca ją z powrotem na podłogę. Uderza głową o kant stołu. Nie ma siły wstać. Próbuje sięgnąć po nóż który upuściła, ale on jest szybszy. Wiąże ją i rozcina  jej ubranie. Krzyk. Rozpina  spodnie i  klęka przy niej. Nie może znieść bólu który jej zadaje. Robi to coraz szybciej i mocniej. Zaczęła krwawić. Błaga go aby jej nie krzywdził, ale on szepcze jej do ucha i podrzyna gardło. Widzi jak znika w ciemności. Zamyka oczy. Anna nie widziała twarzy zabójcy. Podbiega szybko do leżącej Emily. Nie może jej pomóc. Jest duchem. Nie może jej dotknąć.

Niespodziewanie dziewczyna wstaje. Jest cała we krwi.

-Wiedziałam że mnie zabije-mówi.

-Kto to był?-pyta Anna.

-Ktoś kogo znałam i mu ufałam-jej głos jest martwy, nie ma w nim życia.

-Jak się nazywa?

-Powiem ci.

Emily podchodzi do Anny, i szepcze jej na ucho imię mordercy.

***

Anna się obudziła. Gwałtownie wstała i otworzyła oczy. Colin patrzył na nią z niedowierzaniem.

-Anna?-zapytał niepewnie.

-Co się stało?-zapytała i opadła na łóżko.

-Wpadłaś pod samochód.

-Jak to się stało?

-Wbiegłem na ulicę, a ty zepchnęłaś mnie na chodnik i sama wpadłaś na auto-spuścił wzrok.

-Nic ci nie jest?-zapytała czule.

Popatrzył na niej z zdumieniem.

-Czy mi nic nie jest? To ty leżałaś cztery dni nieorzytomna w szpitalu,  nie ja.

Uśmiechnęła się.

-Byłam w śpiączce?

-Nie. Właściwie to nawet lekarze nie potrafili nazwać twojego stanu.

Ucieczka w umysłWhere stories live. Discover now