Rozdział 30

32 2 0
                                    

Dwa dni później Anna spotkała się w kawiarni z Sarą Clark. Rozpoznała ją, ponieważ widziała ją już na zdjęciu.

-Dzień dobry. Anna Evans-podała kobiecie rękę.

-Sara Clark-uścisnęła ją.

-Cieszę się, że chciała się pani ze mną spotkać.

-Johnatan o tym nie wie prawda?

-Oczywiście że nie-zapewniła ją Anna.

-Nie chciałam nic mówić, ale nie chcę, aby skrzywdził inne kobiety.

-Dobrze pani zrobiła.

-Na początku był dobry, miły i czuły. Traktował mnie jak księżniczkę, chciał założyć ze mną rodzinę, ale okazało się że nie mogę zajść w ciąże. Był rozczarowany, ale nie przestał mnie kochać. Powiedziałabym, że zaczął się bardziej o mnie troszczyć. Później zaczął się dziwnie zachowywać. Nie mówił mi prawdy, znikał na bardzo długo, mówił sam do siebie. Zaniepokoiło mnie to, więc poszłam do jego lekarza i okazało się że cierpi na schizofrenie. Byłam w szoku. Nic mi o tym nie mówił. Dowiedziałam się że miał ciężkie dzieciństwo, że ojciec go bił. Naprawdę mu współczułam-jej głos był smutny.

-I co się dalej wydarzyło?

-Pewnego dnia wrócił do domu późnym wieczorem. Gdy zapytałam gdzie był, odpowiedział że to nie moja sprawa. Chyba był pijany. Podeszłam do niego z szklanką wody i jego lekami, a on wytrącił mi ją z ręki i powiedział że za nią tęskni.

-Za kim?

-Za Emily. Nie wiedziałam kto to jest, a on mi nie chciał nic powiedzieć. Myślę że mnie zdradzał z ta całą Emily. Gdy próbowałam z nim o tym porozmawiać, to uderzył mnie. Przewróciłam się i skaleczyłam o rozbitą szklankę. Chciałam podejść do zlewu, ale mnie złapał, zakneblował i przywiązał do łóżka. Mówił że nie chce mnie skrzywdzić i pytał dlaczego go zostawiłam. Nazywał mnie Emily. Chciałam go uspokoić, ale miałam zaklejone usta. Później zdarł ze mnie ubranie i mnie zgwałcił. Nie mogłam nic zrobić. Później przez chwilę zobaczyłam w jego oczach smutek i żal. Nie rozumiałam dlaczego i nadal nie rozumiem.

Anna słuchała z przejęciem historii Sary.

-Po tym co mi zrobił złożyłam pozew o rozwód. Zawarliśmy ugodę i bez zbędnych formalności wzięliśmy rozwód. Po rozprawie powiedział że przeprasza za to co zrobił i że zrobił to dlatego że to samo zrobił Emily. Rozumiesz coś z tego?-zapytała.

-Myślę że tak-odpowiedziała Anna. Była w lekkim szoku.

-Czy on ci coś zrobił?-zapytała po chwili.

-Nie, ale czasami zachowuje się dziwnie. Gładzi moje włosy, policzek i patrzy na mnie takim dziwnym wzrokiem.

-Znam to. To chory człowiek. Powinien się leczyć. Jest niebezpieczny.

-Wiem. Moja matka nic o nim nie wie, a już planują ślub.

-Ślub?-zapytała z niedowierzaniem.

-Tak. Nic  nie mogę zrobić. Kiedy powiedziałam matce o tym jak się zachowywał, to mi nie uwierzyła.

-Nic dziwnego. Johnatan jest czarujący. Potrafi wpływać na kobiety.

-Nie wiem co mam robić-powiedziała zrezygnowana Anna.

-Jeśli twoja matka sama nie zauważy jaki on jest, to nic z tego nie będzie. Musisz być ostrożna. Nie daj mu się omotać. Jestem pewna że będzie próbował w jakiś sposób wpłynąć na ciebie. Nie możesz mu się poddać. Nie wierz w żadne jego słowo. Wystarczy że twoja matka mu wierzy.

Ucieczka w umysłWhere stories live. Discover now