Rozdział 4

63 4 0
                                    

Nazajutrz po szkole, Anna poszła do ratusza. Znajdowała się w nim również biblioteka. Budynek był bardzo obszerny i nie wiedziała gdzie znajdzie archiwum, więc podeszła do bibliotekarki i zapytała:

-Przepraszam, gdzie znajdę archiwum?

-Musisz iść do końca korytarza i wejść do pierwszego pokoju po lewej.

-Dziękuje bardzo.

Poszła według wskazówek bibliotekarki. Weszła do pomieszczenia. Nie było ono zbyt wielkie, ale za to pojemne.

-W czym mogę pomóc?-zapytała ją pracownica.

-Szukam gazet sprzed dwudziestu lat.

-Jakąś konkretną?

-Tak, tą w której pisali o morderstwie Battisów.

-Proszę chwilkę poczekać.

Po chwili przyniosła wielki karton.

-Tu są wszystkie gazety z 1995 roku.

-Dziękuję bardzo-wzięła pudło i usiadła przy niewielkim stoliczku. Po dwudziestu minutach znalazła gazetę z 18 kwietnia 1995 roku. Wtedy znaleziono ciało siedemnastoletniej Emily Battis. W późniejszych gazetach też o tym pisali, więc Anna poprosiła o skserowanie ich. Wróciła do domu późnym popołudniem.

-Gdzie byłaś?-zapytała Emma.

-Byłam w bibliotece.

-Następnym razem zadzwoń.

-Dobrze.

-Zjesz obiad?

-Nie jestem głodna. Może później-odpowiedziała i poszła do pokoju.

Wyjęła z plecaka kopię gazety i zaczęła czytać.

"Dzisiaj nad ranem znaleziono ciało siedemnastoletniej Emily Battis. Rodzice dziewczyny są zrozpaczeni. Wyjechali na weekend z miasta i zostawili córkę samą. Policja potwierdza, że dziewczyna została zamordowana. Zabójca nie zostawił żadnych śladów. Policja przesłuchuje świadków, sąsiadów i przyjaciół ofiary."

W późniejszej gazecie było napisane, że Emily Battis była przewodniczącą samorządu szkolnego, że była ulubienicą nauczycieli i że była lubiana wśród rówieśników. Wszyscy twierdzą, że nie miała ona żadnych wrogów.

"Kto mógł pozbawić nas tak wspaniałej i dobrej osoby."- mówi dyrektor szkoły.

W gazetach znajdowały się również zdjęcia z miejsca zbrodni, oraz zdjęcie ofiary. Napisano również o pogrzebie, który odbył się półtorej tygodnia później. Policja wydała oświadczenie do mediów o tym, że nie są wstanie znaleźć zabójcy Emily Battis i zamykają śledztwo. Rodzice dziewczyny byli zdruzgotani i wściekli na policję, że była tak bezradna.

Anna popatrzyła jeszcze raz na zdjęcie dziewczyny i przypomniała sobie że to jej odbicie widziała wtedy w lustrze, oraz o dzienniku, który należał do jakiejś Emily. Zrozumiała, że to dziennik Emily Battis, więc wyjęła go spod podłogi i otworzyła na kolejnym wpisie.

"Dzisiaj był mój pierwszy dzień w szkole. Mam już trzy nowe koleżanki. Myślałam, że szkoła będzie beznadziejna, ale się myliłam. Bethany zaprosiła mnie jutro do siebie do domu, to najładniejsza i najbogatsza dziewczyna w klasie. Tak się cieszę. Może też będę taka popularna jak ona?"

Następny wpis:

"Byłam dzisiaj u Bethany. Jej rodziców nie było w domu, więc byłyśmy tylko z jej starszym bratem Crisem. Bethany zaczęła zachowywać się inaczej niż w szkole. Chodziła przy bracie w samej bieliźnie i wzięła od niego butelkę piwa. Zapytała mnie czy kiedykolwiek piłam, odpowiedziałam, że nie. Dała mi więc piwo i kazała wypić. Na początku mi nie smakowało, ale w końcu wypiłam całe. Wyjęła spod materaca pudełko, a  z niego papierosa. Zapytała czy chcę zapalić. Nie chciałam, żeby mama wyczuła ode mnie dym, więc odmówiłam. Zakazała mi komukolwiek mówić o tym co robi. Wróciłam do domu i od razu poszłam spać. Byłam trochę pijana, więc nie chciałam, aby mama coś podejrzewała."

Po przeczytaniu tych wpisów, Anna pomyślała, że może ta Bethany miała coś wspólnego z zabójstwem Emily. Zadzwoniła do Colina i powiedziała mu o tym czego się dowiedziała. Powiedział, że to nie jest rozmowa na telefon i że opowie mu wszystko jutro. Anna nie wspomniała nic matce o zabójstwie, ale zastanawiała się czy ona wie co się wydarzyło w domu, w którym mieszkają.

Następnego dnia przed wyjściem do szkoły Anna zapytała matki, dlaczego przeprowadziły się akurat do tego domu.

-Już ci mówiłam, że nie było nas stać na inny.

-Ale dlaczego akurat ten dom?

-Był najtańszy ze wszystkich w tym mieście.

-Ciekawe dlaczego?

-Skąd te pytania? Coś nie tak z tym domem?

-Nie wszystko w porządku. Muszę już iść do szkoły-odpowiedziała i wyszła.

W drodze na autobus zastanawiała się czy matka ukrywa przed nią prawdę, czy na prawdę nic nie wie. Nic dziwnego, że dom był tani, skoro zamordowano w nim człowieka.

Po szkole Anna zdzwoniła do matki i powiedziała, że wróci później ponieważ umówiła się z Colinem. Poszli więc do kawiarni.

-Opowiedz mi teraz wszystko po kolei.

Anna opowiedziała mu o gazecie, dzienniku i o swoich podejrzeniach.

-Policja nie znalazła zabójcy.

-Wiem, ale przecież sama się nie zabiła. To musiał być ktoś z jej znajomych, ktoś kto nie wzbudzał podejrzeń.

-Zostaw tą sprawę w spokoju.

-Dlaczego?

-Bo nic ci to nie da, tylko zmarnujesz czas.

-Ale to nie ty mieszkasz w domu, w którym kogoś zamordowano, to nie ty widzisz dziwne rzeczy.

-Jakie dziwne rzeczy?

Anna zdała sobie sprawę jakie głupstwo powiedziała.

-Nic nie ważne.

-Ważne.

-Skoro nie chcesz mi pomóc to nie ważne.

-Zastanowię się jeśli mi powiesz.

-Jak byłam w łazience to zobaczyłam w lustrze odbicie jakiejś dziewczyny, na początku uznałam to za zwykłe zwidy, dopóki nie zobaczyłam zdjęcia w gazecie. To była Emily.

-Chcesz powiedzieć, że widziałaś w lustrze Emily?

-Tak. To nie wszystko. Widziałam również odcięta głowę w wannie.

-Czyja to była głowa?

-Nie wiem. Wiem że to głupie i pewnie uznasz mnie za wariatkę. Wcale mnie to nie zdziwi.

-Nie jesteś wariatką. Pomogę ci rozwiązać tą zagadkę.

-Dlaczego zmieniłeś zdanie?

-Bo zaciekawiło mnie to co widziałaś. To niezwykłe, że zobaczyłaś twarz dziewczyny która mieszkała w twoim domu, mimo że wcześniej jej nie widziałaś.

-Nie uważasz mnie za wariatkę?

-Nie.

Anna wróciła do domu wieczorem. Emma jak zwykle wypytywała ją o wszystko co dziś robiła. Po wywiadzie poszła do swojego pokoju. Była tak zmęczona, że zasnęła od razu. We śnie słyszała krzyki dziewczyny, nic nie widziała, nie mogła nic zrobić,  była tylko obserwatorem.

Ucieczka w umysłWhere stories live. Discover now