~ Następny dzień, park ~
- Zrobiłem to o co prosiłeś, a teraz zostaw mnie w spokoju.- powiedział, stojąc twarzą w twarz z osobą która ostatnimi czasy uprzykrzała (?) mu życie.
- Zerwałeś z nim, więc nic mu się nie stanie.- odparł.- Ale...tobie już tak łatwo nie odpuszczę.- dodał i powoli zaczął się zbliżać.
- Więc co mam zrobić żebyś- zaczął, ale przerwały mu usta drugiego.
Jimin szybko złapał ramiona chłopaka i odsunął od siebie.- Co ty wyrabiasz?!- krzyknął.
- To o czym zawsze marzyłem.- mruknął i ponownie wpił się w jego usta. Jimin ponownie odsunął od siebie chłopaka.- Przestań!- krzyknął. (Przepraszam że się powtarzam ale jest naprawdę późno, a ja jestem bardzo ale to bardzo chora i jakoś nie mam siły myśleć)
- Jesteś pewny że chcesz mnie odpychać?- zapytał.
Jimin nie odpowiedział i tylko patrzył na niego złowrogo.
- W takim razie...- chłopak wyciągnął broń i wymierzył w niego. Strzał. Ciało bezwładnie upadło na ziemię. Napastnik podszedł do leżącego już Jimina.- Musisz umrzeć.- dodał i uśmiechnął się słodko.
- Policja! Odłóż broń!- krzyknęli mężczyźni. Chłopak podniósł ręce w geście poddania się i zaczął się śmiać.- Spóźniliście się!- krzyknął. Wysoki policjant tylko się uśmiechnął.- Nie wydaje mi się.- mruknął i spojrzał na Jimina. Mężczyzna odwrócił głowę i zauważył starszego w objęciach Jeongguka. Już wymierzał w dwójkę, jednak Nam był szybszy i strzelił chłopakowi w rękę. Napastnik zakwilił z bólu i upuścił pistolet który tkwił w jego dłoni. Policjanci podbiegli do niego i obezwładnili.
- Jimin, wszystko dobrze?- zapytał młodszy, pomagając wstać starszemu.
- Tak...jest okej.- mruknął i podwinął koszulkę, odsłaniając kamizelkę.- Jest dobrze skarbie.- dodał.
Jeongguk wtulił się w Jimina, a ten oddał pieszczotę.- Cieszę się że nic ci nie jest.- mruknął młodszy, a po jego policzkach poleciały łzy.- Nie płacz skarbie.- szepnął starszy i scałował jego łzy.
- Ekhem...- oboje spojrzeli na najstarszego.- Przepraszam że przeszkadzam, ale możecie się migdalić w swoim domu, a nie w parku?- zapytał.
Jimin spojrzał na Jeongguka i na odwrót. Między nimi panowała cisza, a chwilę później wybuchli śmiechem.
- Oczywiście.- powiedzieli i zaczęli kierować się w stronę domu.- Dziękuję ci za pomoc!- krzyknął na odchodne Jeongguk.- Kamizelkę ci oddam...kiedyś!- dodał Jimin.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Okej tu na tym zakończę ten rozdział i tak wiem, wyszedł bardzo źle i przepraszam za to :((

CZYTASZ
Property of... ||Jikook ~+18
FanfictionHej nazywam się Jeon Jeongguk. Mam 17 lat i mieszkam sam. Moi rodzice umarli kiedy miałem 7 lat.