- Dlaczego przyjechałeś sam? Co z Arashi? - Spytała białowłosa. Przy swoim kuzynie, który miał wzrost giganta wyglądała jak krasnal. Miała na myśli młodszą siostrę Atsushiego, Arashi. Dziewczyna miała 15 lat, fioletowe włosy i oczy oraz niską wysokość. Może dlatego Asaki od razu poczuła do niej sympatie. Była urocza i w niczym nie przypominała swojego znudzonego braciszka.
- Miała próbę zespołu i nie mogła jej opuścić. - Odparł wsuwając paczkę chipsów.
- Śniadanie jest o siódmej, jakbyś czegoś chciał dzwoń. Muszę iść do Ryoty. - Rzekła i wyszła zostawiając go samego. Kilka minut później zapukała do pokoju Kise. Nie rozmawiali o niczym konkretnym, ale Asaki nawijała jak szalona. To był chyba pierwszy raz, kiedy widział jej drugą stronę gaduły optymistki zamiast opanowanej realistki. Jak widać Rakuzan ją zmienił, a może to nie szkoła tylko jej przyjaciele. Nagle złotookiego ogarnęła zwykła zazdrość, że to nie on spędza z nią ten czas.
- Coś się stało, Ryota? - Spytała, bo chłopak nie odzywał się od dłuższego czasu co było do niego niepodobne. - Ryota?
- To nic, Asacchi! Po prostu trochę szkoda, że omija mnie wszystko co fajne w twoim życiu.
- Przez rok nie omijało cię kompletnie nic.
- Jaki rok? Cztery miesiące zajęło mi by się z tobą zaprzyjaźnić.
- To twoja wina. - Obruszyła się. - Gdybyś nie zaczynał znajomości od słów "Masz szczęście prosta dziewczyno, bo dziś wspaniały Kise Ryota ofiaruje ci szansę niezobowiązującej randki życia."
- Pamiętam! Złapałaś mnie wtedy za rękę, przerzuciłaś przez armię uniemożliwiając poruszanie czymkolwiek. To bolało.
- Miało boleć. To był w końcu chwyt Aikido.
- Mogłaś być delikatniejsza.
- Nie uznaje czegoś takiego jak taryfa ulgowa. Nie ważne wobec kogo. Nazwałeś mnie prostą dziewczyną, a twoja propozycja randki godziła w moją godność bo miałam narzeczonego. - Słysząc jej odpowiedź Kise wypuścił z ust sok, opluwając przy tym Asaki, która nawet się nie wzdrygnęła. Szybkim ruchem wyjęła chusteczkę i wytarła twarz.
- Masz narzeczonego?!
- Miałam od kiedy skończyłam 13 lat, jednak trochę się zbuntował i w tamtym roku założył kapele rockową mówiąc, że nie zamierza bawić się w zarządzanie firmą. Wtedy mój ojciec zerwał zaręczyny i ostatecznie przepisał firmę mi, nie mojemu przyszłemu mężowi, bo pokazałam, że jestem najlepsza i nikt nie będzie zarządzał majątkiem lepiej niż ja.
- Czyli nie masz narzeczonego?
- Nie, jednak nie na długo. Ojciec szuka kogoś kto by się nadawał by dokonać fuzji, czyli połączenia dwóch firm.
CZYTASZ
Absolutnie Idealna [Akashi x OC]
FanfictionAsaki Fujimoto jest znana jako ''księżniczka Kaijo'', chodzi do liceum znanego z przyszłych gwiazd sportu. Jest spadkobierczynią majątku rodziny Fujimoto i prawą ręką swojego ojca. Jej życie zmienia się kiedy wyjeżdża do Kioto by zająć się oddziałam...