Rozdział 22

977 57 13
                                    


----------Dream POV----------

Oczywiście Ink siedział sobie w AntyVoidzie (Nie wiem jak to się piszę :,<). Rysował ze wesołą miną. 

- INK!!!! INK!!! - krzyczałem biegnąc do niego. 

Podniósł głowę z nad kartki i popatrzył na mnie ze szczerym uśmiechem. Podbiegłem do niego cały zdyszany. 

- Co się dzieje przyjacielu? - spytał nadal uśmiechnięty. 

Usiadłem obok niego, dyszałem jak nagrzany pies. Ink jest to mój najlepszy przyjaciel. Zawsze w czwartki o 19:45, uczy mnie rysować. Ale dziś jest piątek, dlatego też moja wizyta musiała go zdziwić. 

- Musisz pomóc Nightmare'owi - wyjąkałem zdyszany. Coś u mnie słabo z kondycją. 

- A co się stało? - przeją się. I to bardzo. 

----------Time Skip----------

Opowiedziałem mu całą historię. Historię od poznania (T.I) przez Night'a do dzisiejszej kolacji. Trochę mu ten uśmieszek zanikł, ale co tam. 

- Przykro mi, Dream... - pocieszał mnie 

- Dzięki Ink, ale trzeba mu pomóc - łzy poleciały mi po policzkach -  Bo...s..się...j..jeszcze...zabije... - wyjąkałem 

Ink mnie ekspresowo przytulił i wytarł moje łzy swoim szalikiem. 

- Spokojnie Dream, nie zrobi tego. Za bardzo cie kocha. - pocieszał mnie. 

Kiedy już mi przeszło, postanowiliśmy porozmawiać o planie działania.  

----------Time Skip----------

- Moim zdaniem, on nie powinien być sam. Cały czas ktoś musi go pilnować - zaproponował Ink

- Siedzę przy nim dzień w dzień - powiedziałem zamyślony 

- To kto teraz przy nim jest??? - zaniepokoił się Ink 

- Spokojnie, Fell i Error się nim zajęli - uspokajałem go 

- Lepiej sprawdzę co u nich... - wyjąkał 

Wyjął swój kochany pędzel i jednym ruchem otworzył portal do naszego domu. Fell, Error i Nightmare akurat grali w rozbieranego pokera, popijając przy tym piwo, whisky i colę do popicia. Widać było, że świetnie się bawili. Fell już całkiem mocno podpity siedząc bez koszulki i bluzy, opierając się kręgosłupem o kanapę. Error siedział bez kapci i swojej czarnej bluzy. Wyglądał na trzeźwego. Widać, że pilnuje Nightmera. Night natomiast był już całkiem upity. Cały czas miał taką pijarską czkawkę. Siedział w samych bokserkach. Ink uspokojony zamknął portal.

- Świetnie się bawią - zaśmiał się pod nosem (którego nie ma xD) 

- Dobrze, że Error jako jedyny się nie upił. Widać, że jest odpowiedzialny - dodałem 

Ink się zarumienił. Heh...widać, że Error mu się podoba. Rumieńców nie ukryje. 

Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach, śmieszkach i plotkach...

Przepraszam, że taki króciutki rozdzialik ale po jutrze pojawi się kolejny..więc..bądźcie cierpliwi!!! PAPATKI~ ;3

Początek nowej drogi [Sans x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz