Rozdział 7

1.5K 72 38
                                    

----------Sans POV----------

- Ale to czemu ja mam ją zaprosić?!

- Bo ją znasz w jakimś procencie lepiej ode mnie - bronił się Paps gotując spaghetti na wspólny obiad.

- Co to wogule za pomysł z tym obiadem - marudziłem.

- Trzeba się z nią zaprzyjaźnić. - powiedział Paps patrząc na zegar - idź już po nią. Zaraz Spaghetti wielkiego Papariusa będzie gotowe...

Stanąłem przed jej drzwiami. Wyczułem na mojej twarzy rumieniec.

- Jak ją zaprosić? Czy się zgodzi? - cały czas myślałem.

Nagle poczułem oddech na swoim ramieniu.

- Paparius możesz mnie straszyć?! - szepnąłem.

On zrobił coś tak złego, za co później pożałuje. Z wielkim Lenny Facem wymalowanym na twarzy zadzwonił do drzwi (T.I) uciekając do naszego mieszkania. Zacząłem się pocić jak szalony, temperatura moich kości była tak wielka że...

- O ku*wa otworzyła. Dobra, trzeba improwizować - pomyślałem

- Hey (T.I) chcesz przyjść do mnie i Papariusa na jego Spaghetti? - spytałem zestresowany 

- Jasne że tak! - zgodziła się - tylko poczekaj ogarnę się i przyjdę do was 

- Do zobaczenia 

- Pa - odpowiedziała zamykając drzwi 

Stałem oszołomiony. Nadal nie pojmowałem, że właśnie rozmawiałem z (T.I) bez żadnej kompromitacji. Nagle zauważyłem jak jej drzwi się lekko uchyliły. Zapewne chciała zobaczyć czy już sobie poszedłem. 

--------------------------------------------Time Skip---------------------------------------------------------------

*Puk Puk Puk* (T.I) zapukała do drzwi. Już Paps chciał otworzyć ale byłem szybszy 

- Hey wejdź, proszę - powiedziałem i uchyliłem jej drzwi jak prawdziwy dżentelmen. 

Już chciała wejść do mojego pokoju ale szybko pokazałem jej ręką salon.

-----------------------------------------Znowu Time Skip--------------------------------------------------------

(T.I) wraz z Papariusem rozmawiał o jedzeniu a ja ich nie słuchałem. Natomiast myślałem jak by się zbliżyć do (T.I). Nagle poczułem jak Paps kopie mnie w moją kość piszczelową. Trochę to bolało bo ostatnio ma więcej siły. 

- Co ja? Gdzie? - powiedziałem żeby potem się nie pytali o czym  tak myślałem.

(T.I) się do mnie uśmiechnęła co ja odwzajemniłem. Ale miała piękny uśmiech. W taki mogę się patrzyć godzinami. Kiedy zjedliśmy szybko pobiegłem do pokoju. Dłużej bym nie zniósł kontaktu wzrokowego (T.I). Tak dla pewności zamknąłem pokój żeby nie zobaczyła mojego syfu i poszedłem spać...

--------------------------------------Time Skip--------------------------------------------------------------------

Ciągle słyszałem jak (T.I) śmiała się z Papariusem.

- A co jeżeli ona będzie chciała jego zamiast mnie? - myślałem z niepokojem. 

Nagle usłyszałem jak ktoś kaszlał i kichał. Wyszedłem z pokoju zobaczyć co się dzieje ale jednak (T.I) tam nie było. 

- SANS! GDZIEŚ TY BYŁ? - wkurzył się Paps 

- Było mi zimno dlatego stanąłem w kącie, bo wiesz. W kącie jest zawsze 90 stopni - opowiedziałem suchar

- SANSSS!!!!!!!!!!!!!!!!! - jeszcze bardziej wkurzył się Paps. 

- Gdzie (T.I) ? - spytałem 

- Poszła do siebie bo się źle poczuła - odpowiedział 

Ja natomiast udałem się do pokoju...

OBEJRZENIE FILMU OBOWIĄZKOWE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

   C.D.N... 

Chciałabym poinformować że raczej w następnym tygodniu nie będzie żadnych rozdziałów, bo wiecie. Testy, egzaminy, kartkówki... dużo tego jest. Ale jak napiszę od razu zabiorę się do pisania kolejnych części. Piszcie w komentarzach czy chcecie więcej. 


Początek nowej drogi [Sans x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz