- Sans, trzeba się z stąd wyrwać - powiedział szeptem Horror.
- A masz ty jaki kolwiek plan? Przecież jesteśmy w jakimś dziwnym pomieszczeniu u Nightmera! Z stąd prawie nie będzie wyjścia! - dałem mu do zrozumienia.
- Koleś nie krzycz tak bo są podsłuchy, jak będziesz się tak drzeć to z stąd nigdy nie wyjdziemy i (T.I) umrze - pouczał mnie Horror.
Kiedy usłyszałem "(T.I) umrze" od razu posmutniałem. Czyli jednak jest szansa, że ją stracę.
Nagle zgasło światło w pomieszczeniu.
- Spać gnoje - odezwał się Nightmare przez specjalne minimalistyczne głośniki zamontowane przy suficie na rogach.
- Sans podejdź tu do mnie - wyszeptał trochę strasznie Horror.
Nie oszukujmy się, jakbym nie znał Horrora już wcześniej to bym teraz istnie srał w gacie.
Po macku podszedłem, a bardziej przeczołgałem się w stronę Horrora i oparłem o ścianę. Horror nachylił się nad moim uchem i zaczął szeptać.
- Mam pomysł jak stąd zwiać, mam taki jakby plan - rzekł mi na ucho.
- Jaki? - odszeptałem
- Zawsze rano zapalają sie światła co nie?
- Noo tak - odparłem
- W ciągu tych paru miesięcy jak tutaj byłem odkryłem, że po zapaleniu świateł 15 minut później otwierają się takie jakby specjalnie drzwiczki, coś ala drzwiczki dla kota przez które wlatuje taca z jedzeniem.
Już chyba się domyślam o co mu chodzi...
- A co gdyby drzwiczki byłyby otwarte i je szybko zablokować czymś? Przytrzymać czy coś? Wtedy mógłbyś się przecisnąć i od zewnątrz otworzyć drzwi. Dalej tylko pozostaje ucieczka przez nieznane z (T.I) na plecach.
- Dobry plan...spróbujmy...- ziewnąłem i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
Ale to dobrze, na ucieczkę trzeba mieć dużo....*ziewwww*....siły
----------Time Skip----------
Lekko otworzyłem i przetarłem oczy. Horror widać już nie spał i zmieniał opatrunek.
- Gotowy? Jedzenie będzie za około 2 i pół minuty. Właśnie miałem cie budzić - powiedział Horror pewnym siebie tonem.
Ziewnąłem i powoli wstałem, łzy poleciały mi po policzkach.
Moja mała (T.I) leżała blada na ziemi z nowym opatrunkiem wykonanym przez Horrora. Opatrunek był bardzo profesjonalnie wykonany. Widać, że Horror ma już w tym wprawę. Chociaż co się dziwić. Jest to szkielet który cały czas ma wszędzie rany itp.
- Ekhm gotowy? - powtórzył Horror
- T-tak - wyjąkałem, tak naprawdę trochę się cykałem ale dla mojej malutkiej (T.I) wszystko zrobię...
- 10, 9, 8 - zaczął odliczać Horror klękając przy drzwiczkach.
7
6
5
4
3
CZYTASZ
Początek nowej drogi [Sans x Reader]
FanfictionZwykła dorosła dziewczyna przeprowadza się nieopodal dwóch szkieleci braci. Jak ich losy się potoczą? Czy zakwitnie miłość? Czy wybudują razem początek nowej drogi? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziecie w owej książce! Z A P R A S Z A M ...