----------Sans POV----------
Już 3 dzień siedzę w tym pokoju. Cały czas myślę o (T.I). Gdzie ona jest? Jak się czuje? Czy jest bezpieczna? Czy jest najedzona? Czy jest szczęśliwa? Czy mnie pamięta? Czy o mnie nie zapomniała? Te pytania cały czas rozsadzają mi głowę.
Od siedzenia w tej ciemnicy bolą mnie oczodoły a mój brzuch cały czas prosi o jedzenie. Oczywiście dostaje jedzenie, nawet nie wiem kiedy. Ten ''koszmar'' nie dał tu zegara i jedyne skąd wiem kiedy jest koniec dni to wtedy kiedy gaśnie żarówka i jest ciemno jak w d*pie Errora. A co dostaje na posiłki? Zgadnijcie...dostaje KROMKĘ CHLEBA! TAK! NA CAŁY DZIEŃ DOSTAJE TYLKO 3 KROMKI CHLEBA! OSTATNI RAZ BYŁEM NA TAKIEJ GŁODÓWCE KIEDY PAPYRUS BYŁ W SZPITALU A JA NIE UMIAŁEM SE ZROBIĆ JEDZENIA!
Podczas ostatnich kilku godzin zauważyłem, że w górnym rogu mojego ''pokoju'' znajduje się kamera. Podejrzewam, że on monitoruje mnie tylko dla tego żebym mu nie uciekł. Ale zauważyłem, że podczas dawania mi PEŁNOWARTOŚCIOWEGO POSIŁKU kamera na chwilkę się wyłącza. Muszę to zapamiętać na przyszłość. Może mi się przyda do ucieczki? A właśnie...ucieczka. Już próbowałem zwiać. Walałem z całej pety w metalowe drzwi. Ale jedyne co dostałem...a bardziej to..zostałem porażony prądem. To było tak okropne jak zobaczenie Fresha w samych bokserkach. FUJ! i AŁA dla moich OCZODOŁÓW!
----------Nightmare POV----------
Ahhh...wczoraj to był najlepszy dzień mojego życia. Wreszcie TO zrobiłem z (T.I). Tak długo na to czekałem i jestem mega szczęśliwy. Spójrzmy na kamerki i zobaczmy co robi płomyczek i debil.
Płomyczek, czyli (T.I) płacze pod kołdrą. Smutno mi się robi ale...zostawię ją na chwilkę samą. Takie przeżycia mogą być dla mniej mega traumatyczne, ale mam nadzieje, że tak samo dobrze się bawiła jak ja. Debil, czyli Sans, cały czas siedzi w komórce. Serio? Raz próbował uciec i sie poddał? xD aż mu tak na (T.I) nie zależy? Wiedziałem on chciał ją tylko wykorzystać. On nie jest jej godzien w porównaniu do mnie.
Sans siedzi już w zamknięciu od trzech dni. Chyba trzeba już mu zlecić jakąś robotę, żeby miał co robić i mi się przydać. Chleba mam dużo i albo on sie zapracuje na śmierć albo umrze z głodu. Ciekawe co wybierze fortuna...bo wiecie'' Fortuna kołem życia toczy'' i ona ma cały jego los.
Dobra...trzeba odejść od tego biurka i pójść do więźnia. Oczodoły mi wysadzi od tego ekranu. O już wiem co mu zlecę! Ma wyprać wszystkie tkaniny ręcznie. To będzie dobre...
(4/4) Koniec maratonu YEY ^^ W poniedziałek będzie kolejny rozdział. Potem następne będą sie pojawiać co około 5/6 dni. Zależy jak będzie z weną. Również od poniedziałku ruszę z pozostałymi książkami.
P.S
NIE JESTEM ŻADNYM BOGIEM! Ostatnio pełno ludzi zaczęło do mnie mówić ''bóg'' proszę nie nazywajcie mnie tak. Ja nie spełniam żadnych cudów i w ogóle. Normalnie piszczę i żyję ale jestem po prostu człowiekiem.
Papatki~ :3
CZYTASZ
Początek nowej drogi [Sans x Reader]
FanfictionZwykła dorosła dziewczyna przeprowadza się nieopodal dwóch szkieleci braci. Jak ich losy się potoczą? Czy zakwitnie miłość? Czy wybudują razem początek nowej drogi? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziecie w owej książce! Z A P R A S Z A M ...